Autor: Maja (---.dab.02.net)
Data: 2019-10-23 13:27
Jestem wierzaca. Modle sie co wieczor o wybaczenie dla samej siebie. Z moim narzeczonym odbylam rozmowe, gdzie obydwoje powiedzieliśmy, ze przeszlosc przed narzeczenstwem zostawiamy i zaczynamy nowy, wspanialy etap naszego wspolnego bez zycia i klamst. Chodze do spowiedzi co pare miesięcy. Czasami czesciej kiedy czuje taka potrzebe. Do kosciola nie zawsze w nkedziele ale w Święta i inne uczeszczam ponkewaz przezywam ten okres. Mam duzo refleksji. Jestem typem człowieka ktory uczy sie na bledach. I stara sie ich nie popelniac. Tym bardziej tych grzechow, ktore tak bardzo mnie bola i o nich nie zapomne. Czy w takiej sytuacji kiedy stwierdzilismy obydwoje, ze przeszlosc jest zazegnana, moge uznac, ze jakby zostalo mi wybaczone to i zapomniane. Ze juz sie nie liczy? Ze jestem i bede sie starac alby byc wspaniala zona. Bardzo chce byc w pelni zdrowa emocjonalnie. Cjce wybaczyc sobie i isc do przodu.
|
|