Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2007-05-10 14:31
Mnie sie wydaje, ze stosunki pomiedzy tym chlopakiem a Twoja przyjaciolka, to raczej sprawa miedzy nimi. Takie mam pierwsze wrazenie po przeczytaniu Twego tekstu. Skad wiesz, czy on nie zagrywa w jakis sposob rozmawiajac z Toba, i byc moze ona moglaby miec jakas szanse u niego? Ludzie nieraz plota trzy po trzy... Nie ma co robic z siebie adwokata jednej osoby przed druga. Zwlaszcza w sprawach sercowych.
Co robic? Modl sie po prostu za swoja przyjaciolke, za siebie, powierzaj ta ca cala sytuacje Bogu, mow Mu o swoim bolu. Na Twoim miejscu jeszcze bym rozwazyla, czy nie trzeba przeprosic kolezanki za brak dostatecznej delikatnosci. Nie wiem, jak to zrobilas Ty, nie wiem, czy mam racje. Albo jej sprobuj wytlumaczyc w stosownej chwili dlaczego to jej powiedzialas, bo moze ona nie rozumie Twojej intencji.
A jesli chcesz kogos przed kims ostrzec, to polecam modlitwe do Ducha Swietego, zeby On pomogl znalezc odpowiednie slowa.
Kiedys tez musialam ostrzec kolezanke przed kolega, ale moim celem bylo, zeby nie przekreslic szans kolegi u kolezanki - i... sa malzenstwem od 11 lat... Bylam na ich slubie, z ktorego sie bardzo cieszylam, bo oni oboje bardzo zyskali na tym zwiazku, a w moich oczach i moich znajomych wygladalo, ze on nie ma wobec niej powaznych zamiarow, tylko tak sie bawi. Gdybys Ty wiedziala, co on wygadywal o sobie i innych dziewczynach... A dzieki niej stal sie wzorowym mezem i ojcem, porzadnym czlowiekiem.
Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze radosci
|
|