Autor: Ζ (---.austin.res.rr.com)
Data: 2022-01-03 04:08
'Rozważam jednak od jakiegoś czasu czy nie byłoby to w imię dobra.. to tak jak czasem kłamstwo, które służy lepszej sprawie już nie jest grzechem."
Anno, mylisz się. Cel nie uświęca środków (por. KKK 1759).
Intencje miałaś dobre, ale poszłaś złą drogą. Drogą kłamstwa. Okłamywałaś męża, że współżycie sprawia Ci przyjemność. Nie przyznawałaś się do bólu. Zabrnęłaś tak daleko w swoich oszustwach, że regularnie uciekasz przed mężem, żeby nie zainicjował aktu małżeńskiego.
W małżeństwie poświęcenia są potrzebne. Ale Ty poświęcałaś się źle, ukrywając przed mężem fizyczny dyskomfort. I teraz ponosisz konsekwencje. Oboje ponosicie.
Nie chcesz z tym pójść do specjalisty (ginekolog, seksuolog), ponieważ masz opory przed otwarciem się. A co z otwarciem się przed mężem? Czy też na to nie umiesz się zdobyć? Nie potrafisz porozmawiać z nim o radzie, którą podsunęła G_JP (pierwszy wpis)? Nie chcesz z niej skorzystać? Grzechu w tym nie będzie, możesz być spokojna.
|
|