logo
Środa, 01 maja 2024 r.
imieniny:
Józefa, Lubomira, Ramony – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Raszid Al-Maghribi
Czy Koran jest słowem Bożym?
AGAPE
 


Wydawca: Wydawnictwo AGAPE
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-932619-0-1
Format: 148×210
Stron: 250
Rodzaj okładki: twarda

 
Słońce zachodzące w mętnym źródle

{A kiedy dotarł do zachodu słońca, to zobaczył, że ono schodzi do jakiegoś błotnistego źródła; a przy nim napotkał jakiś lud. Powiedzieliśmy: "O Zu'l Karnajnie! Albo ukarzesz ich, albo też postąpisz względem nich pięknie"} (sura XVIII Grota, 86).

Na początku należy zauważyć, że czytelnicy sprzeczają się o słowo hamia. Niektórzy czytają je "hamia", jak to jest dziś w zwoju Osmana, co oznacza 'zamulone, błotniste źródło', inni zaś "'ajn hamija", czyli 'gorące źródło'. Różnią się również w kwestii sensu: "Opowiadał nam Muhammad bin Al-Muthanna, który rzekł: "Powtarzał Ibn Abi Addi za Dawudem, który dowiedział się od Akramy przekazującego za Ibn Abbasem, a ów rzekł: W czarnej glinie[5]. Ita' bin Abi Ribah zaś powtórzył za Ibn Abbasem, który powiedział: Przeczytałem {do jakiegoś błotnistego źródła}, a Amr bin Al-As czytał {do jakiegoś gorącego źródła}. Posłaliśmy do Ka'ba i powiedział nam: "Zachodzi ono w szlamie z czarnej gliny"""[6].

Obie opinie formują wielki, naukowy problem, którego byli świadomi późniejsi komentatorzy, np. Ar-Razi: "Udowodniono, że ziemia jest kulą, niebo ją otacza, słońce zaś niewątpliwie jest na nieboskłonie. Powiedział również {a przy nim napotkał jakiś lud}, a jest wiadomym, że w pobliżu słońca nie ma żadnych ludów i że jest ono wielokrotnie większe od Ziemi. Jak zatem mogło wejść do jednego z ziemskich źródeł?"[7].

Jakkolwiek Koran niesie wiele znaczeń i według potrzeb czasami można go interpretować metaforycznie, a kiedy indziej dosłownie, chcielibyśmy tutaj przedstawić trudność, którą Ar-Razi uważa za problem językowy: "Jeśli się to potwierdzi, powiemy: słowa {ono schodzi do jakiegoś błotnistego źródła} można interpretować na wiele sposobów. Po pierwsze: kiedy Zu'l Karnajn dotarł do niego na Zachodzie i nie pozostało już nic do zdobycia z obszarów zamieszkałych, zobaczył, że słońce jakoby zachodziło do źródła w ciemnym wąwozie. Nie było to jednak prawdą. Tak samo żeglarzowi, o ile nie widzi on brzegu, wydaje się, jak gdyby słońce znikało w morzu. Nie jest to jednak prawdą i w rzeczywistości chowa się ono za morzem. Takie jest wyjaśnienie, które wspomniał Abu Ali Al-Dżaba'i w swoim komentarzu"[8].

Niemniej pytanie, jakie się tu samo narzuca, brzmi: Dlaczego Koran powoduje u nas zamęt, skoro jest doskonały pod względem retoryki?

Czy Ar-Razi nie jest jaśniejszy w wyrażaniu się niż Koran i dodając "jakoby", rzuca mu linę ratunkową, aby uratować go od strasznego błędu? Czy Koran nie mógłby zrobić tego sam - bez pomocy Ar-Raziego i innych egzegetów? Nie ma tu miejsca na przenośnię ani metaforę, gdyż chodzi o wydarzenie historyczne. Wszelkie zaś wydarzenia w tekście historycznym winny być autentyczne, a nie metaforyczne. W konsekwencji odpowiedź uczonych Koranu na tę zagadkę jest odpowiedzią słabą.


Przypisy:

[5] Komentarz At-Tabariego do sury Grota, 86.
[6] Tamże.
[7] Komentarz Ar-Raziego do sury Grota, 86.
[8] Tamże.


1 2  następna



 
Zobacz także

Jest to wielka pociecha duszy wiedzieć, że ona nigdy nie Jest bez Boga, choćby była w grzechu śmiertelnym, a tym bardziej, kiedy jest w łasce. I czegóż więcej chcesz jeszcze, o duszo? I czemu szukasz Go poza sobą, gdy w samej sobie masz wszystkie swe skarby, swe rozkosze, swoje zadowolenie, swoje nasycenie i swe królestwo, czyli twego Umiłowanego, którego pragniesz i szukasz? (św. Jan od Krzyża, Pieśń duchowa 1,7-8)

 
o. Jan Andrzej Kłoczowski OP
Od pewnego czasu możemy zaobserwować duże zainteresowanie religiami Wschodu, zwłaszcza buddyzmem i hinduizmem. Skąd ta moda? Oddziaływanie kultury Wschodu na naszą nie jest niczym nowym. Pamiętajmy, że Grecy za Aleksandra Wielkiego doszli aż nad Ganges, i ślady tego możemy odnaleźć w filozofii europejskiej... okazuje się, że nasze kultury nigdy nie były dla siebie aż tak obce, jak się potocznie wydaje...
 
Małgorzata Szewczyk
Po czym poznać osobę konsekrowaną? Po habicie i po stylu życia. Banalna odpowiedź? Nie, bo mnich czy mniszka nie może być „bierny, mierny, ale wierny”. Życie zakonne nie jest dla mięczaków. Mnich czy mniszka, choć za klauzurą, zawsze jakoś „nadąża” za światem i ma coś o nim do powiedzenia. Ale to nie wszystko, bo w klasztorze najpierw trzeba szukać Boga. Rzeczą wiary nie jest bowiem przymus tylko świadectwo. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS