Autor: Ζ (---.res.spectrum.com)
Data: 2022-05-16 22:49
"Jest młodsza ode mnie i ma roczne dziecko. Moje dzieci mają 4 i 2 latka".
Fakt, że sama jesteś starsza i masz odrobinę starsze dzieci niekoniecznie musi oznaczać, że na pewno lepiej znasz się na wychowywaniu dzieci i zawsze masz rację. Dlatego radziłabym Ci porzucić myślenie: "wiem lepiej niż ona" i podjąć próbę bardziej obiektywnego spojrzenia na konfliktowe sytuacje.
"Nieważne że razem z moim synem biegają inne dzieci i robią to samo. Za każdym razem czepia się mojego syna".
Bieganie bieganiu nierówne. Krzyki też. Jedne dzieci są bardziej uważne, inne mniej. Bywa, że niektóre dostają "małpiego rozumu", kiedy zaczynają się tego rodzaju zabawy, i stają się niebezpieczne. Myślę, że dobrze byłoby zapytać innych, może rodziców dzieci, do których bratowa nie ma pretensji, czy także ich zdaniem zachowanie Waszego syna jakoś negatywnie się wyróżnia i zagraża dziecku bratowej, czy może ona nadmiernie trzęsie się nad nim. Ja wskazuję na różne możliwości, ale tylko naoczny świadek wydarzeń może to jakoś ocenić. Byle nie był to rodzic emocjonalnie zaangażowany, tak jak Ty lub bratowa. Bo wtedy trudno o obiektywną ocenę.
"Innym razem stwierdziła że jej dziecko boi się gwizdków (dzieci dostaly od jednej cioci gwizdki) i skacze na sam ich dźwięk."
Jaka - Twoim zdaniem - powinna być prawidłowa reakcja rodziców dziecka, które się boi dźwięków gwizdków, i rodziców dzieci, które świetnie się bawią, hałasując? Gdyby to Twoje dziecko się bało, to jak byś postąpiła?
"bratowa powiedziala ze 3 latek (wowczas) powinien grzecznie przy stole jesc a nie biegac z jedzeniem. Tutaj ja z mężem wybuchnelam i powiedzialam jej ze ciekawe czy jej dzIecko będzie tak grzecznie jadło siedząc"
Uważam, że przytoczona wyżej wypowiedź bratowej była słuszna. A Wasz wybuch był reakcją naganną. Dzieci można nauczyć jedzenia wyłącznie przy stole. Bratowej prawdopodobnie nie przyjdzie to zbyt łatwo, bo jej dziecko będzie widziało zły przykład Waszych dzieci.
Opisane przez Ciebie konflikty wskazują, że za złą atmosferę nie odpowiada wyłącznie bratowa. Wy też nie jesteście bez winy. A niestety dzieci (wszystkie, które są świadkami) tych złych zachowań (wybuchów, pyskówek) od Was się uczą. Dlatego dobrze by było, gdybyście zaczęli pracować nad powściągliwością. A gdy bratowa uważa, że jej dziecku dzieje się krzywda lub może może coś złego się stać, zanim odruchowo zaczniecie bronić zachowania swoich dzieci, zawsze stawiali sobie pytanie: co byśmy zrobili, gdyby wszystkie dzieci były nasze.
|
|