logo
Piątek, 11 lipca 2025 r.
imieniny:
Benedykta, Kariny, Olgi – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Anna Maria Wajda
Pracujący Bóg i człowiek Boży współ-pracownik
Głos Ojca Pio
 
fot. Courtney Cook | Unsplash (cc)


Wielu osobom praca nieodłącznie kojarzy się z przestępstwem pierwszych rodziców i karą, jaka spotyka ich w wyniku nieposłuszeństwa okazanego Bogu (Rdz 3,17.19). Trud i pot w połączeniu z nieurodzajną ziemią, rodzącą człowiekowi jedynie osty i ciernie, stały się dla wielu ludzi nieodłącznymi elementami tej formy ludzkiej aktywności. Księga Rodzaju na początki ludzkiej pracy patrzy jednak z zupełnie innej perspektywy niż przez pryzmat kary za grzech pierworodny.

 

Już lektura pierwszych wersetów Księgi Rodzaju ukazuje pracę jako wielką i niezmiernie istotną wartość. Sam Bóg, który stworzył świat w ciągu sześciu dni, jak w niej czytamy (Rdz 1,1-2,4a), by tego dokonać, podjął pracę: „A gdy ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął” (Rdz 2,2). Co więcej, Bóg znajduje w tej pracy zadowolenie, o czym świadczą powtarzające się stwierdzenia, zgodnie z którymi widział On, że Jego dzieła są dobre (Rdz 1,4.10.12.18.21.25), a po stworzeniu człowieka nawet bardzo dobre (Rdz 1,31).

 

Jak garncarz


O podjętej przez Boga pracy mówi również fragment (Rdz 2,4b-25) ukazujący Boga, który czyni człowieka z „prochu ziemi”, jak garncarz wytwarzający swoje naczynia z gliny, i tchnie w jego nozdrza tchnienie życia (Rdz 2,7). W zrozumieniu tego biblijnego obrazu pomocne są informacje na temat pracy garncarza, które trafnie notuje Księga Syracha: „Tak garncarz, siedzący przy swej pracy i obracający nogami koło, stale jest pochłonięty troską o swoje dzieło, a cała jego praca – [pogoń] za ilością. Rękami swymi kształtuje glinę, a nogami pokonuje jej opór, stara się pilnie, aby wykończyć polewę, a po nocach nie śpi, by piec wyczyścić” (Syr 39,9-30). Obraz pracy tego rzemieślnika przywołuje również prorok Jeremiasz (por. Jr 18,1-6), ukazując Boga jako kształtującego nas garncarza (w języku hebrajskim słowo garncarz – jocer jest imiesłowem od czasownika jacar, który znaczy formować, kształtować): „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię” (Jr 1,5).

 

Jednocześnie Bóg jest naszym ojcem: „A jednak, Panie, Tyś naszym Ojcem. Myśmy gliną, a Ty naszym twórcą. Dziełem rąk Twoich jesteśmy my wszyscy” (Iz 64,7). Garncarz tworzy, gdy pracuje na kole, formując z gliny kształt danej rzeczy. Każde naczynie, które wychodzi spod jego rąk jest niepowtarzalne, jedyne. Tak też jest z człowiekiem, a wydarzenia jego życia są niczym obroty koła garncarskiego i nie ma w nich przypadku, ponieważ sam Bóg – jak garncarz – czuwa nad nimi i zaprasza do kontynuowania swego stwórczego dzieła właśnie poprzez pracę.

 

Jak mrówka


Człowiek przez swe podobieństwo do Boga (Rdz 1,26n) ma rozwijać to, co zostało stworzone, rozmnażać się i zaludniać ziemię, czyniąc ją sobie poddaną (Rdz 1,28). Wykonywana przez niego praca jest więc zamierzoną i nakazaną przez Boga kontynuacją stwórczego dzieła. Dlatego też świat w dużej mierze zależy ściśle od pracy człowieka, co tekst biblijny wyraża w następujących słowach: „Nie było jeszcze żadnego krzewu polnego na ziemi, ani żadna trawa polna jeszcze nie wzeszła – bo Pan Bóg nie zsyłał deszczu na ziemię i nie było człowieka, który by uprawiał ziemię (Rdz 2,5). Zatem w żadnym wypadku praca nie jest następstwem grzechu, gdyż jeszcze przed popełnieniem pierwszego grzechu przez człowieka Bóg umieścił go w ogrodzie Eden, aby go „uprawiał i strzegł” (Rdz 2,8.15).

 

Jednak zniszczona relacja z Bogiem, harmonia w sobie samym, z drugim człowiekiem i ze światem sprzyja także niewłaściwemu podejściu do pracy i jej złemu wykorzystywaniu. Jeśli jednak człowiek otworzy się na współpracę ze Stwórcą, to On na pewno będzie go wspierał. Wsłuchiwanie się w Boga, w Jego słowo, pozwala bowiem dostrzec bezsens lenistwa, które nie tylko jest przeciwne Bożemu poleceniu czynienia sobie przez człowieka ziemi poddanej, ale też zwykłej ludzkiej logice, zwłaszcza, że to, co dzieje się w świecie przyrody, może być również przykładem do podjęcia działania: „Do mrówki się udaj, leniwcze, patrz na jej drogi – bądź mądry: nie znajdziesz u niej zwierzchnika ni stróża żadnego, ni pana, a w lecie gromadzi swą żywność i zbiera swój pokarm we żniwa” (Prz 6,6-8).

 

Anna Maria Wajda
Głos Ojca Pio 131/5/2021

 
Zobacz także
ks. Bernard Witek SDS
Na pytanie uczonego w Prawie: które przykazanie w Prawie jest największe? – Pan Jezus odpowiedział: Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. Będąc zaś kuszony przez szatana, rzekł: Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz...
 
Sławomir Rusin, Marcin Jakubionek
W Kościele istnieje zgoda na takie niekonwencjonalne zachowania, jeśli ich celem jest wzbudzenie duchowego niepokoju, fermentu w ludziach, którzy za bardzo oswoili się ze swoją wiarą. Chrześcijaństwo bowiem staje się czasem formą, w której odnajdują się tzw. porządni ludzie, niezależnie od tego, jakie jest ich zaangażowanie i wiara. Trzeba nam szaleńców, którzy obudzą nas z takiej duchowej drzemki i zachęcą do pewnych niekonwencjonalnych zachowań...
 
ks. Paweł Wiatrak

Święta Rodzina przybywa do świątyni w Jerozolimie. Robi to już po raz kolejny. Dzięki temu widzimy, że życie Maryi i Józefa miało ścisły związek z tradycją religijną Narodu Wybranego. W Bożym planie także to wydarzenie było potrzebne Maryi i Józefowi. Każdy w swej pielgrzymce wiary musi zostać wystawiony na ciężkie próby, aby mogło się okazać, czy wartość jego wiary rzeczywiście jest ­cenniejsza od zniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu (por. 1 P 1, 7).

 

___________________