Autor: Piotr (---.net.pl)
Data: 2008-06-11 10:27
Łopatologicznie? Proste. przestrzegaj dokladnie tego, co napisane w Ewangelii. Niezależnie od tego, czy Ci się chce, czy nie. Wtedy dotrzesz do szczęścia. I pozbądź się złudzeń, ze już tu, na ziemi, możesz być szczęśliwy. Owszem, przydarzą się różne rzeczy, przyjemne i nieprzyjemne, ale jeśli dopuścisz do tego, żeby "weszły" one w Ciebie - będziesz miał kłopoty. Pragnij jedynie szczęścia wiecznego, zbawienia duszy i zmartwychwstania ciała.
Szczęście na tej ziemi to rzecz ulotna, niepewna, nietrwała i przemijająca. Cokolwiek, ktokolwiek z ludzi zyjących na tym świecie przyniesie Ci zadowolenie - będzie ono chwilowe. Prędzej czy później pojawi się powszedniość, znudzenie, zwyczajna szarość dnia, odreagowanie i to, co sprawiało, ze było "fajnie" będzie za chwilę uwierało jak kamień w bucie.
Nie pytaj, "dlaczego", nie zastanawiaj się "po co" - po prostu wierz Ewangelii. Bądź jak drzewo, stojące niewzruszenie wobec wichrów, burzy, spiekoty, nocą i dniem az przyjdzie na nie czas.
Tu, na ziemi nie ma szczęścia. Są tylko chwilowe przyjemności, ktore w przypadku zwierząt sterują instynktami i pozwalają przeżyc jednostkom i gatunkom. Na ten przykład kot robi tylko to, co mu się chce. Jak ma ochotę, łowi myszy, jak ma ochotę - odwiedza kocicę, jak ma ochotę - śpi. Robi tylko to, co dla niego jest "z gorki" w danej chwili.
Człowiek (klasyfikowany jako gatunek "homo sapiens") nie jest zwierzęciem. To Adam w raju nazywał rośliny i zwierzęta a nie one - jego. Dlatego człowiek nie musi walczy o przetrwanie swoje, czy gatunku. Pierwszym i naczelnym celem człowieka jest żyć dla Boga. I tylko w Bogu jest szczęście prawdziwe. Nie w rodzinie, w powołaniu, udanym życiu osobistym, czy zawodowym, nie w dzieciach, ani nawet nie w pomaganiu bliźnim. Owszem, te sprawy się pojawią jako płynące z nakazów Ewangelii, zwłaszcza z przykazania miłości bliźniego, ale one przeminą. Traktuj je jako "nabijanie sobie konta" w Banku Niebieskim, gdzie ani mól, ani zlodziej go nie naruszy, ani Komisja Europejska go nie zarekwiruje. Wieczny jest tylko Bog a prawdziwe szczęście jest tylko w Niebie, w Domu Ojca. Tylko ono nie przemija i tylko ono nie wymaga poświecania się, jedynie ono jest bezwarunkowe i nie powoduje żadnych efektów "odbicia", znudzenia.
Tu, na ziemi, trzeba po prostu "odsiedzieć" swoje dozywocie za grzech pierworodny. Te kilkadziesiąt lat. Szczęście ziemskie to największe oszustwo na jakim mozna się pośliznąć. Zaraz po oszustwie, że diabla ani piekła nie ma.
|
|