Autor: Tomasz (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2019-06-26 21:57
@Tionne - to, że cukier działa jak alkohol czy narkotyk nawet mi pasuje do tego, co pisałem - że według mnie łakomstwo jest jak alkoholizm. I dopóki nie będzie jakiejś radykalnej wykluczeniowej diety dopóty jej nie utrzymam. Jestem w stanie utrzymać głodówkę, bo przy niej po prostu nic się nie je. Swego czasu byłem w stanie utrzymać dietę Kwaśniewskiego, chyba dlatego, że przy niej praktycznie nie ma węglowodanów ani innych cukrów. Ale obydwa te sposoby żywienia są absolutnie odrzucane przez moją diabetolog. A jak już jem węglowodany w ilości większej niż śladowa to czasami mnie najdzie ochota np. na miód czy na dżem i np. za jednym zamachem zjem łyżeczką ćwierć słoika dżemu. Nie potrafię się pohamować. Insuliny biorę już ponad 100 jednostek dziennie, ale w ogóle nie obniża u mnie poziomu cukru - wciąż mam na poziomie 200-300 i więcej. Dlatego Twoja porada, żeby "w granicach rozsądku rezygnować z cukru" i żeby "ilość jedzenia stopniowo zmniejszać" brzmią dla mnie podobnie, jak rada dawana alkoholikowi: "Pij z rozsądkiem" albo "stopniowo zmniejszaj ilość spożywanego alkoholu". Rada teoretycznie dobra, ale dla alkoholika to niewykonalne. On może całkiem rzucić picie, a jak zacznie to nie jest w stanie pohamować się przed schlaniem się w trupa.
|
|