Środki odczulające: Postawa otwartości
Św. Paweł nie pozostawia słuchaczom żadnych złudzeń, kiedy pisze: Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też drugich (Flp 2,4). Otwartość leży u podstaw każdej służby. Kapłan, który jest przecież do niej powołany, musi być otwarty na drugiego człowieka. Nikt nie ma chyba wątpliwości, że zaangażowanie w sprawy bliźnich przybliża człowieka do drugiego. Z kolei wrażliwość likwiduje poczucie wyższości.
Pięknym komentarzem do tych słów Apostoła jest apel Benedykta XVI:
Kochajmy tego Jezusa, który tak całkowicie oddaje się w nasze ręce! Kochajmy Go tak, jak Go kochała Maryja! I nieśmy Go ludziom tak, jak Maryja zaniosła Go do Elżbiety, wywołując radość i wesele! Dziewica dała Słowu Bożemu ludzkie ciało, aby mogło przyjść do świata. My również oddajmy nasze ciało Panu, w coraz większym stopniu czyńmy z naszego ciała narzędzie Bożej miłości, świątynię Ducha Świętego! Nieśmy w świat niedzielę i jej wielki dar! Prośmy Maryję, by nas uczyła stawać się - tak jak Ona - wolnymi od siebie samych, by znaleźć w otwartości na Boga naszą prawdziwą wolność, prawdziwe życie, autentyczną i trwałą radość[32].
Ksiądz w swojej pracy duszpasterskiej, w swojej posłudze nie może pozostać zamknięty na potrzeby spotkanych ludzi i tych, którzy na niego liczą. Musi zatem ciągle pracować nad swoją otwartością. Dla samoakceptacji każdego człowieka ważne jest, aby jego otwartość była uczciwa, szczera i autentyczna.
Nie można też zapominać, że otwartość to gotowość na wpuszczenie do swojego życia Kogoś lub czegoś. W pierwszej kolejności potrzebna jest decyzja woli. Trzeba chcieć kreować w sobie postawę otwartości. Otwarcie się na innych wymaga też od człowieka pozytywnego nastawienia do siebie. Adekwatna samoocena sprawia, że nie ma w nim lęku przed innymi.
Warto pamiętać, że nie można przeżyć autentycznego spotkania z drugim w dialogu bez gotowości dzielenia się sobą, otwierania przed nim choćby części swojego świata. Takie spotkanie byłoby z gruntu fałszywe, byłoby dowodem nieszczerości naszych intencji.
Kapłan świadom swojego powołania powinien zadbać o takie postępowanie, które będzie "rozszerzać" jego serce na spotkanie w dialogu z drugim. Tylko wtedy ma szansę wygrać z pokusą wielkości. Tylko wtedy jest w stanie obronić się przed pragnieniem stawania się coraz bardziej znaczącym.
[32] Tenże, Rozważanie przed modlitwą "Anioł Pański" (Wiedeń, 9 września 2007), "L'Osservatore Romano" 2007, nr 10-11, s. 26.