logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jacek Salij OP
Po co Kościołowi papież?
Wydawnictwo W Drodze
 


"Jako Biskup Rzymu dobrze wiem, że pełna i widzialna komunia wszystkich Wspólnot, w których mocą wierności Boga zamieszkuje Jego Duch, jest gorącym pragnieniem Chrystusa. Jestem przekonany, że ponoszę w tej dziedzinie szczególną odpowiedzialność, która polega przede wszystkim na dostrzeganiu ekumenicznych dążeń większości chrześcijańskich Wspólnot i na wsłuchiwaniu się w kierowaną do mnie prośbę, abym znalazł taką formę sprawowania prymatu, która nie odrzucając bynajmniej istotnych elementów tej misji, byłaby otwarta na nową sytuację."
Jan Paweł II, Encyklika Ut unum sint 

 

Wydawca: W drodze
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-7033-770-4
Format: 123x195
Stron: 260
Rodzaj okładki: Miękka

 
 
Kup tą książkę
 

 

Model rozwoju i model zerwania z przeszłością


Nie zawsze jednak konsultacje w gorących sprawach doktrynalnych czy moralnych przebiegały tak spokojnie, jak w wyżej opisanych przypadkach.

Kiedy papież Marcin I (649-655) bronił przeciwko monoteletom pełnej prawdy o człowieczeństwie Chrystusa Pana, a papież Grzegorz II (715-731) przeciwstawiał się usuwaniu z kościołów świętych obrazów, wielu biskupów odmawiało im poparcia i opowiadało się raczej po stronie popierającego herezję dworu cesarskiego. W naszych czasach podobne napięcie towarzyszyło ogłoszeniu w roku 1968 przez Pawła VI poświęconej moralności życia małżeńskiego encykliki Humanae vitae.

Jak wiadomo – i we wstępie do encykliki papież otwarcie o tym informuje – powołana jeszcze przez Jana XXIII i poszerzona przez Pawła VI komisja ekspertów większością głosów opowiedziała się za uznaniem moralnej godziwości pigułki antykoncepcyjnej. Powiedzmy sobie jasno: Gdyby prawdę moralną dało się ustalić za pomocą demokratycznego głosowania, papież powinien by wnioskowi komisji ekspertów udzielić sankcji religijnej, co z całą pewnością spowodowałoby aplauz w światowych mass mediach.

Stałoby się wówczas coś, co w Kościele nie powinno się zdarzyć nigdy: byłoby to zerwanie z całą dotychczasową nauką Kościoła o małżeństwie, że niegodziwe jest takie wkraczanie w akt małżeński, które prowadzi do jego ubezpłodnienia.

Kiedy w roku 359 zebrani na synodzie w Ariminium biskupi, którzy sami już nie wiedzieli, czy są jeszcze katolikami, czy może już arianami, zaproponowali zastąpienie nicejskiego symbolu wiary symbolem przez siebie uchwalonym, św. Atanazy skomentował to ironicznie: "No tak, dopiero teraz zacznie się prawdziwa wiara". Model zerwania z dotychczasową nauką Kościoła i zastąpienia jej jakąś nauką inną, jest gruntownie niezgodny z prawdą objawioną i z urodą katolicyzmu.

Owszem, wiara dopuszcza rozwój, ale – jak to już w roku 434 wyraził święty Wincenty z Lerynu – "z zachowaniem tożsamości, to jest w obrębie tego samego dogmatu, w tym samym duchu, w tym samym znaczeniu" [18].

_______________
[18] Wincenty z Lerynu, Pamiętnik. Commonitorium 23, przeł. J. Stahr, POK 8, Poznań 1928, s. 43.

 


Zobacz także
ks. Robert Klemens COr
Maryja jako Służebnica Pańska, decydując się twierdząco odpowiedzieć na Bożą propozycję, przyjmuje również związany z nią obowiązek uczenia się Bożej wizji świata i wizji Jej osobistej przyszłości. Przecież zaskoczona chce wiedzieć: „Jakże się to stanie...”. Powszechnie wiadomo, że uczenie polega na stawianiu mądrych pytań i szukaniu na nie mądrych - co wcale nie znaczy wygodnych - odpowiedzi. Maryja jest więc Tą, która zadaje pytanie i otrzymuje odpowiedź. 
 
Tomasz Grabowski OP
Na różne sposoby próbowano pomniejszyć znaczenie tajemnicy, którą dzisiaj celebrujemy. Egzegeci argumentowali, że Przemienienie to tak naprawdę naturalne zjawisko. Promienie zachodzącego słońca sprawiły, że na ich tle Chrystus wydał się jaśniejący. Wyrwani z drzemki uczniowie zostali oślepieni blaskiem, który tylko pozornie bił od Chrystusa. Mocne światło sprawiło, że na wpół oślepieni widzieli postacie mężczyzn towarzyszących Jezusowi. 
 
Stanisław Biel SJ

Życie Maryi było wypełnione miłością i ludzkim cierpieniem. Jednak, poza jedną wymówką w jerozolimskiej Świątyni, z Jej ust nie padły słowa skargi, żalów czy pretensji. Wszystkie trudne sprawy przechowywała w swoim sercu, rozważała i kontemplowała.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS