logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Przemek Smoleń
Modlitwa młodych
Rycerz Młodych
 


Paciorki i temat – to uchwyty, po których można piąć się wzwyż, ciągnąc za sobą swoje życie. Dzięki temu różaniec może być modlitwą wycieczkową, tramwajową, modlitwą „łapanych chwil”.
 
 
Zbieramy graty na noclegu: koc do zrolowania, termos, mydło z „przyległościami”, latarka..., jeszcze różaniec.
 
– Patrzcie! To i ty liczysz paciorki! – zauważa Bartek.
 
– A cóż tak się dziwisz?
 
– Bo widzisz, z różańcem zaraz kojarzy mi się taki obrazek: zgrzybiała starowinka w trzęsących się „ręcach” trzyma różaniec. Wyświstuje „zdrowaśki” przez bezzębne dziąsła. Kiwa się... oczywiście do taktu. Kocham moją babcię, ale to nie znaczy, że mam robić to, co ona. Każda rzecz w swoim czasie. Przyjdzie i dla nas pora na różaniec, za lat... powiedzmy pięćdziesiąt.
 
– Ciekawe, bo mnie z różańcem kojarzy się inny obrazek. Kilkadziesiąt tysięcy, ściślej mówiąc w tym roku osiemdziesiąt tysięcy młodzieży akademickiej. Idą niekończącą się kolumną i chóralnie odmawiają różaniec.
 
– Dziękuję za kazanko, ale w dalszym ciągu twierdzę, że różaniec jest specjalnością niewiast po sześćdziesiątce. Minął okres organizowania i budowania swego życia, minęły przemiany, przełomy i walki. Ruch ustaje, jest dość czasu i spokoju. Można sobie usiąść za piecem i klepać, klepać, klepać... To modlitwa stworzona jakby na te lata, kiedy człowiek wycofuje się z rytmu życia, przechodzi w monotonne kiwanie się...
 
– Najpierw pozwolę sobie zauważyć, że przeznaczanie jakiejś rzeczy „tylko dla...” świadczy o jej wątpliwej wartości. Dlatego nie mam bynajmniej zamiaru upierać się.
 
– Mimo szczerych chęci...
 
– Chociażby fakt, że tak modlą się dziś miliony. Rzecz wspaniała, niesamowita, nigdy niespotykana. Kiedy biorę do ręki mój różaniec – podaję rękę tym milionom. Staję z nimi „ramię w ramię”. Spełniamy razem wielkie jakieś dzieło, spychamy wspólnymi siłami gniotący nas ciężar.
 
– A jednak mimo szczerych chęci nie potrafię sobie wyobrazić różańca w ręku większości moich znajomych. Jakoś jedno z drugim nie gra.
 
– Przykro mi przybierać ton mentorski. Ale bardzo się mylisz, jeśli myślisz, że różaniec jest czymś, do czego każdy musiałby się dostosować: naginać się, wspinać na palce... No bo... jakbyś określił, czym jest różaniec i co się nań składa?
 
– Też pytanie! Na małych paciorkach mówi się „Zdrowaś Maryjo”, na dużych „Ojcze nasz”. No i trzeba myśleć o tajemnicach. Jest ich dwadzieścia: Zwiastowanie i tak dalej... A z czego się składa? No, z paciorków, ze „zdrowasiek” i z tego myślenia..., jeśli oczywiście się uda.
 
– To widzisz mało. Formułka, niby tak, a jednak nie tak. Bo w różańcu jest jeszcze życie. To modlitwa, która wchodzi w rytm naszego życia, łącząc je z życiem Chrystusa i Jego Matki.
A więc może być zarówno taki, jakie jest życie mojej babci, jak twoje i moje. Nie przeczę, że w życiu, które jest drzemką, w którym nic się nie dzieje – różaniec może być nudny, klepany. Ale nasz musi być inny. I to jest druga „młodzieżowa” cecha różańca. Nasz różaniec może być pełen ruchu, rozmachu, poszukiwań i pytań. Właśnie pytań! Młodość to wiek nadal pytający, a różaniec może być źródłem odpowiedzi. Ileż w nich takich momentów „życiowych”, momentów wielkich przełomów i decyzji.
 
 
1 2  następna
Zobacz także
ks. Michał Olszewski scj
Bardzo często słyszę skargi na Pana Boga, że oto już tak długi czas ktoś się modli i nic z tego nie wynika. I wtedy zadaję sobie pytanie: czy aby na pewno to sam Pan Bóg jest temu winien? Odpowiedź jednak brzmi tak samo jak ta, której Jezus udzielił apostołom przed dwoma tysiącami lat, kiedy byli oni przerażeni i zasmuceni z powodu nieskuteczności ich modlitwy, choć przecież zostali posłani, by uzdrawiać, uwalniać i głosić słowo Boże.
 
ks. Michał Olszewski scj

Relacja Jezusa-Syna do Boga-Ojca była ze wszech miar wyjątkowa. Chrystus nie tylko odróżniał własny stosunek do Boga od tego, który przysługiwał innym (por. J 20,17), ale zwracał się także do Ojca, używając szczególnego sformułowania Abba. Chociaż słowo to jest dziś ogólnie znane, a nawet wyśpiewywane w religijnych pieśniach, nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, co tak naprawdę oznacza oraz jak aktualne przesłanie ze sobą niesie.

 
Jacek Stojanowski
Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest taka prosta. Wielu może nawet nie zadaje sobie trudu by na nie odpowiedzieć. A jest to według mnie kwestia bardzo istotna. Jest to podstawa naszej wiary. Nie sposób przecież oddawać się w opiekę Bogu nie wiedząc kim On jest, jaka jest Jego natura. Uważam, że jeżeli ktoś chce głęboko i prawdziwie przeżywać swoją wiarę musi sam sobie odpowiedzieć na szereg pytań: czym dla mnie jest moja relacja z Bogiem?, kim dla mnie jest Stwórca?...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS