logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Mieczysław Piotrowski TChr
Największe wydarzenie w historii
Miłujcie się!
 


Fakt, który przekracza historię
 
Męka, śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa są absolutnym novum w całej historii religii. W mentalności starożytnych Greków już sama myśl o zmartwychwstaniu była odrzucana – jako całkowicie niedorzeczna. Dlatego prawdę tę najtrudniej było przyjąć ludziom wywodzącym się z kręgu kultury greckiej. Z tego też powodu wystąpienie św. Pawła na ateńskim areopagu zostało wyśmiane i zlekceważone, a on sam potraktowany jako półanalfabeta (por. Dz 17, 18 i nn.). Podobnie było zresztą w środowisku żydowskim: żaden z wyznawców judaizmu nie oczekiwał zmartwychwstania Mesjasza. Największy znawca czasów drugiej świątyni David Flusser pisze, że: „W czasach Jezusa w całym judaizmie nie było żadnego nurtu mówiącego o Synu Człowieczym, który miałby umrzeć i zmartwychwstać”.
 
Nowy Testament przedstawia Zmartwychwstanie Chrystusa jako wydarzenie jedyne i niepowtarzalne. Zakorzenione jest ono w historii i równocześnie ją przekracza, ponieważ odnosi się do sfery nadprzyrodzonej, wymykającej się poznaniu naukowemu. Nikt z ludzi nie był bowiem naocznym świadkiem samego faktu Zmartwychwstania, przejścia do innego życia. Dokonało się ono w grobie zapieczętowanym i pilnowanym przez straże świątynne. Arcykapłani obawiali się, „żeby przypadkiem nie przyszli jego uczniowie, nie wykradli Go i nie powiedzieli ludowi: powstał z martwych. I będzie ostatnie oszustwo gorsze niż pierwsze” (Mt 27, 64). Zmartwychwstając, Jezus nie wraca do ziemskiego życia, tak jak to miało miejsce w przypadku wskrzeszenia Łazarza, młodzieńca z Nain lub córki Jaira, którzy musieli później ponownie umrzeć. Zmartwychwstanie Chrystusa jest przejściem Jego człowieczeństwa (z duszą i ciałem) ze śmierci do pełnego uczestniczenia w tajemnicy życia Trójcy Świętej. Jest to wspólne dzieło Ojca, Syna i Ducha Świętego, które objawia moc Boga w Trójcy Jedynego (por. 2 Kor 13, 4; Kol 2, 12; Flp 3, 10; Rz 6, 4).
 
Zmartwychwstanie Chrystusa potwierdza to wszystko, czego nauczał i co czynił On w czasie swego ziemskiego życia, a przede wszystkim jest niezbitym dowodem na to, że Jezus jest prawdziwym Bogiem. Sanhedryn skazał Jezusa na śmierć z powodu bluźnierstwa, gdyż jako człowiek uważał On siebie za Boga. Zmartwychwstanie potwierdziło, że Jezus jest rzeczywiście Bogiem i słusznie przypisał sobie imię Boga: „»zanim Abraham stał się, JA JESTEM«” (J 8, 58). „JA JESTEM”, czyli prawdziwy Bóg i równocześnie prawdziwy człowiek, w którym mieszka „cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała” (Kol 2, 9). Zmartwychwstanie Chrystusa jest faktem, który przekracza historię, i dlatego jest on dla nas nieustannie obecny w sakramentach Kościoła, a szczególnie w sakramentach pokuty i Eucharystii. Jeżeli podczas spowiedzi szczerze wyznajemy swoje grzechy i z czystym sercem przyjmujemy Jezusa w Komunii św., otrzymujemy „lekarstwo na nieśmiertelność, antidotum na śmierć”, gwarancję naszego zmartwychwstania. „Kto się karmi Chrystusem w Eucharystii - pisze Jan Paweł II - nie potrzebuje wyczekiwać zaświatów, żeby otrzymać życie wieczne: posiada je już na ziemi, jako przedsmak przyszłej pełni, która obejmie człowieka do końca” (encyklika Ecclesia de Eucharistia, 18).
 
Ks. Mieczysław Piotrowski TChr
 
poprzednia  1 2 3 4
Zobacz także
Ks. Szymon Stułkowski
Kiedy byłem małym chłopcem, jeździłem z rodzicami w góry. Lubiliśmy wówczas z rodzeństwem w czasie górskich wędrówek skracać sobie drogę, by szybciej wejść na szczyt, który był celem naszej wyprawy. Słyszeliśmy wtedy gromkie słowa rodziców: w górach nie wolno chodzić na skróty! Pokazywali nam przy tym skutki takiego skracania sobie drogi, rozdeptane szlaki i górskie hale oraz opowiadali o nieszczęśliwych wypadkach osób, które nie trzymały się wyznaczonej drogi...
 
Monika Białkowska
Teoretycznie wiemy, że żadna modlitwa nie daje nam gwarancji spełnienia naszych życzeń. A jednak prędzej czy później łapiemy się na tym, że tego właśnie chcemy. Sięgamy po najróżniejsze narzędzia modlitwy, obliczając je „skutecznością”. Liczymy, że tym razem nie może się nie udać, że Bóg nie będzie już miał wyjścia. Że tym razem Jego wola przychyli się do naszej. W ten sposób modlitwa staje się magią. 
 
Tomasz Górka
Człowiek dzięki przeżyciu typu „mogę – nie muszę” oraz „chcę” doświadcza w sobie momentu wolności. Przeżycie to ujawnia nam wolę nie tylko jako właściwość czynu, który spełnia osoba, ale również, czy może nawet przede wszystkim, jako właściwość samej osoby. Dzięki posiadaniu tej właściwości osoba zdolna jest spełniać czyny.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS