logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Nelson Pereira
Era Fatimska
Idziemy
 



Prośba Nieba

Pochodzące z suwerennej decyzji Boga orędzie z Fatimy "narzuciło się" Kościołowi. Narzędzie wybrane do przypominania o zaleceniach Matki Bożej - siostra Łucja - nie spoczęła przez wszystkie te lata, szukając każdej możliwej sposobności, by przynaglać kolejnych papieży do spełnienia prośby Nieba o konsekrację Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi. Ale Opatrzność działała z jeszcze większym uporem - poprzez życie Jana Pawła II: Papież, który cały swój pontyfikat oddał Matce Bożej i miał za swoją dewizę "Totus Tuus", duchowy uczeń św. Ludwika Marii Grignon de Monfort, dopiero doświadczając cudu ocalenia po zamachu 13 maja 1981 r. pojął przynaglenie i zrozumiał, że Bóg dalej oczekuje konsekracji Rosji.

Od tego momentu pontyfikat Jana Pawła II jest nie tylko maryjnym - jest Pontyfikatem Fatimskim, zrodzonym z samego rdzenia tych objawień, dzięki interwencji Matki Bożej Fatimskiej i modlitwie małej Hiacynty - jak to sam Papież wyznał przy okazji beatyfikacji Pastuszków w 2000 r.

Jedyna Nadzieja

Objawienia rodzą zawsze obawy i opór. Jak wulkan nagle aktywny, stawiają na nogi wszystkich i nic dziwnego, że mają zawsze swoich gorących przeciwników. W przypadku Fatimy powodów do obaw i konsternacji było wyjątkowo dużo. Inaczej niż w wypadku innych znanych objawień, Fatima nie zamyka się w roku 1917: cały czas dodawane są nowe treści. Po śmierci kuzynów (Franciszek zmarł w roku 1919, Hiacynta - w 1920), Łucji dalej towarzyszą objawienia i otrzymuje ona z Nieba nowe komunikaty: tak jest w latach 1925-1930, w 1941 i 1943 (i prawdopodobnie aż do jej śmierci w lutym 2005 r.). Przez wszystkie te lata istniała uzasadniona obawa, czy aby siostra Łucja nie powie czegoś, co mogłoby rzucić cień na Boże dzieło.

Największy problem pojawi się właśnie w związku z tekstem ujawnionym w roku 1942, dotyczącym dwóch pierwszych części Tajemnicy. Nagle okazuje się, że Matka Boża mówi nie tylko na tematy religijne - Ona angażuje się w politykę: Wojna skończy się, lecz jeśli nie przestaną obrażać Boga, rozpocznie się nowa, jeszcze straszniejsza. Kiedy zobaczycie noc rozświetloną nieznanym światłem, wiedzcie, że to wielki znak od Boga, mówiący, że ukarze on świat za jego grzechy następną wojną, głodem i prześladowaniami Kościoła i Ojca Świętego. Aby temu zapobiec, przyjdę prosić, by poświęcono Rosję memu Niepokalanemu Sercu i by ustanowiono Komunię Świętą w pierwsze soboty miesiąca. Jeżeli moje życzenie się spełni, Rosja nawróci się i nastąpi pokój; w przeciwnym razie jej błędy rozszerzą się po świecie, powodując wojny i prześladowania Kościoła: dobrzy ludzie zostaną umęczeni, wiele też wycierpi Ojciec Święty, a niektóre narody zostaną zgładzone.

Kłopotliwość Fatimy

Zdania te były na tyle kłopotliwe, że w jednej z pierwszych publikacji tego tekstu słowo Rosja zastąpiono wyrażeniem propaganda bezbożna. Dla wielu nie do przyjęcia było, żeby Matka Boża mogła tak otwarcie denuncjować Rosję Sowiecką jako narzędzie Bożych kar dla ludzkości, kiedy to wydawała się ona najcenniejszym sprzymierzeńcem w walce z faszyzmem i Niemcami nazistowskimi.

Nie na tym kończy się "kłopotliwość" Fatimy. Tekst Tajemnicy zaczyna się od wizji piekła – rzeczywistości, którą niejeden teolog wolałby zignorować, w dobie relatywizacji wszystkich dogmatów. Straszna ta Fatima, jeśli Matka Boża pokazuje małym dzieciom wnętrze piekła. Ale to właśnie owa wizja prowadzi nas do najważniejszego, do tego, co jedynie się liczy: naszej wieczności.

Dla ratowania...

Bardziej nawet niż przepowiednie wojny, głodu, prześladowań, to ten wzruszający apel ujawnia nam Serce Matki: Ujrzeliście Piekło, do którego odchodzą dusze nieszczęsnych grzeszników. Dla ratowania ich, Pan chce rozpowszechnić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeżeli będą postępowali, tak jak wam powiem, wielu zostanie uratowanych i osiągną pokój. Kochająca Matka woła do swoich zaślepionych dzieci, staje przed bramą piekielną i wyrywa ich z groźnego snu, ze szponów iluzji materialistycznej i doczesnej.
13 maja 2000 r. Jan Paweł II przewodniczył w Fatimie Mszy św., podczas której wyniósł do chwały ołtarzy Franciszka i Hiacyntę. W homilii zwrócił się do dzieci: Poproście swoich rodziców i wychowawców, aby oddali was do "szkoły" Matki Bożej, aby nauczyła was być takimi, jak Pastuszkowie, którzy starali się czynić wszystko, czego Ona od nich żądała. Zapewniam was, że większy czyni się postęp przez krótki czas posłuszeństwa i uległości wobec Maryi, niż przez całe lata osobistych wysiłków, podejmowanych wyłącznie własnymi siłami. Właśnie w taki sposób Pastuszkowie rychło stali się świętymi.

Matka Boska powiedziała Łucji: Moje Niepokalane Serce zawsze będzie twoją ucieczką i drogą, która zaprowadzi cię do Boga. Oto cała Fatima .

Nelson Pereira

 
 
Zobacz także
ks. Aleksander Posacki SJ
Niektórym objawieniom maryjnym, nawet jeśli są prawdziwe czyli uznane za takie przez władze Kościoła, może szkodzić niewłaściwa ich interpretacja: zbyt konkretna, ciasna, fundamentalistyczna, odzwierciedlająca jakąś "gnostycką" pożądliwość przeniknięcia na wylot Bożych tajemnic. Wówczas wokół wizjonerów sztucznie wywyższonych mogą tworzyć się ezoteryczne grupki, które porywają się na reinterpretację nie tylko działalności Kościoła, ale i samego Objawienia chrześcijańskiego...
 
Fr. Justin
Znam protestantkę, która uwielbia Ojca Świętego Jana Pawła lI. Duchowo zbliżyła się do Kościoła katolickiego, ale nie potrafi bez wewnętrznego buntu myśleć o Matce Bożej jako Pośredniczce.
 
ks. Ryszard Piętka

Co jest łatwiejsze: żyć według nauki Jezusa czy mówić o Nim? Świadectwo życia czy świadectwo słowa? To jedno z pierwszych pytań, jakie usłyszałem w czasie mojej formacji... Szybka analiza – która odpowiedź będzie bardziej odpowiadała animatorowi? Nie miałem wątpliwości: gadać umie każdy, to nie sztuka. Ale żyć tym, czego uczy Jezus – oto prawdziwe wyzwanie!

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS