Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2019-08-16 13:18
ad 1 - Twoje "wyobrażenie że bycie zakonnicą daje poczucie robienia czegoś ważnego, pełnienia misji i bycie wśród ludzie którzy też traktują tak ten stan" jest po prostu dziecinne. Sensem bycia osobą zakonną (ani chrześcijaninem po prostu) nie jest dowartościowanie niedowartościowanych - tj. poczucie, że robi się coś ważnego i nam z tym dobrze ani też zyskanie szacunku ludzi. Błędne cele. Sławy i uznania, blichtru świata szukaj gdzie indziej.
ad 3 - w niektórych zakonach można przyjść pomieszkać na trochę, ale wg mnie nie zaznasz wtedy PEŁNI zwykłego życia zakonnego. Będziesz tak czy inaczej gościem, który zobaczy jakąś cząstkę. Owszem, ta cząstka może być znacząca dla świadomości danej osoby. Nie musi. Zresztą, pytaj o takie możliwości nie na forum, a w konkretnych zgromadzeniach.
ad 4 - oczywiście, że to przełożeni zakonni decydują o przyjęciu lub nie i o przechodzeniu (lub nie) przez kolejne etapy formacji. Można nie być dopuszczonym do kolejnych etapów formacji, do rozpoczęcia nowicjatu po czasie aapirantury, do pierwszych ślubów, do ponowienia ślubów, do ślubów wieczystych. I o ile mi wiadomo, wladze zakonne są w tym autonomiczne. O ile wiem, jeśli wspólnota ustami wybranych przełożonych mówi: nie, to nikt, łącznie z papieżem, nie nie ma na to wpływu, nie zmusi zgromadzenia do zmiany decyzji. Ty możesz decydować o tym, że chcesz kontynuacji formacji (prosić o nią na piśmie, ale przełożeni odnoszą się do prośby) albo że jej nie chcesz i odchodzisz.
|
|