logo
Sobota, 02 grudnia 2023 r.
imieniny:
Balbiny, Ksawerego, Pauliny, Rafała, Bibiany – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Świadectwa

Od momentu gdy zostałem ministrantem w wieku 13 lat, Msza święta była dla mnie zawsze czymś ważnym. Lubiłem w niej uczestniczyć w dzień powszedni rano lub wieczorem, gdy nie było tłumów, a ludzie przychodzili raczej z potrzeby serca. Piękne i pociągające było również to, że księża w mojej parafii zasadniczo odprawiali Mszę świętą pobożnie i bez pośpiechu. Pozwalało to wejść w jej klimat, a tym bardziej doświadczyć jej jako misterium. Nic zatem dziwnego, że pod wpływem takich przeżyć łatwo mi było odkryć w sobie powołanie kapłańskie.
 
Piotr Słabek
Dostrzegam, że odpowiedź Boga na moją modlitwę jest zawsze bardzo konkretna i objawia się w małych, nieraz pozornie błahych sprawach. Często zakres tej odpowiedzi bardzo zależy od mojej wiary, która przekłada się na dwie sprawy. Pierwsza z nich to żarliwość i intensywność modlitwy - uwaga skierowana ku Bogu, natarczywość błagania i prośby, intensywność dziękczynienia, podjęcie postu. Druga to przełamanie barier wewnętrznych - lenistwa, nieśmiałości, strachu przed tym, co nieznane, zbytniej troski o siebie czy opinie innych o mnie, przełamywanie egoizmu i wygodnictwa, rezygnowanie z obwiniania innych.
 
Błażej Kmieciak
Łatwo jest powiedzieć „nie piję alkoholu”, gdy znajdujesz się w okolicznościach, które znasz. Trudniej w chwili, w której lampka wina wydaje ci się czymś naturalnym, wręcz sytuacyjnie wskazanym. Miałem ostatnio dość ciekawe doświadczenie. Zupełnie niespodziewanie dla mnie wyjechałem za granicę...
 
Michał Frąckowicz
W chwilach, gdy stajemy oko w oko z naszymi słabościami, może warto spróbować zobaczyć, jak wiele dobra Bóg uczynił właśnie przez takich słabych ludzi jak my - z problemami, wygranymi i przegranymi walkami duchowymi, kompleksami, brakami w formacji, ciągle zmagającymi się z trudami życia. Ale uparcie szukającymi kontaktu z Bogiem. W tym miejscu zapraszam cię do prostej refleksji osobistej.
 
bp Edward Dajczak
Nowa Ewangelizacja, ta prawdziwa, musi się zaczynać od przedstawiania żywej Osoby Chrystusa i prowadzić ewangelizowanych do rzeczywistego doświadczenia Boga, do zbliżenia z Nim. Gest tego chłopca na placu Woodstock w stosunku do tej dziewczyny był autentyczną ewangelizacją. Ona zrozumiała, co to znaczy być ważnym w oczach Boga, co to znaczy ciepło spotkania. On powiedział: „To jest ludzkie – małe, Bóg to robi nieskończenie piękniej. Szukaj Go”. I zaczęła szukać.
 
Brat Moris,Jakub i Raissa Maritain
Książka stanowi niezwykłe świadectwo miłości dwojga ludzi, ukazuje możliwość kontemplacji w świecie, modlitwy w codziennym życiu. "Wielką potrzebą naszego wieku jest życie kontemplacją na drogach". To zdanie Jakuba i Raissy Maritain dobrze streszcza przesłanie, które nam zostawili, a które było celem całego ich życia; Prawdy (naturalnej i nadprzyrodzonej), dązenie do sprawiedliwości, kontemplowanie Boga miłości. Te wartości mogą być przeżywane na drogach codziennego życia również przez człowieka współczesnego, zanurzonego w sprawach tego świata. (z Przedmowy)
 
Emilio Szopiński
Autor książki podjął w swoim życiu bardzo wiele wyborów już odkąd poszedł do szkoły – wkroczenie na kapłańską drogę, (do której niejako doprowadziła sytuacja polityczna), emigracji z biletem bez prawa powrotu, pracy misyjnej w pięciu językach, z ludźmi odmiennej kultury. A wszystko opisane jest lekko i z przymrużeniem oka...
 
Polecamy
Monika Białkowska

Adwentu nie trzeba się uczyć. Adwent jest dla człowieka stanem absolutnie naturalnym. Człowiek, kimkolwiek jest, w cokolwiek wierzy, gdziekolwiek żyje, zawsze ma w sobie jakieś oczekiwanie i zawsze ma przed sobą jakąś obietnicę, która pozwala mu czuć się bezpieczniej, która oswaja nieco jego nieznaną jeszcze przyszłość. Można zaryzykować tezę jeszcze odważniejszą. Niezależnie od tego, kim człowiek jest, w co wierzy i gdzie żyje, zawsze oczekuje, że jakieś słowo, które usłyszał, stanie się ciałem.

 
Zobacz także
ks. Jacek Poznański SJ
Śmierć traktuje się zazwyczaj bardzo negatywnie. Bo i rzeczywiście jest doświadczeniem negatywności, zła, bezsensu. Powoduje lęk i smutek, który dopada człowieka, gdy wyraźniej uprzytomni sobie swoje przemijanie. Śmierć cały czas wkrada się pod różnymi postaciami w życie. Mniej lub bardziej uświadamiamy sobie wtedy pytania, jakie stawia ona nam samym.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS