logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Mirosław Rucki, Małgorzata Radomska
Misja polskiego Żyda z Izraela
Miłujcie się!
 


Do przyjęcia Jezusa, Zbawiciela, uzdalnia nas tylko pokuta. Tylko pokuta, modlitwa i przebaczenie prowadzą do Drzewa Życia i do spożywania jego owoców. Jeśli człowiek spożywa te owoce i żyje nimi, Boża świętość uzdalnia go do miłości bliźniego, do wspólnej modlitwy, do burzenia istniejących murów i podziałów. Każdy, kto przystępuje do sakramentu pokuty, aby przyjąć Boże Miłosierdzie, z pewnością jest do czegoś zobowiązany. Jeśli ukradłeś, oddaj, a jeśli kogoś skrzywdziłeś, przyznaj: „nie byłem człowiekiem, gdy w stosunku do ciebie byłem taki i taki”. Chodzi o to, by zadośćuczynić. Pojednanie z bliźnim jest czymś przepięknym przed Najświętszym, Wiekuistym.
 
Przebaczać potrafi tylko człowiek modlitwy. Nie ulega wątpliwości, że podstawą, fundamentem życia wiarą, jest codzienne życie modlitwą. Człowiek, który się nie modli, wystawia się na pokuszenie, jest zagrożony grzechem, po prostu jest zaprzedany grzechowi. Modlitwa jest ochroną. Rozpoczyna się przed wschodem słońca i kończy się po zachodzie – powinna trwać nieustannie, zawsze, cały dzień – przez błogosławienie darów i nieustanne dziękczynienie. Z modlitwy czerpie się siły do wykonania wszystkich zadań, do wypełnienia swojego posłannictwa. Bez modlitwy człowiek może liczyć tylko na swoje siły. Ona uczy ufności w Wiekuistego, zdania się na Jego łaskę, na Jego Ducha, na Jego mądrość, nie zaś na ludzką mądrość czy wykształcenie. Pokorni rabini zawsze mówili, że pycha przychodzi przed upadkiem i zamyka drogę do poznania. Pan Jezus powiedział: „uczcie się ode mnie, bo jestem cichy i pokornego serca”. Dla prawdziwie wierzących Żydów mesjanicznych modlitwa jest głębokim, bardzo głębokim osobistym spotkaniem z Bogiem, osobistym spotkaniem z Jeszua haMasziach (Jezusem Chrystusem). To spotkanie zawsze prowadzi do miłości Pana i miłości ludzi. Jeśli modlitwa nie prowadzi do miłości i przebaczenia, to nie jest modlitwą lecz tylko wymawianiem pięknych formuł. Jedynie człowiek, który rzeczywiście jest pojednany, idzie drogą Pańską. W Nowym Testamencie ukazuje to modlitwa Jezusa: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Przebaczając człowiekowi, przebaczając narodowi, otrzymujemy przebaczenie dla samych siebie. I to jest podstawą chrześcijaństwa – pokuta, przebaczenie, pokora – taki przykład dał nasz Pan. Jeśli człowiek nie trwa przy Drzewie Życia, przy Jezusie, i jeśli nie jest z Nim związany, to zdany jest tylko i wyłącznie na swoją filozofię. Łaska zaś Pana wszczepia nas do Drzewa Życia. Jeśli my uciekamy od łaski, jeżeli zaniedbujemy się w dążeniu do pojednania, jeśli nie nawiązujemy osobistej relacji z Bogiem, wtedy łatwo, tak jak kiedyś Ewa, sięgamy po owoc grzechu. To mój osobisty kontakt z Mesjaszem i moje poważne zamiary dążenia do celu, który mi Pan postawił, uzdalnia mnie do Jego służby, do której zostałem powołany, uzdalnia mnie do wierności w rzeczach małych i rzeczach wielkich. Każdy jest powołany do służby innym, powołany do tego, by swojemu otoczeniu, swojej rodzinie, swojemu domowi przynieść lekarstwo, by nieść je wszędzie tam, gdzie jest jakakolwiek choroba.
 
Oczywiście nie ma na ziemi ani jednego człowieka sprawiedliwego, ale święty Bóg wzywa nieustannie: „Świętymi bądźcie!”. Mesjasz jest źródłem świętości, bo On jako święty, czysty, niepokalany, niewinny Baranek oddał siebie, ażeby tę świętość dać nam w darze. Jak my możemy przyjąć ten Jego dar? Poprzez to, że słowa Jego żyją w nas. To Boże słowo zmienia otoczenie, stwarza atmosferę miłości i pokoju.
 
 
Zobacz także
pewien student
Jeszcze kilka lat temu fakt że Polak jest Papieżem – czyli przedstawicielem Chrystusa na ziemi – nie robił na mnie większego wrażenia. Wszystko zmieniło się pamiętnego 2 kwietnia 2005 roku. Wtedy nie zdawałem sobie sprawy jak od tego momentu moje życie diametralnie się odmieni. Moja ówczesna „kondycja” duchowa i egzystencjalna była fatalna. Przez kilka ostatnich lat żyłem z dala od Boga i Kościoła...
 
pewien student
Jezus nie zawsze czynił spektakularne cuda – uzdrowienia, wskrzeszenia czy cuda nad naturą. O wiele częściej leczył ludzkie serca, stęsknione za miłością, spragnione Boga, ale też światła i prawdy. Nic dziwnego, że prawie zawsze podczas Jego działalności towarzyszyły mu tłumy. I nigdy ludzie nie odchodzili z pustymi rękami, z pustymi sercami… 
 
Roman Zając
Aby wyjaśnić niewiarę Żydów Paweł porównał Lud Boży do szlachetnej oliwki, zasadzonej i pielęgnowanej przez Boga. Niespodziewanie Ogrodnik zdecydował się obciąć niektóre z gałęzi (może większość z nich, ale na pewno nie wszystkie) i na ich miejsce wszczepił gałązki odcięte z dziczki oliwnej, czyli drzewka dzikiego, rodzącego cierpkie i mało soczyste owoce. To właśnie my, chrześcijanie pogańskiego pochodzenia, jesteśmy tymi dzikimi gałązkami... 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS