logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Scott Hahn
Na początku jest miłość
Wydawnictwo eSPe
 


Przywołując przykłady z Pisma Świętego, w których używane jest słownictwo i obrazowanie związane z rodziną, i odwołując się do myśli ojców Kościoła, autor wykazuje, że modelem dla naszych rodzin jest Trójca Święta. Bóg, który jest Rodziną. Naszym prawdziwym przeznaczeniem jest uczestnictwo w życiu tej Rodziny, a drogą do tego jest przynależność do Kościoła... 
 

Wydawca: eSPe
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-7482-476-7
Format: 140x200 Stron: 180
Rodzaj okładki: Miękka
Tłumaczenie: Dekert Tomasz

 
Kup tą książkę 
 
 

 

Nie twój Ogród – różne rodziny


Wiedzą o tym specjaliści od uczelnianego marketingu, wiemy i my. Zostaliśmy stworzeni dla rodziny. Dla wielu ludzi fakt ten jest sam przez się zrozumiały; jednak dla innych stanowi tylko pustą lub złamaną obietnicę, stwierdzenie całkowicie niewiarygodne. Przez kilka ostatnich pokoleń daje się zauważyć wielki upadek instytucji rodziny. Przez całe wieki większość małżeństw kończyła się wraz ze śmiercią jednego z małżonków. Dzisiaj wiele małżeństw kończy się w gorzki sposób – rozwodem. Wiele dzieci musi pogodzić się z poczuciem opuszczenia przez jedno lub oboje rodziców. Wielu dorosłych zmaga się z gniewem i traumatyczną świadomością zdrady. Dysfunkcja rodziny ma już charakter epidemii, jeśli nie pandemii.

Dla ofiar takiego stanu rzeczy słowo "rodzina" bynajmniej nie przywołuje szczęśliwych wspomnień i przyjemnych skojarzeń. Wydaje się im okrucieństwem ze strony Boga stworzenie nas po to, abyśmy musieli żyć wśród zdrady, nieżyczliwości, a nawet wyzwisk czy obelg.

Ci, którzy wyrośli w rodzinach dysfunkcyjnych albo zostali zdradzeni przez tych, których kochali, wiedzą, że zostali pozbawieni jakiegoś wielkiego dobra. Ich gniew, gorycz i smutek są tak miażdżące właśnie dlatego, że są świadomi, iż brakuje im czegoś niezwykle istotnego. Zostali pozbawieni czegoś, do czego mieli prawo. Pielęgnują głęboką ranę, która jest znakiem, że coś w naturze zostało przebite, rozcięte lub złamane.

Rana ta świadczy o tym, że ludziom tym brakuje tego, co powinna dawać rodzina. Ich rodziny nie były takie, jakie być powinny, nie realizowały stwórczego Bożego zamysłu. Wina zatem nie leży po stronie Stwórcy, ale po stronie poszczególnych rodzin, które odeszły od Jego planu. Można bez wątpienia stwierdzić, że korzenie dysfunkcji rodziny leżą w grzechu pierworodnym; bowiem rodzina nie jest z pewnością czymś, co Bóg wymyślił, aby nas torturować.

W rzeczywistości prawdziwą nadzieję na odzyskanie pełni życia i szczęścia możemy żywić jedynie wówczas, kiedy odkryjemy Boży zamysł rodziny wynikający z aktu stworzenia. Katechizm Kościoła Katolickiego uczy nas, że wszyscy musimy "oczyścić nasze serca" z wszelkich "fałszywych (…) wyobrażeń ojca lub matki, które wpływają na naszą relację do Boga. Bóg, nasz Ojciec, przekracza kategorie świata stworzonego. Odnosić nasze idee w tej dziedzinie do Niego lub przeciw Niemu, byłoby tworzeniem bożków po to, by je czcić lub burzyć. Modlić się do Ojca znaczy wejść w Jego misterium, według tego, jaki jest On sam i jakim objawił Go nam Jego Syn" (KKK nr 2779).

Musimy podjąć wysiłek takiego oczyszczenia, gdyż Boży zamysł co do rodziny to nie tylko recepta na uporządkowane życie domowe (choć to oczywiście również). Jest on spełnieniem naszych najgłębszych tęsknot: za miłością, rodziną, domem; jest odkryciem, że zostaliśmy stworzeni dla romansu, do radowania się nim… na zawsze. Mało tego, stanowi on tytuł własności dóbr rodzinnych, których nikt, nawet poborca podatkowy, nie może nam odebrać. I wreszcie, objawia się w nim sam Bóg, w swoim najgłębszym misterium.

Rodzina jest bowiem samym rdzeniem ludzkiego doświadczenia, czymś, co jest nam wszystkim znane i co do czego większość z nas ma pewność, że to rozumie. Tymczasem Boga w Błogosławionej Trójcy pojmujemy w kategoriach czegoś nieskończenie przekraczającego granice naszych umysłów, dalekiego, abstrakcyjnego i niedostępnego. Ja byłbym skłonny stwierdzić coś przeciwnego: że w rzeczywistości nie rozumiemy tego, co nam się wydaje, że pojmujemy – tzn. istoty rodziny – oraz że posiadamy klucz do zrozumienia tego, co wydaje nam się nieprzeniknione, czyli Trójcy Świętej.


Zobacz także
Ks. Marek Kruszewski

W tym czasie światła, słowa, znaki i celebracje prowadzą nas do bliskości Boga. Do Boga, który chce być blisko. Bo kocha. Najpierw przypomnijmy sobie prawdy ogólne, ale potrzebne. Powtórzmy je, aby dotarły do serca. Bóg kocha mnie, ciebie, każdego człowieka. Jest Doskonałym Duchem obecnym wszędzie, w niebie, na ziemi, w każdym miejscu. O dziwo, chce z być z człowiekiem także fizycznie. 

 
Radosław Błaszczyk SDB

Niedziela Palmowa rozpoczyna w Kościele Katolickim celebrację liturgii Wielkiego Tygodnia, czyli mówiąc językiem teologicznym wspomnienia i uobecnienia Misterium Paschalnego Jezusa Chrystusa – Jego męki, śmierci i zmartwychwstania. Nie ulega wątpliwości, że te wydarzenia wpłynęły na bieg historii świata. Zdecydowały one o zbawieniu całej ludzkości. Męka, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa ukazują potęgę Bożej miłości. Niedziela Palmowa ma nas przygotować do głębokiego przeżycia świętego czasu, w którym wspominamy te wydarzenia.

 
o. Remigiusz Recław SJ

Nie wszystkim smakuje prostota, jednak Jezus do niej zachęca. Prostota w modlitwie jest potrzebna, abyśmy mieli świadomość, że to Duch Święty dotyka serca człowieka, a nie przyjęta forma modlitwy. Im prostsza modlitwa, tym łatwiej o tę świadomość. Gorliwie powiedziane słowo „Amen” może mieć większą moc przemiany niż godzina czytania Pisma świętego. Prosta dziesiątka różańca może bardziej przemieniać niż odkrywcza duchowo książka.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS