logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Jak dziecko
 
Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego – powiedział Pan Jezus (Mk 10,15). Co to znaczy, że mamy być „jak dzieci”? Niektórzy uważają, że to znaczy, że mamy być spontaniczni, radośni, mamy podczas modlitwy śpiewać i tańczyć i ogólnie cieszyć się jak dzieci. Tymczasem ten, kto używa sformułowania „cieszyć się jak dziecko” chyba nigdy nie widział dziecka, któremu się zabroniło jakiejś bardzo atrakcyjnej czynności (na przykład ruszania kabli elektrycznych). Zdecydowanie lepsze byłoby określenie „robienie draki, jak dziecko”. 

Ale w byciu jak dziecko wcale nie chodzi o to by być nieustanie radosnym (tak się po prostu nie da) ani o to, by robić drakę gdy tylko coś nam się nie uda. Kiedy patrzę na mojego syna widzę cechy, które istotnie warto byłoby w sobie rozwinąć.

Dzieci mają niesamowita umiejętność obserwacji. Kiedy coś robię, synek uważnie obserwuje co robię. Wszystko jest dla niego bardzo ciekawe – bez względu na to, czy suszę włosy, gotuję obiad, czy szyję na maszynie. Niczego jeszcze nie ocenia – nie mówi „mamo, to bez sensu gotować obiad”. Nie   dzieli rzeczy na te, które jestem w stanie zrobić i te, których nie – podejrzewam, że gdybym nagle zaczęła latać, przywitałby to z takim samym nastawieniem jak to, że od czasu do czasu włączam mikser. Gdybyśmy wzięli z tego przykład i tak uważnie obserwowali Pana Boga – bez względu na to, co robi z naszym życiem, bez oceniania tego, co robi, bez wmawiania sobie, że to i owo jest niemożliwe (niemożliwe? dla Wszechmocnego..?)…

Kiedy coś się dzieje złego synek biegnie do mnie albo do taty. To bardzo naturalne. A do kogo my biegniemy, gdy dzieje się coś złego? Mówi się, że „jak trwoga, to do Boga” - i mówi się to często z przekąsem. Tymczasem nie tylko nie ma w tym nic złego, ale wręcz jest to wskazane – kto ma nam pomóc jeśli nie Bóg?

Dziecko robi też rzecz, która nam często sprawia dużą trudność. Dziecko NAŚLADUJE. Nieustannie zdumiewa mnie to, co mój synek już potrafi powtórzyć. Doskonale wie, skąd należy wyjmować różne rzeczy, co robi się z jajkiem, gdy się robi omlet, jak się włącza różne urządzenia, naśladuje moje gesty, gdy razem tańczymy, a także – i to jest jedna z najcudowniejszych rzeczy na świecie – naśladuje sposób, w jaki okazujemy mu miłość. 

Jest taka znana książka pod tytułem „O naśladowaniu Chrystusa”. To książka twarda i surowa, ale z drugiej strony – czasem, kiedy potrzebuję, żeby ktoś postawił mnie do pionu to właśnie do niej zaglądam. Naśladowanie Pana Jezusa nie jest łatwe. Trzeba walczyć ze swoimi słabościami, przyzwyczajeniami, naturą, która została skażona grzechem pierworodnym, skłonnościami – to naprawdę nie jest prosta sprawa. I dlatego właśnie musimy obudzić w sobie tę dziecięcą zdolność do obserwowania i naśladowania. Bo tylko naśladując Pana Jezusa – idąc droga, którą On przeszedł – a nawet więcej – którą On sam jest – tylko wtedy uda nam się dotrzeć do Królestwa Niebieskiego.
 
 
Agnieszka Ruzikowska
at6626.34@gmail.com 
***

Bóg pyta:

Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie.
Iz 49,15

***

Grzech zamyka drogę do mądrości, Mdr 1

1. Umiłujcie sprawiedliwość, sędziowie ziemscy! Myślcie o Panu właściwie i szukajcie Go w prostocie serca!
2. Daje się bowiem znaleźć tym, co Go nie wystawiają na próbę, objawia się takim, którym nie brak wiary w Niego.
3. Bo przewrotne myśli oddzielają od Boga, a Moc, gdy ją wystawiają na próbę, karci niemądrych.
4. Mądrość nie wejdzie w duszę przewrotną, nie zamieszka w ciele zaprzedanym grzechowi.
5. Święty Duch karności ujdzie przed obłudą, usunie się od niemądrych myśli, wypłoszy Go nadejście nieprawości.

***

WIERZCHOŁEK I PODSTAWA

Na głębszych fundamentach wyższy mur stać może,
I wyższy rozum tylko na głębszej pokorze.

Adam Mickiewicz

***

Bądź podejrzliwy wobec wszystkich polityków.

H. Jackson Brown, Jr. Mały poradnik życia

Patron  Dnia



Najświętsza Maryja Panna
 
Matka Dobrej Rady


Kiedy Jezus został ukrzyżowany, mimo niepokoju, jaki zapanował w przyrodzie, w sercach tych, którzy ufali Jezusowi, zapanował pokój. Wielki wewnętrzny pokój, napełniający Maryję, udzielał się Jej najbliższemu otoczeniu. Ona wiedziała, że ta Ofiara była potrzebna. Maryja z pełną ufnością poddała się woli Ojca i Syna.

Kult Matki Bożej Dobrej Rady związany jest nierozerwalnie z obrazem Maryi pod tym samym tytułem, który znajduje się w kościele augustianów w Genazzano w Umbrii we Włoszech. Pochodzi z pierwszej połowy XV wieku. Związana z nim jest pewna opowieść. Kiedy w Genazzano budowano kościół dla Matki Bożej i był on już prawie ukończony, na ścianie pojawił się wizerunek Maryi z Dzieciątkiem. Wiadomość o tym szybko się rozeszła. Któregoś dnia przyszli tu dwaj pielgrzymi z Albanii, którzy w obrazie rozpoznali wizerunek Matki Bożej Dobrej Rady ze Szkodry, w swojej ojczyźnie.

Już w XV i XVI wieku obraz zasłynął wieloma łaskami, dlatego w 1682 r. za zgodą papieża Innocentego XI został ukoronowany.

Augustianin o. Andrzej Bacci przyczynił się do rozprzestrzenienia kultu Matki Bożej Dobrej Rady. Podczas ciężkiej choroby złożył on ślub, że jeżeli Maryja uzdrowi go, zajmie się rozprzestrzenieniem kopii tego obrazu po całym świecie. Wypełnił swój ślub, dzięki czemu prawie 70 000 kopii tego obrazu zostało rozwiezionych po całym świecie. W XVIII w. kapituła generalna Zakonu oo. Augustianów podjęła uchwałę, aby kult Matki Bożej Dobrej Rady jeszcze bardziej rozszerzać.
Matkę Dobrej Rady można prosić o orędownictwo, zwłaszcza wtedy, gdy stajemy na rozstaju dróg, gdy musimy podjąć ważne życiowe decyzje. Czcząc Maryję pod tym wezwaniem uznajemy, że może Ona wyprosić nam dar dobrej rady u Ducha Świętego. W chwilach zagubienia i w chwilach ważnych decyzji może nam pomóc.

jutro
: św. Zyty

wczoraj
dziś
jutro