Autor: Dorota (---.nyc.res.rr.com)
Data: 2020-11-19 12:02
Dla każdego co innego może dać poczucie szczęścia (tu na ziemi). Dla jednych będzie to władza, dla innego wspinaczka na szczyty ziemi, a jeszcze inny poczuje się szczęśliwy gdy rozwinie talent malarski i jego dzieła będą podziwiane przez ludzi. Można by tak jeszcze długo wymieniać różne przykłady. Pomyślmy, co by się stało gdyby osobie która odczuwa szczęście, realizując się jako artysta malarz, nagle kazano wspinać się na K2? Albo osobie czującej się szczęśliwie, żyjąc w spokojnym, wiejski otoczeniu, kazano zamieszkać w centrum metropolii?
Myślę, że tu leży klucz poczucia szczęścia. W indywidualności każdego człowieka, niepowtarzalności. Myślę, że tam w Niebie szczęście nie będzie polegało na tym, że nagle wszyscy będziemy to samo myśleli, odczuwali i otrzymywali. Te naczynia, które posłużyły za przykład pełni szczęścia - nie tyle obrazują "objętość" szczęścia jako mogą pomieścić, ale różnorodność swoich kształtów i wielkości - czyli ludzką różnorodność.
Jak to bardziej tak odczuwam, pojmuję... ale to obraz zamglony, bo jak mówi Pismo: "Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany." (1 Kor 13,12)
|
|