logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Andrzej Zwoliński
Astrologia, wróżby, jasnowidzenie i wywoływanie duchów
Wydawnictwo Petrus
 


Życie człowieka rozgrywa się w trzech wymiarach czasu: w byłej już przeszłości, w trudno zauważalnej, gdyż tak szybko mija, teraźniejszości, oraz w intrygującej wszystkich swoją tajemnicą przyszłości. Od wieków na różne sposoby próbowano sięgnąć po "zakazany owoc" przyszłości, stosując różnego rodzaju techniki i odwołując się do tajemniczych sił demonicznych, boskich i diabelskich. Co na to Biblia? Co na to Kościół?

Wydawca: PETRUS
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-927267-3-9
Format: 145x200
Stron: 124
Rodzaj okładki: Miękka
 
 
Kup tą książkę

 

RACJONALNE WYJAŚNIENIA

Badacze umiejętności przepowiadania przyszłości są bezradni wobec pytań o ich źródło i racjonalne wytłumaczenie. Nieudolne teorie wskazują na "szczególny rodzaj telepatii", która pozwala odczytać przeszłość w jakiś sposób "obecną" w "pamięci natury", powołują się na "elektromagnetyczne wibracje" lub odsyłają do specjalnych "modeli" czasu i jego względności.

Po odrzuceniu teorii "czasu seryjnego" Dunna, Bennett - zafascynowany teorią Einsteina - podał hipotezę, że eter jest substancją materialną, zdolną do rozprzestrzeniania się jednocześnie we wszystkich kierunkach z prędkością światła, postulował piąty wymiar, prostopadły do znanej nam czasoprzestrzeni, który umożliwiałby istnienie więcej niż jednego czasu, a zatem większej liczby przyszłości. Parapsycholog Charles Tart postulował drugi wymiar czasu, funkcjonujący jako kanał informacji "psi". Świadomość w tym wymiarze działa w szerszym zakresie, rozciąga się w przeszłość i przyszłość.

Inna z hipotez - popularna w kręgu bioenergoterapeutów - zakłada, że żywe ludzkie ciało jest organicznym nadajnikiem emitującym nieustannie fale elektromagnetyczne ("eter emanacyjny", "materia mentalna"). W tych falach zakodowane są informacje dotyczące zdarzeń człowieka. Krążą one w przestrzeni kosmicznej ("pamięć bezosobowa", "pamięć natury"), a nadświadomość jasnowidza jest zdolna je odebrać i odczytać.

Tzw. teoria śladowa zakładała, że wszystkie zjawiska i zdarzenia zachodzące w czasie są w jakiś bliżej nieokreślony sposób zakodowane w przedmiotach fizycznych świata. Jasnowidz zaś ma zdolność dekodowania tych informacji.

Inni badacze, m.in. ks. prof. Włodzimierz Sedlak, wysunęli hipotezę, że biopole jasnowidza interferuje z biopolem innych ludzi. Postulowano także istnienie cząstek nadświetlnych, tzw. tachionów, które poruszałyby się szybciej od światła, lecz nikt nie udowodnił ich istnienia.

Luise Rhime, jeden z badaczy zjawisk z zakresu parapsychologii, potwierdził fakt istnienia "nowego rodzaju percepcji, nieograniczonego ani czasem, ani przestrzenią", lecz zaliczył je do kategorii tych, których "ciągle nie potrafimy wyjaśnić". Żadna z obecnych koncepcji świata nie wyjaśnia w sposób wystarczający jasnowidzenia.

O. Czesław Klimuszko dzielił zjawiska paranormalne na: wywołane, bodźcowe i spontaniczne. Spontaniczne, które "jawią się nagle, bez żadnych bodźców stymulujących", zaliczał do najtrudniejszych do wyjaśnienia, niemieszczących się w kategoriach przesłanek racjonalnych. Przyznawał: "Mieć odwagę zrozumieć istotę zjawisk prekognicji, to by było to samo, co chcieć za pomocą kieszonkowej bateryjnej lampki oświetlić i poznać tajemnicę dna oceanu. Jeżeli oprzemy się na jakiejkolwiek hipotezie, usiłując wyjaśnić zagadnienie przyszłości, napotykamy zawsze barierę nie do przełamania. (...) Można się silić na różne hipotezy (...) wyjaśnienia przyszłości. Ja wiem tylko, że widzę ją, odczuwam, ale dlaczego, jaką drogą do tego dochodzę - nie wiem".

Dar przepowiadania, jasnowidzenia, jest niezwykle rzadki i powinien mieć swój głęboki sens w Bogu. Tylko w potocznym rozumieniu prorok to człowiek przepowiadający przyszłość. Biblijny sens tego pojęcia był znacznie głębszy: prorok to mąż przemawiający w imieniu Boga i z Jego polecenia. Biblijni prorocy, nazywani "nabi" lub "roeh", bądź "hozeh", odgrywali istotną rolę: byli doradcami królów, głosili naukę Bożą, przepowiadali przyszłość, formułowali prawo i kult religijny, ustalali moralne i doktrynalne zasady życia społecznego. Przepowiadanie przyszłości było ściśle związane i wynikało z innych elementów ich posłannictwa. Miało potwierdzać prawidłowość nauki przez nich głoszonej, ostrzegać, wychowywać, przygotowywać do podjęcia zadań, które Bóg przygotował dla Izraela. Ich proroctwa były "znakami Objawienia, dostosowanymi do umysłowości wszystkich", "racjami wiarygodności" (Katechizm Kościoła katolickiego, p. 156).

Proroctwa Starego Testamentu były tak "niejednoznaczne", że możliwa była "pomyłka Żydów", którzy odrzucili obiecanego Mesjasza. Znaczenie proroctw biblijnych nie jest historyczne, lecz teologiczne. Były one nauką mającą podtrzymywać naród wybrany w wierności i miłości do Boga Jedynego, którego pragnęły ukazywać. Niejako "na marginesie" zawierały przepowiadanie przyszłości, które jednak zawsze łączy się z przekazem prawdy o Bogu.

Katechizm Kościoła katolickiego uczy ostrożności w podchodzeniu do różnego rodzaju przepowiedni i jasnowidzeń: "Bóg może objawić przyszłość swoim prorokom lub innym świętym. Jednak właściwa postawa chrześcijańska polega na ufnym powierzeniu się Opatrzności w tym, co dotyczy przyszłości, i na odrzuceniu wszelkiej niezdrowej ciekawości w tym względzie. Nieprzewidywanie może stanowić brak odpowiedzialności" (p. 2115).

Czytający przepowiednie nie powinni stawać się "niewolnikami słów", lecz pamiętać, że Bóg jest Panem czasu, życia i śmierci. Tylko On zna przyszłość. Jemu jedynemu znane jest to wszystko, co nastąpi. Wszelkie próby przepowiadania przyszłości, wyjąwszy pewne przypadki objawień zainspirowanych łaską, są bliskie satanizmowi, gdyż usiłują godzić w to, co jest boskie. Zasadniczym kryterium prawdziwości przepowiedni jest ich źródło - czy pochodzą od Boga, który przemawia przez "proroków lub innych świętych". Niezdrowa ciekawość, niewytłumaczona dobrem zbawczym, jest oznaką niedojrzałości odbiorcy, poszukującego z niepokojem rozwiązania zagadki przyszłości. Przestrogą powinna być historia Saula, który "umarł na skutek własnego przewinienia, które popełnił wobec Pana, przeciw słowu Pańskiemu, którego nie strzegł. Zasięgał rady u wróżbiarki, a nie radził się Pana; On więc zesłał na niego śmierć, a królestwo jego przeniósł na Dawida, syna Jessego" (1 Krn 10, 13-14). Czytamy w Księdze Jeremiasza: "Bo to mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Nie dajcie się wprowadzić w błąd przez waszych proroków, którzy są wśród was, i przez waszych wróżbitów; nie zwracajcie uwagi na wasze sny, jakie śnicie. Oni bowiem prorokują wam kłamstwo w moje imię. Nie posłałem ich - wyrocznia Pana" (Jer 29, 8-9).


Zobacz także
Alina Petrowa-Wasilewicz
Pompa funebris – tak w dobie staropolskiej określano uroczystości pogrzebowe. Pogrzeb był najważniejszą prezentacją zmarłego – jego dorobku i zasług, świadczył o pozycji społecznej, wpływach i bogactwie. Ceremonia musiała być wystawna i zapadająca w pamięć, wszak był to ostatni akord, podsumowujący życie. Później należało zamawiać Msze Święte, zatroszczyć się o nagrobek, nawiedzać kościół lub cmentarz. 
 
 
 
Piotr Jordan Śliwiński OFMCap

Naszą nadzieję co do tego, jak i przyszłego życia składamy w Chrystusie. W Nim odczytujemy zapowiedź zmartwychwstania oraz rozpoznajemy ciągłość życia ludzkiego, a także widzimy możliwość przeżywania jedności ze zmarłymi. Centralne znaczenie ma zatem wiara w zmartwychwstanie. Jej odrzucenie powoduje przekreślenie nadziei, co sprawia, że śmierć człowieka jest postrzegana jako koniec, urwanie życia, totalne unicestwienie. Jednoznacznie stwierdza to święty Paweł: Nie chcemy, bracia, byście trwali w niewiedzy co do tych, którzy umierają, abyście się nie smucili jak wszyscy ci, którzy nie mają nadziei. Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus istotnie umarł i zmartwychwstał, to również tych, którzy umarli w Jezusie, Bóg wyprowadzi wraz z Nim (1 Tes 4, 13n).

 
Jacek Międlar CM
Problem traktowania spowiedzi jako zamiennika psychoterapii rzeczywiście istnieje. Nie wynika często z samej nieznajomości kwestii, ale ze zwyczajnej niewiedzy. Tłem dla zrozumienia tego nieporozumienia zdają się być badania socjologiczne, które wykazały, że tam gdzie zanika praktykowanie spowiedzi, zwykle wzrasta zapotrzebowanie na psychoterapię. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS