logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak wykorzystać pustke, którą tworzy Jego milczenie?
Autor: Ananke (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-11 15:05

No, właśnie. Najgorsze jest Jego milczenie. Trudniejsze nawet niż cierpienie na które On zezwala, albo Sam zsyła. Nie mam na myśli milczenia Boga, kiedy Go o coś proszę, a On tego nie daje. Coś takiego można zrozumieć, bo wiadomo, że nie wszystko jest dla nas dobre. Nawet, gdy tego pragniemy tak, jak życia.
Ale co zrobić ze swoją złością, kiedy On nie reaguje, kiedy Mu mówię, jak jest nieczuły i nie dotrzymuje obietnic. Dlaczego zagrzmi? To tak jak odwrócenie się plecami od człowieka. Najpierw nie pomaga wybrać dobrą drogę, a potem nie pomaga ze złej powrócić. Milczy. Czego On wtedy chce? Chce, żeby o Nim źle myśleć, albo z Nim się kłócić? Jak się pokłócić z Kimś, kto nie reaguje? I jak się z Nim przeprosić? Jak wykorzystać tę pustkę, którą tworzy Jego milczenie, żeby mnie nie zabiła?

 Re: Jak wykorzystać pustke, którą tworzy Jego milczenie?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-09-11 15:49

To nie Bóg milczy, to my zagłuszamy Jego głos. Bóg czeka na właściwą chwilę, na chwilę takiej rozpaczy, byśmy wreszcie zamilkli, nie mając nic więcej Mu do powiedzenia. Wtedy, On mówi to co ma nam do powiedzenia. Najczęściej jedno zdanie. Wystarczy. Jednak ten okres naszego poszukiwania jest potrzebny, nie jest bezowocny. On jest czasem naszego prawdziwego przygotowania. Tylko trzeba mieć odwagę, by stanąć wreszcie w prawdzie i by wejść do tej taczki (to taki skrót myślowy dla wtajemniczonych o linoskoczku, który łaził tam i z powrotem na linie nad wodospadem, sam, z taczką, workiem cementu. Gdy chciał kogoś zabrać, wszyscy mówili, że wierzą iż to dla niego nie problem, tylko nikt nie wsiadał). Bóg nigdy nie milczy bez powodu. On czeka. Odpowiedź dawno została udzielona, tylko my nie jesteśmy zdolni jej przyjąć, bo nie potrafimy zadać prawdziwego pytania. Chyba, że jesteś poddawana próbie. Ale próba to coś innego. Bóg nie bawi się z nami w kotka i myszkę, czasem dopuszcza, by szatan działał, to raczej nie jest Twój przypadek. I zmień nicka.

 Re: Jak wykorzystać pustke, którą tworzy Jego milczenie?
Autor: ja (212.183.136.---)
Data:   2009-09-11 16:39

Witam Ananke :)
Zbyt mało szczegółów swojej sytuacji podajesz (wiek, jaką złą drogę wybrałaś), żeby Ci odpowiedzieć sensownie. Nie przeceniaj internetu, porozmawiaj z kimś w realu. Jak widzisz pomoc Boga w zawróceniu Cię ze złej drogi? SAMA musisz z niej zejść, tak samo jak SAMA nią poszłaś. Gdyby On to zrobił odebrał by Ci wolną wolę. Nie obwiniaj Go za swoje błędy i grzechy. Bóg nigdy nie milczy, zawsze kocha i śpiewa tę pieśń miłości.
Jak wykorzystać pustkę, żeby Cię nie zabiła? A może właśnie o to chodzi. Może coś musi umrzeć, coś w Tobie, żebyś zobaczyła Boga takim jakim jest naprawdę. Bo przepraszam Ananke, ale nie wiele o Nim wiesz, a to co milczy to prawdopodobnie Twoje wyobrażenie Boga.
A tak praktycznie to zejdź ze złej drogi, uporządkuj swoje życie, wprowadź w nie dyscyplinę, pogłębiaj życie sakramentalne i rozejrzyj się w tej pustce. Ja tak kiedyś zrobiłam (zresztą to proces na całe życie) i dowiedziałam się, ze ta pustka to ja sama :)
Pozdrawiam Cię ciepło :)

 Re: Jak wykorzystać pustke, którą tworzy Jego milczenie?
Autor: Margola (---.chello.pl)
Data:   2009-09-11 19:09

Bóg nie milczy. Widać w ogóle z Nim nie rozmawiasz, nie prowadzisz dialogu. Tylko mówisz. Radzę zmienić metodę modlitwy. Bardzo fajną definicję modlitwy myślnej daje o. Leon Knabit: połowę modlitwy myślnej poświęca się na czytanie Pisma św. (to swoisty "wdech" - przyjmuję to co Bóg do mnie mówi) a połowę na medytację, rozmyślanie, modlitwę wewnętrzną ("wydech" - odpowiadam).
Tylko Pan Bóg (przynajmniej z mojego skromnego doświadczenia) nie mówi tego co my byśmy chcieli usłyszeć ale mówi to co On sam chce nam powiedzieć.
A z tymi obietnicami to jak? Pan Bóg coś Ci obiecał, i się nie wywiązuje? Dość ciekawe.

 Re: Jak wykorzystać pustke, którą tworzy Jego milczenie?
Autor: B. (---.acn.waw.pl)
Data:   2009-09-11 20:07

Przyznam, że nie rozumiem Twoich oczekiwań. Chciałabyś usłyszeć głos Boga tak jak Mojżesz, Eliasz lub siostra Faustyna?
"Najgorsze jest Jego milczenie" - oczekujesz że Bóg przemówi do CIEBIE? Tak bezpośrednio? Może tak, jeśli zechce, ale raczej nie oczekiwałabym tego. Ludzie, których wymieniłam, a do których Pan Bóg mówił bezpośrednio, byli święci, pełni pokory i niesamowitej miłości i ufności do Boga. Ty i ja mamy Pismo Święte, mamy Kościół - nauki głoszone podczas Mszy Św., rekolekcje, radia katolickie, itd. Tam zawiera się PEŁNIA objawienia.
Podczas życia Jezusa ogromne rzesze ludzi mogły dotknąć i usłyszeć głos Boga bezpośrednio. Ale ukrzyżowano Jezusa, zmartwychwstał, wstąpił do nieba. Lecz pozostał z nami - możemy jednoczyć się z Nim spożywając Jego Ciało otrzymując przez to życie. Podczas Pięćdziesiątnicy zesłał nam Swojego Świętego Ducha (czy przystąpiłaś do bierzmowania?)
"jest nieczuły" - to dlaczego dał się ukrzyżować? Oj, szemrzesz młoda kobieto.
"nie dotrzymuje obietnic" - a co i kiedy Pan Bóg obiecał Ci osobiście? Przypuszczam, że prywatnych objawień nie miałaś.
"Najpierw nie pomaga wybrać dobrą drogę" - jak to nie pomaga? A kto dał Przykazania, Proroków opisanych w Piśmie Świętym, kto powołuje młodych mężczyzn do służby ludziom (m.in. Tobie i mnie) tak mocno, że rezygnują z życia rodzinnego i zostają kapłanami, którzy jednają nas z Bogiem w spowiedzi świętej?
"nie pomaga ze złej [drogi] powrócić" - przestań. Masz wszystko na wyciągnięcie ręki - kościół, księgarnie katolickie, kapłanów. Może doceniłabyś to wszystko, gdybyś na rok zamieniła się w Afrykankę zamieszkałą w okolicy, gdzie misjonarz jest w stanie dojechać raz na rok albo jeszcze rzadziej.
"jak się z Nim przeprosić?" - po prostu w konfesjonale.

 Re: Jak wykorzystać pustke, którą tworzy Jego milczenie?
Autor: Arsinoe (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-11 20:09

Problem w tym, że już siedzę w tej taczce, gdzieś skąd nie chce się już wracać na ten brzeg, a drugiego jeszcze nie widać. Nie widać także linoskoczka. I mam wrażenie, że On chce, żebym wysiadła i sama tę taczkę przepchała na drugi brzeg.
Jak to zrobić? A może nie robić nic, tylko czekać na tej linie, którą byle podmuch kołysze? I się wściekać na siebie, że nic nie słyszę?
To jak w grze komputerowej, kiedy nie można przejść do następnego poziomu i ciągle potarza się te same ruchy wiedząc, że poprzednie próby nic nie dały. I jeszcze raz. I znowu. Tu się nie tylko nie słyszy, ale nie widzi również.
Jeśli chodzi o nicka: przeznaczenie to droga - życie, także ta do Boga. A język to taki kod. Michał, czy Arsinoe nie budzi sprzeciwu?

 Re: Jak wykorzystać pustke, którą tworzy Jego milczenie?
Autor: ag (---.centertel.pl)
Data:   2009-09-11 21:06

Na tytułowe: a po co zajmować się pustką, a do tego kombinować jak ją wykorzystać?
Pytanie co zrobić ze swoją złością jest pytaniem z dziedziny zarządzania emocjami. Czy w relacjach z ludźmi zawsze radzisz sobie ze złością jedynie kłócąc się z nimi? Jeśli tak, to dobrze poszerzyć możliwości.
Czego On wtedy chce gdy Mu to wszystko mówisz? Jego o to spytaj. Spytaj też jak się czuje gdy Mu to mówisz.

 Re: Jak wykorzystać pustke, którą tworzy Jego milczenie?
Autor: Ania18 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-11 21:46

Dużo jest w Tobie nagromadzonych emocji. Wyczuwam to nawet ze sposobu napisania tego posta. To jest tak, jakbyś - zadając pytanie - jednocześnie uciekała od odpowiedzi. Może słowo Boga chce się przebić do Twego serca, ale coś je zagłusza. Idź do dobrej spowiedzi, Komunii świętej, pomódl się, może wykorzystaj jakąś medytację ignacjańską. Spróbuj adoracji Najświętszego Sakramentu, ale nie przegadanej, lecz w ciszy i milczeniu. Chodzi o to, by wyciszyć się wewnętrznie, uspokoić, nabrać dystansu. A wtedy patrz i słuchaj uważnie. Bóg mówi do nas w Piśmie Świętym, w kazaniu księdza, na katechezie, poprzez innych ludzi, dobrą książkę religijną. Bądź otwarta na Boga i nie pozwól szatanowi, by budził taki niepokój w Twoim sercu. Jesteś dobrą, wrażliwą osobą, więc wierzę, że Ci się uda. Trzymaj się. z Bogiem.

 Re: Jak wykorzystać pustke, którą tworzy Jego milczenie?
Autor: Marek (195.64.130.---)
Data:   2009-09-11 22:36

Bóg milczy - być może. Ale to nie znaczy, że nie działa. On zna umiar, w słowach również. Nie robi niczego bez sensu tak jak my. Trzeba na nowo oddawać mu siebie i wierzyć, że bez względu na to, w jakiej sytuacji się znajdujesz, bez względu na to, jak jest ciężko, ON jest i bardzo Cie kocha. Jeśli On milczy, Ty mów. Mów że Go kochasz i potrzebujesz. Zachowuj się jak dziecko, które rodzic zdejmuje z kolan, a które i tak samo tam wraca. On Cię kocha i Cię prowadzi - uwierz w to, a zobaczysz, ze milczenie nie jest straszne.
Pozdrawiam,
Marek

 Re: Jak wykorzystać pustke, którą tworzy Jego milczenie?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-09-11 23:41

Wrażenia można mieć, zadajesz mi zbyt trudne pytania, poproszę o jakieś łatwiejsze. Widzisz ja już jestem stary i zupełnie nie rozumiem młodzieży,

 Re: Jak wykorzystać pustke, którą tworzy Jego milczenie?
Autor: Ananke (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-12 00:15

To po kolei: najlepiej zrozumiał mnie Michał. I stąd próba zmiany nicka.

Do Ja - nie zeszłam literalnie z drogi dobra. Raczej miałam na myśli pewne epizody, których wolałabym, aby nie nastąpiły. To gwoli wyjaśnienia. Ale właśnie: potrzebuję Boga nie tylko, żeby mi podpowiadał, co robić. Chcę/potrzebuję, żeby reagował w bardziej zauważalny sposób. I to nie zawsze, a czasami. Wtedy, gdy coś bardzo ważnego się dzieje. Nie wiem, jak ma to wyglądać. Może jak mały cud. Chociaż o cudzie nie można chyba powiedzieć, że "mały". A ta pustka jest próżnią, w której przecież nie da się oddychać. Póki co jestem człowiekiem, muszę Go mieć, aby oddychać.

Margola, owszem Bóg mi obiecał. Obiecał, bo moje narodzenie jest świadectwem tego, że On mnie chciał. To, jak wyglądam, czuję i reaguję, jest zgodne z Jego zamysłem. Obiecał, że wywiedzie mnie na pustynię i będzie do mnie mówił. Powiedział, że będzie ze mną na krańcu ziemi. Że położy na mnie swoją rękę. Ja nie oczekuję, że Bóg powie mi, to co bym chciała usłyszeć. Ale chciałabym usłyszeć cokolwiek, na temat tego, co się w moim życiu dzieje. Cokolwiek. To nie prawda, że nie chcę dialogu. Mówię i nawet na chwilę przerywam, żeby usłyszeć odpowiedź. Wtedy pojawia się pustka, cisza. I dlatego znowu mówię. i pomyślałam, że może On powie coś przez Was.

Do B. - przyznaję, że chciałabym, tak jak piszesz - usłyszeć Go tak, jak słyszeli święci. Naprawdę. Jednak to nie znaczy, że czuję się im równa. Albo, że na to zasługuję. Ale tego chcę i wiem, że Bóg może taką prośbę spełnić. Jednak w moim poscie mówiłam raczej o mówieniu Boga do mojego serca. I o słyszeniu Jego "słów." O powracaniu ze "złej" drogi myślałam raczej w kategoriach kontrastu. I bardziej chodziło mi o zapobieganie, niż o właściwe powracanie. Znam radość powracania do Ojca, ale tez znam radość "nieodchodzenia". Dlatego chciałabym jak najczęściej i najdłużej pozostawać w takim stanie "nieodejścia". Do takiego życia potrzebuję Boga.

Jasne, Ag, ze emocje. Jednak to Bóg jest Panem moich emocji. I do tego, też Go potrzebowałam, ale nie usłyszałam, czy mam prawo czuć coś takiego. Złość się rodzi z rozczarowania, z poczucia opuszczenia. Nic na to się nie poradzi. Mogę tylko próbować, żeby mną nie kierowała.

Aniu18, emocje to prawda. A słuchanie i obserwowanie? Problem w tym, jak sobie czasem wytłumaczyć to, co od Niego przynoszą inni ludzie. Czy interpretacja zdarzenia jest podszyta moją sugestią, czy rzeczywiście Go zrozumiałam?
W międzyczasie byłam w kościele, to przynosi spokój. Fakt. Masz rację.

Marku, rozumiem, o czym piszesz. Wiem, że Bóg jest, bezustannie jest przy mnie. Jednak On wie, że potrzebuję też odpowiedzi-znaku, że robię coś dobrze albo, że to coś robię źle. Czasem jest mi konieczna Jego obecność taka bardziej odczuwalna. To, że Bóg mnie prowadzi, w to wierzę. Ale czasem szukam Go, żeby bardziej wiedzieć, niż wierzyć. Kiedy dzieje się coś krytycznego, to potrzebna jest tez szybka, krótka, zwrotna odpowiedź. Coś w rodzaju zrozumienia w sercu. Boga odbiera się wszystkimi zmysłami. Milczenie? Lubię swoje milczenie, ale lubię też gadatliwość Boga.
Pozdrawiam Was wszystkich :)

 Re: Jak wykorzystać pustke, którą tworzy Jego milczenie?
Autor: Marcin (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-12 10:50

Księga Lamentacji 3, 1-33

 Re: Jak wykorzystać pustke, którą tworzy Jego milczenie?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-09-12 11:15

Zaprzyjaźnij się z Ewangeliami i Psalmami.

 Re: Jak wykorzystać pustke, którą tworzy Jego milczenie?
Autor: Ania18 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-12 22:54

"Czy interpretacja zdarzenia jest podszyta moją sugestią, czy rzeczywiście Go zrozumiałam?". -
Znajdź swój sposób na rozeznawanie, czy dana myśl, interpretacja lub słowo przychodzące pochodzi od Boga czy od Ciebie. Nasz umysł też bardzo często dopuszcza do dobrych myśli, natchnień, które na pierwszy rzut oka wydają się sprawami Bożymi. Ja swój sposób odnalazłam. Rozeznaję, czy słowo lub myśl budzi we mnie pokój, radość, miłość, cierpliwość - a więc owoce Ducha - czy też wprowadza jakiś niepokój do mego serca. Dużo czytaj i umiłuj ciszę. To trudne, ale nie poddawaj się. Wiele korzyści potrafi przynieść Pan sercu, które trwa w wewnętrznej ciszy. Przecież sam Jezus jest najdoskonalej cichy i pokornego serca.
Dla Ciebie dedykuję słowa piosenki religijnej:

"W ciszy szukam słów, by podziękować za Twą miłość
W ciszy jest mój Bóg, tam zawsze szukam Go
W ciszy serca brzmi pokorne "fiat" mojej duszy
W ciszy pragnę być milczeniem u stóp Twych.

W ciszy modlitw szmer każdego dnia do Ciebie wznoszę
Życie daję swe, Ty w ciszę zmieniasz je
Dziękuję za Miłość Twą, nie pragnę już niczego więcej
Nie szukam pustych słów, bo ciszą jest mój Bóg.
On jest Panem mym!"

 Re: Jak wykorzystać pustke, którą tworzy Jego milczenie?
Autor: Ananke (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-13 11:56

Aniu18, nawet znając zasadę rozeznania, czasem trudno rozstrzygnąć, skąd pochodzą myśli. Nawet gdy się przypomni św. Ignacy i jego Książeczka Ćwiczeń Duchownych, to wydaje się to akurat nieprzystające do sytuacji. I tak często temperament bierze górę. ;) Dziękuję za słowa piosenki :))

 Re: Jak wykorzystać pustke, którą tworzy Jego milczenie?
Autor: Ania18 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-13 15:15

Wiem, że jest trudno. I tu dajemy pole do działania Duchowi Świętemu. Można też zawsze skorzystać z modlitwy, jaką zostawiła nam św. s. Faustyna. Mówi ona o tym, że jeżeli sama nie jesteś w stanie rozpoznać wewnętrznego natchnienia i jego źródła, to poddaj się spowiednikowi bądź kierownikowi duchowemu, którego słowa traktuje się jak wolę Bożę. Wcześniej jednak trzeba pomodlić się o światło dla kapłana, by mógł on autentycznie odczytać źródło owych myśli.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: