Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data: 2005-03-11 02:00
Marysiu Pan Jezus zapłakał, u grobu Łazarza, bo jest w pełni: zarówno Bogiem, jak i Człowiekiem. I jako człowiek przezywał podobnie jak my. Żadne ludzkie uczucia, czy odczuwania, nie były Mu obce. Nawet wyraził swój gniew, gdy przepedzał kupców ze świątyni Jerozolimskiej (por. Mt 21,12-13; Mk 11, 15-17; Łk 19, 45; J 2, 13-17). Łazarz był Jego serdecznym i bliskiem przyjacielem, podobnie i siostry Łazarza - Maria i Marta. Nie powinien nikogo dziwić, w takim układzie, szczery i serdeczny płacz za umiłowanym człowiekiem. Mnie sie zdarza płacz, nawet gdy uczestnicze w pogrzebie mało mi znanej osoby. Porusza mnie szczery żal opłakujących zmarłego. A cóż dopiero dziwnego miałoby być w płaczu Kogoś, kto współczuje w bólu i smutku po stracie brata - swoich przyjaciółek - sióstr Łazarza? Czyżby te słowa: - "Jezus zapłakał. A Żydzi rzekli: Oto jak go miłował!" J 11, 35-36, - świadczyły, ze Jezus myslał o swojej smierci? Dla mnie bynajmniej, nie. Bo jeszcze wcześniej padły te własnie słowa: - "A gdy Maria przyszła do miejsca, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go upadła Mu do nóg i rzekła do Niego: Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Gdy więc Jezus ujrzał jak płakała ona i Żydzi, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: Gdzieście go położyli?" J 11, 32-33 - wyraźnie wskazujące przyczynę płaczu Jezusa - czyste ludzkie współczucie, okazane pozostałym po śmierci bliskiej osoby.
Zresztą, przeczytaj całość tego fragmentu, a przekonasz się, że wszyscy współczując siostrom - brali udział w żalu za Łazarzem. (por. J, 11, 1-44). Pozdrawiam serdecznie, szczęść Boże.
Egoizm, egocentyzm, czy inne negatywne cechy charakteru były jednak całkowicie obce Synowi Człowieczemu.
|
|