Autor: Karolina (---.biznes.mm.pl)
Data: 2012-03-08 17:58
Mam 17 lat, czyli niewiele więcej niż Ty. Za mną długa droga wiary i poznawania Boga. Robiłam wiele głupstw, zachowałam się niemal jak Hiob. Kiedyś Bóg mnie doświadczył, ale ja, w przeciwieństwie do bohatera biblijnego, nie wiedziałam jak to rozwiązać i bardzo nagrzeszyłam. Bardzo, bardzo, bardzo. Nie chcę nawet tego sobie przypominać, cierpiałam niesamowicie. Spowiadałam się z tego w swojej malutkiej parafii, gdzie każdy zna każdego, a ksiądz mógł bez większego trudu odnaleźć mnie i wyprosić z kościoła, nie dać rozgrzeszenia. Ale tak nie było. Nie bałam się tego, że mnie wypędzi. A wiesz, dlaczego? Bo tak naprawdę w konfesjonale słucha Cię przecież Jezus, a nie kapłan, wtedy ten zwykły człowiek ma w sobie "coś więcej". Musiałbyś zrobić coś naprawdę złego, żeby było tak, jak mówisz. Księża słyszeli już wiele rodzajów grzechów i jestem pewna, że Ciebie nie potraktują źle.
Nadzieja na zbawienie jest, i to ogromna. Właściwie masz ją taką samą jak i ja i inni forowicze. Bóg na nas wszystkich czeka, kocha nas i potrzebuje. Pomyśl, jak pięknie mieć Przyjaciela, który NIGDY nie zawiedzie, do którego zawsze można się odnieść, który pocieszy. I z którym spotkasz się kiedyś, by być już na wieczność szczęśliwa.
Jeszcze chciałabym trochę dygresję wkręcić, ponieważ znam realia polskich nastolatków. Dlatego chcę Cię ostrzec, byś nie bała się swojej wiary wśród rówieśników. Nie musisz jej manifestować, ale pamiętać o niej w swoim zachowaniu i czynach już by pasowało.
Jezus czeka, nie każ mu czekać dłużej. Przeżywamy teraz najlepsze lata, okres nastoletni, kiedy zrobimy więcej, jak nie teraz? Świat przyszłości należy do nas, niech wstęp do niego będzie lepszy.
A jeszcze na koniec, tak krótko o śmierci. Czuję, że byłeś mocno przywiązany do babci. Może ona już czeka na Ciebie w niebie? Chciałbyś się kiedyś z nią spotkać? Też straciłam dziadka, umierał na moich oczach. Modliłam się za niego, i mimo bólu w sercu i odwiecznego pytania "dlaczego?" - wiedziałam, że tak musi być. Kocham go, i czuję jego obecność, wierzę że modlitwą odmieniłam ostatnie chwile jego życia. Módl się za babcię, czuj jej obecność. Życzę Ci powodzenia w rozwoju duchowym.
|
|