logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. dr. Anrzej Tomko
Podstawowe zasady relacji pasterz – owce
Magazyn Salwator
 


Dzisiejsze nauczanie społeczne Kościoła jest bardzo wyraźnie wychylone ku przyszłości. Widzenie problemów tego świata, w perspektywie przyszłościowej, zdaje się nawet jego najbardziej charakterystyczną cechą. Dynamiczna i żywotna doktryna społeczna składa się z elementów trwałych oraz elementów drugorzędnych, umożliwiających jej ewolucję i rozwój, stosownie do nie cierpiących zwłoki problemów, bez ujmowania z jej trwałości i pewności zasad oraz norm podstawowych. Nauczanie to rozwija się w miarę zmieniających się okoliczności historycznych. Dalekie jest od tworzenia systemu zamkniętego, pozostaje stale otwarte na nowe zagadnienia, które nie przestają się wyłaniać. Dokonały się też głębokie przeobrażenia świadomości wewnątrzkościelnej w tym względzie. Doktryna pasterska zwróciła się w kierunku popierania i wyjaśniania działań. Natomiast doświadczenia płynące z tychże działań stają się z kolei tworzywem dla realizacji i pozwalają Magisterium Kościoła dokładniej określać charakter swoich interwencji. W tej perspektywie należy widzieć nauczanie Kościoła, które nie pomijało i nie lekceważyło zasady pomocniczości, a której zastosowanie w widzialnej sferze Kościoła jest ciągle nie tylko propozycją, ale także, a może nawet przede wszystkim, wymogiem pod groźbą niedopełnienia swoich funkcji.

Kościół jednością w wielości
 
Jedność jest zakorzeniona nie tylko w wierze i wspólnym chrzcie, ale przede wszystkim w Eucharystii i w Episkopacie. Ten drugi wymiar – wielość, jest związany z różnorodnością posług, charyzmatów, form życia i apostolatu wewnątrz każdego Kościoła partykularnego, jak też z różnorodnością tradycji liturgicznych i kulturowych między różnymi Kościołami partykularnymi. Wszyscy odnajdujemy w nim swoje miejsce i zadania. Wszystkim mogą być tylko wszyscy, a jedność wszystkich tylko całością. Taka jest idea Kościoła katolickiego. Kościoła, którego podmiotami działalności w jego zbawczym pośrednictwie są wszyscy członkowie ludu Bożego, nie tylko przynależni do różnych stopni hierarchii, ale również tworzący laikat. K. Rahner wymienia pośród nich: "całą wspólnotę wiernych Kościoła powszechnego i poszczególnych jego członków; parafie i inne małe wspólnoty religijno-kościelne; organizacje i związki religijno-kościelne; zakony i instytuty katolików świeckich; kapłanów, diakonów i apostołów świeckich; biskupa i organy kurii diecezjalnej; papieża i jego pomocnicze instytucje". Niezależnie od tego, czy członkowie ludu Bożego będą przynależni do różnych stopni hierarchii, czy do laikatu, na podstawie chrztu, bierzmowania, kapłaństwa czy małżeństwa, charyzmatów i kompetencji, otrzymują oni własny statut w strukturze Kościoła. On wyznacza im własne, określone role do spełnienia oraz uprawnienia i obowiązki bądź w ramach działalności zbawczej bezpośredniej, bądź w ramach działalności zbawczej pośredniej, których weryfikacją jest zasada pomocniczości.

Prawo do uczestnictwa w kształtowaniu

Cała wspólnota zbawienia – Kościół jest nie tylko podmiotem działań ludu Bożego, ale również jego przedmiotem. Zatem nie jest budowany, lecz sam się buduje, nie jest aktualizowany, lecz sam się aktualizuje, nie jest urzeczywistniany, lecz sam się urzeczywistnia w poczuciu odpowiedzialności za wszystkich swoich członków.

Stąd też przysługuje członkom ludu Bożego prawo do uczestnictwa w kształtowaniu kościelnego współżycia. Actuosa participatio – czynny udział to nie tylko określenie używane trzykrotnie w konstytucji o liturgii (KL 13, 19, 30), to również actuosa participacio w Gaudium et spes (KDK 68), w dekrecie o laikacie (DA 4, 28), to wreszcie długo oczekiwana adhortacja apostolska Christifideles laici.

...aby odrębności nie szkodziły jedności Kościoła

Jeśli celem człowieka wierzącego jest osiągnięcie zbawienia we wspólnocie Kościoła, to w tym zawiera się pewna normatywna konsekwencja dla widzialnej, organizacyjnej strony Kościoła. Kościół powinien rozwijać także struktury, które ułatwiają wierzącym aktywne uczestnictwo w jego życiu. Jego staraniem jest popularyzowanie takich struktur i obrazów życia społecznego, w których by – poprzez współdziałanie wielu społeczności wzajemnie ze sobą powiązanych, uzależnionych i organicznie sprzężonych – ludzie mogli osiągnąć jak najwyższą doskonałość osobową i przez to dojrzewać do przyjęcia dobrej nowiny ewangelicznej, która jest owym głębokim zdumieniem wobec wartości i godności człowieka (RH 10).

Z tego podstawowego celu człowieka wyłania się najbardziej znaczący i najogólniejszy postulat, wychodzący z zasady pomocniczości zastosowanej w Kościele: wierzący mają uprawnienie do tego, by Kościół jako wspólnota wierzących świadczył im taką pomoc, jakiej potrzebują do podtrzymania i rozwoju religijno-kościelnego życia. Część z tych struktur zapewne będzie trwała, oparta na Objawieniu Bożym, inna zmienna, przystosowana do warunków miejsca i czasu. Struktura Kościoła nie jest przełożonym modelem innych społeczności. Kościół jest zbudowany hierarchicznie "z góry do dołu". Wiążą się z tym struktury kościelne, których nie wolno podważać, opierając się na zasadzie pomocniczości. We wspólnocie Kościoła powszechnego prawomocnie istnieją partykularne Kościoły, które korzystają z własnej tradycji. Nie naruszają one prymatu Stolicy Piotrowej, która przewodzi całemu zgromadzeniu miłości i sprawuje opiekę nad prawowitymi odrębnościami.

Stolica Apostolska równocześnie pilnuje, aby odrębności nie szkodziły jedności Kościoła, lecz raczej jemu służyły (KK 13). Odnosząc się do powyższego, Jan Paweł II stwierdza, że pobłażliwość wobec kierunków izolacjonistycznych czy wręcz popieranie tendencji odśrodkowych poprzez negowanie autorytetu władzy, sprzeciwia się zdrowemu pluralizmowi, ponieważ prawdziwy pluralizm nie jest nigdy czynnikiem podziału, lecz elementem przyczyniającym się do budowania jedności w duchu powszechnej komunii Kościoła. Dlatego też Kościół zachowuje jedynie swoją pełnię w otwarciu się i w jedności przez wzajemną łączność.

ks. dr. Anrzej Tomko
 
Zobacz także
abp Wacław Depo
Zazwyczaj o początku swojego życia każdy człowiek wie tylko tyle, ile dowiaduje się z urzędowego świadectwa urodzenia. To „opieczętowane” świadectwo może być wzmocnione relacją najbliższych, czy osób obecnych przy narodzinach. Ale mało kto zastanawia się nad tym, że jego biografia nie zaczyna się dopiero w dniu urodzenia, czy nawet w momencie poczęcia – ale w miłosnym zamyśle Boga Stwórcy. W Nim bowiem „żyjemy, poruszamy się i jesteśmy”.
 
Agata Rusak

Każdy z nas się boi. Od dzieciństwa przeżywamy lęk i całe życie oczekujemy, że on kiedyś się skończy. Najpierw liczymy, że rodzice będą nas bronili przed ogromnymi ciemnościami czy potworami ze snów, później uczymy się sami stawiać im czoło. Nastolatek rośnie w siłę fizyczną lub w zdobycze intelektualne po to, by podnosząc swoje poczucie wartości, neutralizować lęk, mieć nad nim kontrolę. 

 
ks. Jerzy Jastrzębski

Każde stygmaty są tajemnicą. W przypadku siostry Wandy Boniszewskiej charakterystyczne było to, że krwawienia przybierały na sile w pierwsze czwartki miesiąca, w Wielkim Poście oraz w tzw. suche dni – środę, piątek i sobotę – praktykowane w Kościele katolickim na początku każdej pory roku. Czyż to nie zadziwiające, że nawet stygmaty „wpisały się” w prawo Kościoła katolickiego?

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS