Autor: Agata (---.184.252.149.ipv4.supernova.orange.pl)
Data: 2018-08-29 15:26
Tak, chodziłam. Nie mam pojęcia, co to był za egzorcyzm. Pewnego dnia w akcie totalnej rozpaczy odszukałam jego numer w internecie i po paru dniach się z nim umówiłam. Był to wikary pewnej parafii. Ujęła mnie jego mądrość, spokój i chłodna godność. Powiedział, że się razem pomodlimy. No i sięgał po różne książki/księgi, smarował jakąś wodą i oliwą, mówił coś po łacinie i wdmuchiwał we mnie powietrze. Zawsze też płakałam podczas tych modlitw.
Zawsze też modliliśmy się /zwykłymi/ modlitwami, takimi jak po prostu /Ojcze nasz/, itd. Nigdy nie stwierdził żadnego opętania ani nic takiego. Zawsze mi tylko mówił, że mam nie ustawać w modlitwie i tyle. Po jakimś czasie gdzieś go przenieśli. Mam pewność, że to wspaniały człowiek i pomógł wielu ludziom.
|
|