logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Józef Augustyn SJ
Każdego ranka gotuję się do walki
Przewodnik Katolicki
 


Prowadziłem kiedyś spotkanie dla żołnierzy wracających z misji zagranicznych. Jeden z nich powiedział: „Dopóki do ciebie nie strzelają, nie wiesz, kim jesteś; ile jest w tobie lęku, a ile odwagi”. Podobnie jest z pokusami.
 
Życie nasze nie należy tak naprawdę do nas i to nie my nim nie kierujemy. Wszystko, co planujemy, może być w każdej chwili zawieszone. Gdy Jan Paweł II w czasie pamiętnych pielgrzymek do Ojczyzny zapowiadał kolejne spotkania, zwykle dodawał: „Jeżeli Bóg pozwoli”.
 
W powieści Mistrz i Małgorzata Bułhakowa jest piękny dialog o nieprzewidywalności ludzkiego losu. Gdy Woland, szatan przedstawiający się jako konsultant czarnej magii, powiedział Berliozowi, prezesowi zarządu stowarzyszenia literackiego, że nikt „nie może  przewidzieć, co będzie robił dzisiejszego wieczora”, ten pomyślał, że to „jakieś głupie podejście do życia”, choć za chwilę – jak przepowiedział mu to konsultant – tramwaj miał uciąć mu głowę.
 
O człowieku, który umiera po okresie choroby, mawiamy: „Przegrał z chorobą”, jakby ta jego wygrana czy przegrana zależała najpierw od niego. Wszystko w naszym życiu zależy od tego, czy Bóg nam coś pozwala, czy nie. I choć może się nam to wydać „głupim podejściem do życia”, jednak fakty to potwierdzają. I dzisiaj, pomimo cudów medycyny, nikt nie może choćby jednej chwili dołożyć do swego życia (por. Mt 6, 27).
 
Czy wy kochacie życie? 
 
Paradoksalnie owa kruchość życia nie tylko nas do niego nie zraża, ale odwrotnie – staje  się wyzwaniem do większej troski o nie, by móc się nim cieszyć i doświadczać jego piękna. Wielu zaczyna doceniać życie dopiero wtedy, gdy bywa ono w jakiejś formie zagrożone. Przemijanie życia nie odbiera mu jego piękna, ale je wręcz uwypukla. Lilie polne tak pysznie ubrane, że nawet bogaty Salomon nie był w stanie naśladować ich przepychu, nie przestają być piękne dziś, choć – jak mówi Jezus – jutro mogą być wrzucone do pieca (por. Mt 6, 28–29). I nasze życie jutro przeminie, ale dzisiaj nie przestaje byś piękne.
 
Życie jest darem Boga już dzisiaj. Kochając Go całym sercem, całą duszą, całym umysłem i całą mocą, nie tylko dążymy do wieczności, ale tworzymy nasze życie doczesne, dzisiaj, teraz. Chrystus każe nam przyjąć życie doczesne, kochać je jako wielki Jego dar. I to nie tylko wtedy, gdy płynie ono przyjemnie, ale także wówczas – a może szczególnie wtedy – gdy naznaczone bywa trudem i cierpieniem. Aleksander Sołżenicyn w monumentalnym dziele Archipelag Gułag, w którym opisał całe bestialstwo bolszewizmu, stawia czytelnikowi pytanie: „Chwileczkę – a wy kochacie życie? Wy. Wy! Którzy tak lubicie krzyczeć i śpiewać z tupetem: «Kocham cię, życie, ach jak kocham cię, życie». Kochacie? W więc kochacie je całe! Obozowe również. To też jest życie”.
 
Nasza pomoc w Imieniu Pana
 
Biblia ukazuje nam życie jako zmaganie z pokusami, zagrożeniami. Tomasz á Kempis nazywa życie człowieka „pokusą i bojowaniem”. Trzeba jednak z pokorą powiedzieć, że to my sami jesteśmy najpierw zagrożeniem dla siebie; złe użycie wolności staje się naszym głównym wrogiem. Grzech ma zawsze charakter autodestrukcyjny.
 
Pierwszą pokusą, z której wypływają wszystkie inne, jest pokusa pychy, która każe odwrócić się do Boga plecami, udawać, że Go nie ma. Albo też, że bogiem jest coś, co człowiek sam wybiera. Jeremiasz wyśmiewa bałwochwalców, którzy „mówią do drzewa: Ty jesteś moim ojcem, a do kamienia: Ty mnie zrodziłeś, do Mnie zaś obracają się plecami a nie twarzą” (Jr 2, 27). A ponieważ zapłatą za grzech jest cierpienie i śmierć, stąd też gdy bałwochwalców „spotka nieszczęście, wołają: Powstań, Panie, wybaw nas” (Jr 2, 27).
 
Na szczycie wszystkich pokus, „złych myśli” (logismoi), Ewagriusz z Pontu stawia właśnie pychę. „Dusza pysznego zostaje opuszczona przez Boga i staje się pośmiewiskiem demonów. (...) Na pychę choruje ten, kto sam odstąpił od Boga, i własnej sile przypisuje dobre uczynki”.
 
Prawdziwa walka wewnętrzna rozpoczyna się więc od stawienia czoła pokusie pychy poprzez zwracanie się twarzą ku Ojcu. Żydzi rozpoczynali modlitwę od przywołania słowa Jahwe: „Szema Izrael” – Słuchaj Izraelu, Pan Bóg nasz, jest jedyny. A my chrześcijanie rozpoczynamy modlitwę „w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego”. Nasza pomoc – żydów  i chrześcijan – jest bowiem w Imieniu Pana.
 
Wielki Post to czas zmagania duchowego, powrotu do modlitwy, nieustannego przywoływania imienia Boga, Jego obecności. Stąd tak ważny jest udział w rekolekcjach wielkopostnych, spowiedź. Nasza wielkopostna modlitwa wymagać będzie walki wewnętrznej. „Jeśli chcesz troszczyć się o modlitwę, przygotuj się na ataki demonów i mężnie znoś ich ciosy. Będą bowiem nacierać na ciebie jak dzikie bestie” – pisze Ewagriusz.
 
1 2  następna
Zobacz także
Marcin Ciechanowski OSPPE

Bóg przymnaża wiary wcale nie na czerwonych dywanach i podczas zakrapianych biesiad czy charytatywnych koncertów – lecz w ciemnościach. Nie myli się św. Jan od Krzyża, kiedy pisze o ciemnych nocach. Im większa przychodzi łaska, tym większe następują trudności. Jedynie kryzys jest w stanie uwolnić człowieka od jego nieustępliwości, zatwardziałości i pychy. Jednak współczesny człowiek reaguje na kryzys histerycznie...

 
Małgorzata Rogalska
Jestem zgnębiony, nad miarę pochylony, przez cały dzień chodzę smutny. Bo ogień trawi moje lędźwie i w moim ciele nie ma nic zdrowego. Jestem nad miarę wyczerpany i złamany; skowyczę, bo jęczy moje serce [...]. Moje serce wysycha spalone jak trawa, zapominam nawet o spożyciu chleba. Od głosu mojego jęku moje kości przywarły do skóry. Jestem podobny do kawki na pustyni, stałem się jak sowa w ruinach [...]. Prędko wysłuchaj mnie, Panie...
 
Kamila Rybarczyk
Już na pierwszych stronach Biblii możemy przeczytać, że Bóg chciał i przewidział dla nas zupełnie inaczej. Błogosławieństwo wywodzi się od Niego - Boga Ojca. On pierwszy błogosławił ludzi, których stworzył (por. Rdz 1, 27-29). Powiedział nawet więcej: "Będę ci błogosławił i uczynię cię błogosławieństwem" (Rdz 12, 2). Od niepamiętnych czasów ludzie świadomi znaczenia Bożego błogosławieństwa desperacko o nie zabiegali. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS