Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2018-10-02 09:11
Gosiu, widzisz, tekst B. jest ironiczny, to znaczy napisany poniekąd na opak. W poetyce ironii nagany czyta się jako pochwały itp. Zamierzona, choć ukryta niezgodność. Ironii nie czyta się dosłownie. Trzeba znaleźć klucz. Wpadłaś w pułapkę, czytając "powierzchniowo", bez wejścia na poziom podtekstu. To rodzaj kreacji, zabieg literacki, w celach perswazyjnych. Czasem z nutą złośliwości, zawsze przewrotnie. I uwaga, ironii nigdy się nie powinno zapowiadać. Autor liczy na domyslnośc odbiorcy, cieszy się grą z wtajemniczonym.
A do B. - no widzisz, ironia wymaga kompetencji odbiorców. Napisanie dobrego tekstu ironicznego jest sztuką, ale nawet najlepszy tekst ironiczny przegrywa, gdy nie masz pewności, że czytelnik umie odebrać tę kategorię estetyczną, jest przygotowany, domyśli się sztuczki. A skoro nie umie, nie jest przygotowany, nie dostrzega itd., z różnych zresztą powodów, zawinionych i niezawinionych, to moim zdaniem trzeba uważać. Powiedziałabym tak: w rubryce takiej jak niniejsza ironia jest wielce ryzykowna, bo odbiorca przychodzi po konkretną radę, a nie po gry intelektualne dla miłośników zabiegów stylistycznych. No i masz, Gosia się poślizgnęła na Twoim tekście. Ale co gorsza, istnieje ryzyko, że podobne niepowodzenie czytelnicze przydarzy się pytającemu o radę. I na dodatek ironia - wzięta dosłownie - może zaboleć.
|
|