logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Grażyna Kich
Dzieci Sancji
Cuda i Łaski Boże
 


"Dzieci siostry Sancji"
 
Dzieci rosły, uczyły się, a Opatrzność Boża nie spuszczała z nich oczu. Dopiero pod koniec szkoły podstawowej dowiedziały się, czyjemu wstawiennictwu i modlitwom zawdzięczają swoje życie. Dowiedziały się, że są "dziećmi siostry Sancji". - Przyjęliśmy to ze zdziwieniem i radością. Później wiele razy pielgrzymowałem do grobu siostry Sancji, modliłem się przy jej doczesnych szczątkach. Dziękowałem i prosiłem o zdanie matury, o rozeznanie powołania, abym dobrze zrozumiał wolę Pana Boga w moim życiu. Mówiłem jej w modlitwie, że jeśli "sprawiła" moje narodzenie, to teraz niech sobie nie myśli, że sprawa skończona i dam jej święty spokój. Będę dalej cię prosił - siostro Sancjo o "działanie w niebie". Uważam to za łaskę, że siostra Sancja pomogła mi rozeznać moje powołanie - mówi brat Tomasz z przekonaniem i wdzięcznością.
 
- Kiedy zostałem kapłanem i posługiwałem duszpastersko, dzieliłem się swoją przygodą z siostrą Sancją. Dzieliłem się świadectwem tego, czego Pan Bóg dokonał przez jej orędownictwo. Przychodziły do mnie wtedy różne osoby i prosiły, abym modlił się przez wstawiennictwo siostry Sancji w ich konkretnych intencjach. Często to były to prośby o dar potomstwa. Tutaj, w katolickiej diasporze bułgarskiej, błogosławiona Serafitka jest mało znana. Spotykając się z parafianami, którzy również mają problemy z posiadaniem upragnionego dzieciątka, wtedy mówię im o pewnej polskiej błogosławionej zakonnicy i przekazuję obrazek z modlitwą w języku angielskim przez wstawiennictwo błogosławionej siostry Sancji. Wiem, że się modlą - dodaje.
 
Historia powołania 
 
Brat Tomasz świętego Franciszka z Asyżu poznał przez siostry Serafitki. W jego rodzinnej parafii w domu zakonnym sióstr serafitek, w korytarzu stała piękna figura asyskiego Świętego. Ten Święty go zaintrygował. Widział rany na jego dłoniach i stopach. Siostry opowiadały o życiu św. Franciszku, o jego stygmatach, o franciszkowej miłości do Chrystusa. To były pierwsze spotkania ze Świętym. Później była przeczytana jedna książka, druga, rekolekcje u braci kapucynów i tak coraz bardziej Święty Biedaczyna z Asyżu stawał się mu bliski, aż postanowił go naśladować. - Na początku, kiedy powiedziałem rodzicom o moim pragnieniu wstąpienia do Zakonu Braci Kapucynów napotkałem duży sprzeciw. Jednak później będąc w nowicjacie, rodzice zobaczyli, że jestem szczęśliwy, zrozumieli i zaakceptowali moją decyzję. Jestem pewien, że pomogła też w tym współsiostra siostry Sancji - serafitka siostra Piusa, bardzo blisko związana z naszą rodziną. Jako przyjaciel domu zawsze pomagała rodzicom spojrzeć z wiarą zarówno na codzienność, jak i przyszłość. Również wówczas, kiedy powiedziałem rodzicom o swoich planach związanych z powołaniem zakonnym, siostra Piusa uspakajała mamę mówiąc: Pan Bóg dał ci dwójkę dzieci, dlatego jedno możesz zostawić dla siebie a drugie ofiarować Panu Bogu. I tak się stało - wspomina. 
 
"Pomocne narzędzie" 
 
Siostra Sancja jest dla brata Tomasza, którego życie wspiera od dzieciństwa (a który poznał jej życie i posłannictwo) pomocnym narzędziem. - Tak właśnie postrzegam ją dzisiaj. Misję błogosławionej Sancji widzę pragmatycznie. Jako pomoc w chrześcijańskim życiu. Kiedy moje ludzkie siły nie wystarczają i potrzeba interwencji tajemnicy świętych obcowania, mogę posłużyć się nią - błogosławioną siostrą Serafitką - tłumaczy brat Tomasz. 
 
Patronka studentów i romanistów 
 
- Chciałbym doczekać, aby siostra Sancja została ogłoszona przez Kościół świętą. Chciałbym jej kanonizacji, by była znana w całym Kościele powszechnym. Aby chrześcijanie z innych krajów i kontynentów mogli modlić się przez jej wstawiennictwo u Boga. Oficjalnie przez Stolicę Apostolską została ogłoszona patronką romanistów. Wiem, że jako była studentka dobrze zna dolę studentów w ich wysiłku zdobywania wiedzy. Młodzież ucząca się i studiująca zwraca się do niej o pomoc, o dar mądrości w poznawaniu świata nauki. A świat, w którym żyjemy oraz nauka z jej bogactwem dyscyplin, wcale nie muszą nas od Pana Boga oddzielać. To wszystko, co Bóg stworzył, co wyszło z rąk Stwórcy do Niego prowadzi i Jego nam przybliża, także błogosławiona siostra Sancja - kończy brat Tomasz.
 
Grażyna Kich
 
***
 
Modlitwa:
Boże, Ojcze Najlepszy, Miłości Najwyższa, który hojnie rozdzielasz swoje dary, aby rosła rzesza Twoich świętych, pomnij na żywą wiarę i dziecięcą ufność pokornej służebnicy Twojej, Błogosławionej Sancji, przyrzekającej w godzinie swej śmierci, że orędować będzie za nami u Twojej Dobroci z najpewniejszą nadzieją wysłuchania, udziel mi łaski... o jaką Cię gorąco proszę przez wstawiennictwo tej na ziemi bez reszty oddanej Ci duszy. Amen.
Błogosławiona Sancjo, módl się za nami.
 
 
Zobacz także
Filip Musiał

W czasie trzech lat spędzonych w przymusowym odosobnieniu kard. Wyszyński stworzył projekt mającej trwać dziesięć lat Wielkiej Nowenny, którą – w 1966 r. – miały zakończyć obchody Milenium Chrztu Polski. Rozpisany na dekadę plan duszpasterski miał przynieść pobudzenie powszechnej religijności, skutkować wyrwaniem się z narzucanego społeczeństwu materialistycznego gorsetu, rekatolizacją tych, którzy w latach stalinizmu odeszli od Kościoła.

 
ks. Aleksander Posacki SJ
Niektórym objawieniom maryjnym, nawet jeśli są prawdziwe czyli uznane za takie przez władze Kościoła, może szkodzić niewłaściwa ich interpretacja: zbyt konkretna, ciasna, fundamentalistyczna, odzwierciedlająca jakąś "gnostycką" pożądliwość przeniknięcia na wylot Bożych tajemnic. Wówczas wokół wizjonerów sztucznie wywyższonych mogą tworzyć się ezoteryczne grupki, które porywają się na reinterpretację nie tylko działalności Kościoła, ale i samego Objawienia chrześcijańskiego...
 
s. Maria

„Boże, Ty jesteś moim Bogiem...” Moje spotkanie z Bogiem w Jego słowie rozpoczęło się od doświadczenia światła płynącego z Psalmu 63. Było to w ostatnim dniu rekolekcji. Kilkudniowe wyciszenie przygotowało mnie na przyjęcie tego daru. To słowo przemówiło do mnie ze szczególną mocą. W jednej chwili dotarło do mego serca, że Bóg jest moim Bogiem. Wyzwoliło to we mnie radość i dało poczucie bezpieczeństwa.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS