logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jacek Salij OP
Po co Kościołowi papież?
Wydawnictwo W Drodze
 


"Jako Biskup Rzymu dobrze wiem, że pełna i widzialna komunia wszystkich Wspólnot, w których mocą wierności Boga zamieszkuje Jego Duch, jest gorącym pragnieniem Chrystusa. Jestem przekonany, że ponoszę w tej dziedzinie szczególną odpowiedzialność, która polega przede wszystkim na dostrzeganiu ekumenicznych dążeń większości chrześcijańskich Wspólnot i na wsłuchiwaniu się w kierowaną do mnie prośbę, abym znalazł taką formę sprawowania prymatu, która nie odrzucając bynajmniej istotnych elementów tej misji, byłaby otwarta na nową sytuację."
Jan Paweł II, Encyklika Ut unum sint 

 

Wydawca: W drodze
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-7033-770-4
Format: 123x195
Stron: 260
Rodzaj okładki: Miękka

 
 
Kup tą książkę
 

 

Następcy Piotra – najszczególniejsi słudzy wiary


O tym, że troskę o autentyczność wiary od wieków uważano w Kościele za jeden z podstawowych obowiązków biskupa, świadczą tysiące listów z epoki patrystycznej, w których biskupi konsultowali się wzajemnie w sprawach wiary. Adresatem lub autorem szczególnie wielu z tych listów był biskup Rzymu.

Czy zwyczaj ten trwa do dzisiaj? Stosunkowo często słyszy się o tym, że biskupi zwracają się do Stolicy Apostolskiej z różnymi pytaniami doktrynalnymi, moralnymi czy liturgicznymi. Mniej wiemy o tym, że również papieże nieraz zwracają się do biskupów całego świata z prośbą o wyrażenie opinii na różne ważne dla Kościoła tematy.

Dla przykładu przypomnę szeroką konsultację wśród biskupów całego świata, jaką przeprowadził błogosławiony papież Pius IX, zanim zdecydował się – w roku 1854 – ogłosić dogmat o niepokalanym poczęciu Matki Najświętszej. Kolejne etapy tej konsultacji przedstawił później w bulli dogmatycznej Ineffabilis Deus.

Zaczęło się od tego, że do Stolicy Apostolskiej napływały coraz liczniejsze prośby o ogłoszenie tego dogmatu. Papież poczuł się niejako zmuszony do powołania specjalnej komisji teologicznej złożonej z kardynałów oraz z teologów pochodzących z różnych szkół i środowisk w celu zbadania, czy prawda o absolutnej bezgrzeszności Matki Pana wyznawana była w poprzednich pokoleniach Kościoła. Komisja miała też przypatrzeć się możliwie wszystkim argumentom za i przeciw ogłoszeniu takiego dogmatu.

Następnie Pius IX skierował do wszystkich biskupów świata encyklikę, w której prosił ich, aby – przemodliwszy cały ten problem – odpisali mu, "jaką jest pobożność i nabożeństwo wiernych ku Niepokalanemu Poczęciu Bogurodzicy, oraz co przede wszystkim sami biskupi sądzą o ogłoszeniu dogmatu". Kiedy niespełna sześć lat po opublikowaniu tej encykliki papież zdecydował się wydać bullę dogmatyczną, w następujących słowach streścił odpowiedzi, jakie wówczas biskupi nadesłali do Rzymu:
 

Niemałej doznaliśmy pociechy z odpowiedzi nadesłanych nam przez tych Czcigodnych Braci. Albowiem z wielką przyjemnością, radością i starannością nam odpisując, nie tylko potwierdzili oni swe przeświadczenie i szczególniejszą pobożność swoją, duchowieństwa sobie podległego i ludu wiernego ku Niepokalanemu Poczęciu Najświętszej Dziewicy, lecz przedstawili nam jakby powszechne żądanie, by Dziewicy Tej Niepokalane Poczęcie ogłoszone i zawyrokowane zostało naszym sądem i powagą.
 


Zwyczaj konsultowania biskupów w szczególnie ważnych sprawach, które domagają się publicznego rozstrzygnięcia, pielęgnowany jest przez papieży do dzisiaj, Na przykład Jan Paweł II, kiedy wydał encyklikę Evangelium vitae, już w jej wstępie poinformował, że jest ona "owocem współpracy Episkopatu wszystkich krajów świata", gdyż ponad trzy lata wcześniej "skierowałem osobny list do każdego ze Współbraci, aby w duchu biskupiej kolegialności zechcieli dopomóc mi w opracowaniu dokumentu poświęconego tej sprawie". Jak wiadomo, w encyklice tej znalazły się sformułowane w najwyższym tonie trzy orzeczenia papieża, potępiające zabójstwo niewinnej istoty ludzkiej, zwłaszcza zaś aborcję i eutanazję. Toteż kiedy Jan Paweł II we wszystkich tych trzech orzeczeniach podkreśla, że wypowiada je "w komunii z biskupami Kościoła katolickiego", nie jest to informacja gołosłowna.

Jedną konsultację doktrynalną, jaka dokonywała się w imieniu Stolicy Apostolskiej, zapamiętałem sobie szczególnie. Na kilka lat przed opublikowaniem Katechizmu Kościoła Katolickiego, projekt tego ogromnego dokumentu rozesłano do wszystkich biskupów oraz na wszystkie wydziały teologii katolickiej. Na moim wydziale projekt przestudiowała komisja pod kierunkiem śp. ks. prof. Andrzeja Zuberbiera. Ponieważ należałem do tej komisji, pamiętam, żeśmy się trochę napracowali, bo każdy musiał zapoznać się z tekstem, trzeba było odbyć ileś tam posiedzeń i sformułować na piśmie wspólnie uzgodnione uwagi. Nie umiem sobie nawet wyobrazić, ile pracy musiała włożyć komisja centralna, do której te opracowania spływały.

Wydobywam fakt tych różnych konsultacji, bo one najlepiej świadczą o tym, że również papież jest jedynie sługą wiary – owszem, sługą najszczególniejszym, ale tylko sługą. Jego zadaniem jest wsłuchiwać się, jaka jest wiara Kościoła; sprawdzać, czy dokonujące się w Kościele przemiany świadomości religijnej i moralnej zgodne są z katolicką tożsamością Kościoła poprzez pokolenia; interweniować, jeżeli ktoś próbuje przy wierze Kościoła majsterkować.


Zobacz także
Jacek Salij OP
W Piśmie Świętym znajduje się wiele pouczeń, że należy zabiegać o podobanie się ludziom. „Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi – mówił Pan Jezus – aby widzieli wasze dobre czyny i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 5,16). Zaś Apostoł Paweł powiada tak: „Staram się przypodobać wszystkim pod każdym względem, nie szukając własnej korzyści, lecz dobra wielu, aby byli zbawieni” (1 Kor 10,33).
 
Natalia Podosek
Jak patrzysz na obraz Serca Jezusa, co Ci przychodzi do głowy, co czujesz? Pomyśl przez chwilę... Jezus pokazuje swoje serce... to przecież jakieś takie niemęskie, niewspółczesne, takie trochę mdłe i przesłodzone. Przechodzimy koło niego, jak kolejnego kiczu sztuki sakralnej. A tutaj kryje się coś o tysiąckroć ważniejszego niż większe czy mniejsze arcydzieło malarskie.
 
Aleksandra Wojtyna
Wielcy święci bywają często niezrozumiani także przez sobie najbliższych. Za życia wiele cierpią, aby w niebie otrzymać wieniec chwały. Od początku życie Jana było bardzo ciężkie, również ze względu na niedostatki ekonomiczne, wpierw ze względu na decyzję ojca o mezaliansie, bowiem rodzina wyrzekła się go za to, że śmiał jako rodowity szlachcic wziąć za żonę prostą i ubogą dziewczynę z ludu. Bardzo szybko zmarł ojciec Jana i ten jako półsierota został z przymusu wielkiej nędzy oddany do przytułku...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS