logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy cierpienie jest moim przeznaczeniem?
Autor: Katarzyna (19 l.) (---.lublin.mm.pl)
Data:   2014-02-13 02:43

No własnie...przeznaczenie czy kara boska? Mam 19 lat i w życiu doświadczyłam bardzo wielu przykrości, upokorzeń.Boję się żyć dalej, bo uważam, że "Im dalej w las, tym więcej drzew". Od dziecka miałam różne problemy... na samym początku choroby, trudności z nawiązywaniem przyjaźni, wiele upokorzeń ze strony rówieśników jak i z rodzinnego domu..było naprawdę ciężko i dalej jest. Zastanawiałam się czy to moja wina czy... jakaś kara za grzechy, a może jest mi przeznaczone żebym tak właśnie cierpiała..?tylko dlaczego? Dlaczego inni ludzie potrafią się cieszyć życiem, a ja nie mogę tylko siedzę i płaczę? Wspominam tylko złe rzeczy, bo tych dobrych to chyba nie było. Ten ciężar to zbyt wiele dla mnie i ciągle wracam do myśli o odebraniu sobie życia. Z jednej strony nie chcę się zabijać, bo nie chcę pójść do piekła, ale nie chcę też tu żyć, bo to dla mnie jak piekło na ziemi..nie mam się komu nawet wyżalić, bo ludzie są głusi na moje wołanie o pomoc. Nie miałam nigdy chłopaka, ojciec mnie porzucił, nie mogę nawiązać żadnych znajomości/przyjaźni pomimo wielu prób...ludzie odrzucają mnie, matka też nigdy nie okazywała mi uczuć. Nie wiem co to matczyna miłość, troska... Jest tego naprawdę wiele i jest mi z tym potwornie źle. Proszę ...powiedzcie dlaczego tak jest... dlaczego tak się dzieje?

 Re: Czy cierpienie jest moim przeznaczeniem?
Autor: Śćondarzeb (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-02-13 09:13

Nie, cierpienie nie jest Twoim przeznaczeniem. Tak jest bo istnieje zło na świecie. Teraz jesteś dorosła możesz sama zawalczyć o siebie. Możesz pójść do psychologa, na terapię, żeby zmienić Twój sposób myślenia o życiu, bo nie prawdą jest że jest w nim tylko samo cierpienie, ale po trudnych przejściach często dostrzega się tylko same problemy. Możesz mieć depresje a to groźna choroba, więc nie oglądaj się na nikogo tylko zatroszcz się o siebie bo zasłużyłaś na szczęście.

 Re: Czy cierpienie jest moim przeznaczeniem?
Autor: A. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-02-13 09:32

Twoim przeznaczeniem jest zbawienie, jak każdego człowieka. A droga do niego nie zawsze jest prosta. Twoje życie ułożyło się tak a nie inaczej w pierwszej jego fazie i nie było w tym Twojej winy. Masz 19 lat - to oznacza, że ten etap właśnie się kończy. Myślę, że w momencie, kiedy się usamodzielnisz, znajdziesz pracę, odsuniesz trochę od kłopotów domowych, wszystko się ułoży, przestaniesz czuć to cierpienie z domu, tylko zaczniesz żyć swoim życiem. Ufaj Bogu i traktuj negatywne myśli jak pokusę. Szukaj pokoju duszy w Bogu, czytaj Biblię, staraj się układać sobie życie i usamodzielnić się. W końcu poznasz przyjaciół, chłopaka... Bóg na pewno ma dla Ciebie dobry plan na życie, tylko musisz Jego w tym wszystkim szukać, nie załamywać się. Było Ci na początku trudniej niż innym ludziom, ale to oznacza, że potem będziesz silniejsza. Powodzenia.

 Re: Czy cierpienie jest moim przeznaczeniem?
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2014-02-13 10:17

Przeznaczeniem twoim, jak i każdego człowieka jest szczęście wieczne. Nikt nie zrozumie ciebie tak jak Pan Bóg. Twoje serce zostało zranione i niewątpliwie potrzebuje uzdrowienia. Najlepszym lekarzem ludzkich serc jest Jezus Chrystus. Zwracaj się do Niego o pomoc. Jemu zawierz swoje troski. Módl się słowami: Jezu cichy i pokornego Serca, uczyń serce moje według Serca Twego.
Przyłącz się do jakiejś wspólnoty ludzi w twoim wieku w swojej parafii lub okolicy. W Lublinie jest dużo takich możliwości.

 Re: Czy cierpienie jest moim przeznaczeniem?
Autor: pomidorek (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-02-13 13:20

Trzeba, żebyś nauczyła cieszyć się życiem. Moje doświadczenia z dzieciństwa też nie były łatwe. Ale kiedy się nawróciłam do Boga w wieku 21 lat, zobaczyłam, że można mądrze, dobrze i ciekawie żyć z pasją. Trzeba trochę cierpliwości, samozaparcia i walki o Bożą radość w sercu. Warto żyć. To mówię ja, która myślała, że to niemożliwe. Jesteś osobą wrażliwą, a to jest skarb, który możesz niebawem ofiarować innym.

 Re: Czy cierpienie jest moim przeznaczeniem?
Autor: Izabella (---.dip0.t-ipconnect.de)
Data:   2014-02-13 15:11

Odpowiem Ci, dlaczego tak sie dzieje.
W życiu człowieka działaja dwie trójce. Trójca Święta (Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty) oraz tzw. "mordercza trójca" (poczucie niższości, perfekcjonizm, lęk). Osoby Boskie w Trójcy Świętej współpracują ze sobą dla pomocy człowiekowi w takim życiu jakie ma. Kto poznał Syna poznał tez Ojca. Duch Świety daje człowiekowi światło na życie. Bóg w Trójcy Jedyny prowadzi człowieka do szczęścia.
"mordercza trójca" tez współpracuje ze soba ale dla zła człowieka, dla jego nieszczęścia. Kto poznał perfekcjonizm zna tez poczucie niższości a siłą podtrzymująca jest lęk.
To co zrobił Jezus Chrystus to Zwyciężył śmierć - zmartwychwstając. Jezus zwyciężył każdy rodzaj śmierci.(biologiczną, społeczną, zawodową, ontyczną, i inne)
Jesli więc zaczniesz się lękać to pamiętając o tym co zrobił Jezus dla Ciebie, wyrwiesz zęby i stępisz pazury lękowi, on bedzie Cie straszył ale Cie nie okaleczy. Jeśli masz poczucie niższości to pamiętaj, że Bóg Cie tak umiłował, że Syna swego Jednorodzonego oddał za Ciebie. Jesli dręczy Cie perfekcjonizm to pamiętaj, że Pan Jezus oddał swe życie na Krzyżu za grzeszników i cieszy sie z Ciebie na każdym etapie Twojego rozwoju.
Wszystko jest w Ewangeliach, trzeba tylko w to uwierzyć.
Masz samego Boga po Twojej stronie. Wszystko inne jest na dalszym miejscu.
Bóg może stępic ostrze Twoich problemów ale trzeba mu zaufać.

 Re: Czy cierpienie jest moim przeznaczeniem?
Autor: Gosia (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2014-02-13 18:24

Cierpienie z pewnością nie jest Twoim przeznaczeniem, ani nikogo innego. Musisz tylko wyrwać się ze szponów takiego myślenia... Optymizmem napawa Twój wiek. Ja takie pytanie zadawałam sobie dopiero, gdy skończyłam 45 lat. Do tej pory właściwie nigdy nie miałam żadnego dobrego czasu w swoim życiu, pozornie dobrym, ułożonym, a tak naprawdę pełnym strachu i pogardy innych. Nieszczęścia i tragedie cicho i po kryjomu przewijały się przez moje życie jak w kalejdoskopie. I nadal się przewijają... Ale odkąd chwyciłam Jezusa za rękę, mam siłę aby stawić im czoło, a nawet odczuwać radość i pokój. Nie bój się i "wierz tylko". Szukaj wytchnienia w Piśmie Świętym i w modlitwie, uparcie i wytrwale, a rezultaty Cię zaskoczą. Z Panem Bogiem.

 Re: Czy cierpienie jest moim przeznaczeniem?
Autor: Łukasz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-02-14 23:30

Tak jak to było powiedziane myślę, że Tobie potrzebna by była jakaś wspólnota, abyś tam znalazła zrozumienie, akceptację, miłość. Skoro w rodzinie nie możesz. Rzeczywiście, to jest ciężkie. Pozdrawiam gorąco i pomodle się za Ciebie.

 Re: Czy cierpienie jest moim przeznaczeniem?
Autor: coż (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-02-15 18:35

Ratuj się jak możesz. Mam 30 lat, podobne przeżycia do twoich, do tej pory nie udało mi się usamodzielnić, nie spotkałam nikogo kto by mi pomógł, nie mam w nikim oparcia, tylko nadzieja trzyma mnie przy życiu. Ty masz większe szanse, jesteś młoda, mieszkasz w dużym mieście gdzie łatwiej o pracę, zrób wszystko żeby się usamodzielnić, a myśli same się poukładają.

 Re: Czy cierpienie jest moim przeznaczeniem?
Autor: xc (---.146.16.18.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2014-02-16 10:38

wiara w tzw. przeznaczenie jest sprzeczna z chrześcijaństwem. Nie ma ślepego losu, nie ma kismetu, nie istnieją Parki/Mojry, Ananake, Forutna, Sybille, to tylko wytwory mitologiczne. Nie obowiązuje nas prawo karmiczne. Nikt, poza Bogiem nie zna naszej przyszłości a i ON, wycofuje się w swojej omnipotencji i zostawia calkiem sporo miejsca do naszego własnego działania. Obdarzył nas wolną wolą, indywidualnym rozumem i z darów tych wypadałoby korzystać.

Jeśli trapi Panią nieustanny ból egzystencjalny, jeśli ma Pani ciągle zły nastrój, jeśli odczuwa Pani bez przerwy ból i cierpienie, beznadzieję, sugeruję wizytę u specjalisty. To są objawy poważnej choroby zwanej depresją. Choroby śmiertelnej ale z drugiej strony wyleczalnej.

 Re: Czy cierpienie jest moim przeznaczeniem?
Autor: Paweł (---.e-wro.net.pl)
Data:   2014-02-16 22:08

Bóg ma dla Ciebie wspaniały plan na życie, z bardzo prostego powodu. Bo Cię Kocha, nawet jeśli tego nie doświadczasz. Ale Jego plan może być inny niż Twój. Musisz zaufać że Jego plan jest lepszy od Twojego i przyjmując go będziesz szczęśliwsza. Bo Bóg zna Cię lepiej niż ty sama się znasz, bo Cię stworzył i jesteś Jego córką. I wie co tak naprawdę jest dla Ciebie najlepsze. Kolejna sprawa - musisz uwierzyć. Jezus przed cudami zawsze pytał, czy wierzysz że mogę Ci to uczynić. Uwierz.

Polecam przeczytać Księgę Estery. Estera była królową gdy królestwo Judy było pod okupacją Nabuchodonozora. Gdy Naród Wybrany był zagrożony wymordowaniem Estera najpierw modliła się i oddawała to Bogu. A później poszła do króla aby ratować rodaków, mimo że mogła zostać zabita. I Pan pobłogosławił Esterze.

Tak samo zrób ty. Módl się o błogosławieństwo, doświadczenie Bożej Miłości i uwolnienie od zranień. Zacznij często korzystać z sakramentów, módl się z ufnością. Tak jak Estera zacznij działać. Wyjdź mimo strachu, do ludzi, zacznij szukać przyjaźni mimo braku nadziei. Skorzystaj z modlitwy o uwolnienie. I ufaj, że Bóg cię z tego wyprowadzi ale pozwól mu działać wtedy kiedy On chce, nie naciskaj i nie narzekaj że jeszcze nic nie zrobił.

Kiedyś miałem problemy podobne do Twoich, ale Bóg doprowadził mnie do stanu używalności ;) , czasem działał bardzo spektakularnie, czasem zwyczajnie ale nigdy mnie nie opuścił.

Opowiem Ci 2 historie, wprawdzie nie dotyczą one relacji z ludźmi, ale pokazują jak bardzo Bóg się o nas troszczy.
2 tygodnie temu musiałem tymczasowo zrezygnować z uczelni i iść do pracy. Przeglądając oferty pracy dla informatyków(w tym kierunku się kształciłem) doszedłem do wniosku że w zasadzie nigdzie się nie dostanę bo nie spełniam wymagań. Zastanawiałem się nad pracą fizyczną, ale wiedziałem że wtedy najprawdopodobniej zmarnuję pewien dar od Boga i On tego nie chce i ja też tego nie chcę. Wybrałem jedną ofertę pracy jako informatyk i zadzwoniłem do firmy, powiedziałem kilka słów o sobie, łącznie z tym czego nie umiem i zapytałem się czy jest sens wysyłania do nich CV. Bez większego zastanowienia zaprosili mnie na rozmowę kwalifikacyjną następnego dnia. Jako że to pierwsza taka rozmowa w życiu(wcześniej miałem pracę po znajomości) trochę się denerwowałem. Bóg pokazał mi że chce abym mu powierzył tą rozmowę i jeśli Jego wolą jest żebym tą pracę dostał to dostanę, a jeśli nie to nic się nie stanie bo Jego wola jest dla mnie najlepszym wyjściem. Idąc na rozmowę w ogóle się nie denerwowałem, wiedząc że ważne jest tylko żebym się postarał a nie to jak mi to wyjdzie, bo Bóg zrobi to co dla mnie najlepsze. I dostałem tą pracę.
Innym razem dostałem do naprawy komputer i wiedziałam że od dotrzymania terminu może dużo zależeć. Ale mimo prób nie udało mi się to i zostało mi rozwiązanie które na pewno by zadziałało ale było by czasochłonne. A ja czasu nie miałem. Spontanicznie powiedziałem o tym Jezusowi niczego nie oczekując. Po tej modlitwie komputer włączył się jakby w ogóle przed chwilą nie był uszkodzony, mimo że nic przy nim nie zrobiłem.

Dla równowagi dodam jeszcze że droga z Bogiem nie jest łatwa, Bóg dopuszcza czasem żebym coś stracił, dopuszcza chorobę. Ale z tego zła wyprowadza jeszcze więcej dobra. Zastanawiając się nad tym czy gdyby Bóg cofnął mnie w czasie i zapytał czy ma cierpienie dopuścić czy nie , to wiedząc co z tego wynikło odpowiedział bym żeby dopuścił. Są sytuacje których nie rozumiem ale ufam że Bóg dopuszcza to z miłości do mnie. Często Bóg interweniuje po pewnym czasie, czasem od razu. Czasem zrobi to spektakularnie, czasem zwyczajnie, posługując się bliźnim.

Podsumowując:
1. Uwierz w Miłość Boga i że może i chce dać Ci to co najlepsze i powierz mu swoje życie będąc gotowa na rezygnację z własnego planu i własnych marzeń(nie musi od Ciebie oczekiwać rezygnacji z marzeń i planów, ale może i powinnaś być na to otwarta)
2. Tak jak Estera zacznij działać
3. Często korzystaj z sakramentów, oraz dużo i z ufnością się módl.
4. O tym wcześniej nie wspomniałem, ale poznawaj Boga przez lekturę Pisma Świętego.
5. Koniecznie uważnie przeczytaj Księgę Estery. Nie jest długa ;)

 Re: Czy cierpienie jest moim przeznaczeniem?
Autor: Winnie (---.satfilm.net.pl)
Data:   2014-02-17 10:01

Miałam (i czasami także miewam) dokładnie takie same jak ty niektóre myśli o sobie i swoim życiu, nawet mamy podobne doświadczenia. Ale mimo cierpienia wiem, że nie chciałabym żyć jak inni, którzy tak nie cierpią. To dzięki temu, co przeżyłam i co przeżywam uczę się każdego dnia i dzięki cierpieniu odnalazłam Boga. Mogę polecić czytanie Pisma Świętego, modlitwę, poznawanie Boga i Koronka do Miłosierdzia Bożego.

 Re: Czy cierpienie jest moim przeznaczeniem?
Autor: coż (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-02-17 10:08

Bardzo długi okres szukam pracy i powierzam to Bogu codziennie ale do tej pory mi się nie udało, czy to jest ten wspaniały Boży plan na moje życie?

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: