logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Stefan Kornas
Transplantacja – dar nowego życia
Obecni
 


Epokę przeszczepów narządów w lecznictwie rozpoczął w 1902 roku w Wiedniu E. Ulmann próbą przeszczepienia psiej nerki. Pierwszą zaś transplantację nerki choremu człowiekowi (pobraną od małpy), chociaż nieudaną, przeprowadził Unger w 1936 roku w Berlinie.

Podobnym niepowodzeniem zakończyła się próba radzieckiego chirurga Weronowa, który w 1936 roku usiłował ludzką nerkę przeszczepić innemu choremu człowiekowi. Dopiero w 1954 roku trzem amerykańskim lekarzom z Bostonu: Murrayowi, Merillowi i Harrisowi udaje się skuteczna transplantacja nerki u 24-letnich bliźniąt jednojajowych. Ci sami specjaliści w dwa lata później przeprowadzili również z pozytywnym wynikiem operację przeszczepienia nerki u nieidentycznych bliźniąt. Od tego czasu zaczęto coraz powszechniej w wielu krajach wykonywać zabiegi przeszczepiania nerek pobieranych od żywych dawców i ze zwłok ludzkich. Podejmowano również próby wszczepiania w organizm ludzki materiałów z tworzyw sztucznych lub odpowiednio zakonserwowanych tkanek martwych. W 1958 roku dokonano pierwszego przeszczepu szpiku kostnego, a w 1959 – przeszczepu płuca ze zwłok.

Trwające wiele lat przygotowania do przeszczepu serca zostają wreszcie w 1963 roku zainicjowane w ośrodku kardiologicznym w USA w Jacksonville. Tutaj zespół chirurgów kierowany przez J.D. Hardy’ego podejmuje dwie pierwsze nieudane próby przeszczepienia serca. W tym samym roku dokonano transplantacji wątroby, w 1967 roku przeszczepu trzustki, a kardiochirurg A. Kantrowitz wszczepia sztuczne serce jednemu z nieuleczalnie chorych na serce. Wielokrotne próby i doświadczenia z zakresu transplantacji narządów w różnych krajach doprowadziły do tego, że w 1967 roku w Kapsztadzie w Groote Schuur Hospital Christiaan Barnard przeprowadza dwie kolejne udane transplantacje serca. Chociaż pierwszy chory L. Washkanski żył zaledwie 15 dni z przeszczepionym sercem, a drugi pacjent Ph. Blaiberg tylko kilka lat, niemniej obydwa zabiegi odkryły nowe, realne dotąd nieznane perspektywy badań naukowych ukierunkowanych na ratowanie życia ludzkiego i jego przedłużania. Sukcesy Barnarda, Hardy’ego, Kantrowitza i całej rzeszy specjalistów w dziedzinie techniki przeszczepiania narządów oraz wcześniejsze odkrycie antygenów zgodności tkankowej i pierwszego leku immunosupresyjnego stanowiły przełom w medycynie i dały początek współczesnej transplantologii. Oznacza to zupełnie nowe możliwości dla człowieka złożonego chorobą, dotkniętego kalectwem lub zagrożonego śmiercią.

Idealne wyjście

W naszej Ojczyźnie żyje tysiące ludzi dzięki wykonywanym od wielu lat zabiegom transplantacji: komórek, tkanek i narządów. Jedni mają przeszczepione nerki, wątrobę i serce, inni płuca, trzustkę, szpik kostny, a nawet jelita. W praktyce transplantacji organów w Polsce stosuje się również sztuczne organy w miejsce uszkodzonego narządu, np. sztucznej nerki albo sztucznego serca. Terapia ta, będąca niekiedy jedyną, ratującą życie, ma niekorzystne aspekty. Oto one: niemożliwa jest pełna rehabilitacja pacjenta wskutek uzależnienia od aparatury, dostępne sztuczne organy tylko częściowo mogą zastąpić naturalny narząd, w wyniku czego dochodzi u pacjenta do upośledzenia wielu czynności mających wielkie znaczenie dla jego życia osobistego; wystąpić może też dyskomfort psychiczny wskutek ciągłej zależności od takiego urządzenia; bywa ono źródłem nerwicy lękowej wywołanej przez możliwość nieoczekiwanego zatrzymania się; pociąga to także poważne koszty. Dlatego idealnym wyjściem, które eliminuje wspomniane trudności, jest transplantacja narządów.

Pacjenci po pomyślnym przeszczepie organu są lepiej rehabilitowani, cieszą się lepszym standardem życia, ale niekiedy muszą dozgonnie kontynuować terapię przeciwodrzuceniową za pomocą środków immunosupresyjnych. One zaś upośledzają odporność na infekcje bakteryjne, wirusowe, grzybicze i pasożytnicze oraz sprzyjają powstawaniu nowotworów limfatycznych. Transplantacja narządów w schyłkowym okresie choroby jest zastępczą metodą leczenia, ale zarazem skuteczną, kompetentną i finansowo możliwą do przyjęcia. Dalsza analiza etycznych aspektów tej terapii pozwoli odkryć w niej szanse i zagrożenia dla chorych terminalnych, czyli będących w stadium poprzedzającym śmierć, premortalnym – przedśmiertnym.

Etyczne aspekty transplantacji narządów

W transplantologii najważniejsze problemy etyczne dotyczą biorcy i dawcy przeszczepu. Jeden i drugi jest osobą ludzką, mającą własną godność, posiadającą wartość bezwzględną. Jako istoty psychofizyczne są ucieleśnionymi osobami. Ciała ich współkonstytuują pełną osobowość. Każde ciało należy do osoby i nie przestaje nią być nawet wtedy, gdy stanie się ono zwłokami. Dlatego panuje powszechna zgoda, że dawstwa organów również ze zwłok nie można inaczej realizować, jak tylko w formie daru i wyrażonej na to formalnej zgody za życia dawcy przeszczepu.

Normy etyczne chroniące prawa dawcy muszą zawsze rozróżniać pobranie narządów od dawców żyjących i zmarłych. Pobranie narządu do przeszczepu od osoby żywej ogranicza się wyłącznie do organów podwójnych (nerka), fragmentów organu (płaty wątroby i części płuc) lub tkanek. Nie można nigdy bez wyraźnej zgody żyjącego dawcy wykonywać takich przeszczepów, bo pobranie transplantu od niego stwarza zagrożenie dla jego zdrowia i życia. W żadnym wypadku nie wolno przeprowadzać transplantacji, która mogłaby spowodować trwałe kalectwo lub śmierć. Eksplantacja narządów ze zwłok jest etycznie dozwolona tylko wtedy, gdy zgon dawcy jest ponad wszelką wątpliwość stwierdzony oraz została przez niego wyrażona zgoda formalna (wyraźna) lub zgoda domniemana (brak sprzeciwu).
 
Zobacz także
Magdalena Korzekwa
Wielu dorosłych krytykuje walentynki, bo to komercyjne i płytkie święto, bo często niewiele ma wspólnego z prawdziwą miłością. Mimo to faktem jest, że walentynki są świętem, które zazwyczaj dobrze się kojarzy, zwłaszcza uczniom nastolatkom i młodym dorosłym. Każdemu dziecku czy nastolatkowi jest miło, gdy dostanie serduszko od kogoś, kto o nim myśli. Z tego względu podstawowym błędem katechetów i innych wychowawców, którzy chcieliby mądrze przedstawić dzieciom postać św. Walentego jest wyśmiewanie. 
 
Magdalena Korzekwa

O. Maksymilian otrzymuje natchnienie, by założyć Rycerstwo Niepokalanej, które będzie wypraszać łaski dla nieprzyjaciół Kościoła i walczyć o dusze tych, którzy „nie śmią oczu wznieść ku niebu”. Po wielu latach powstanie również duchowa straż Niepokalanej – Rycerze Niepokalanej u Stóp Krzyża, czyli ci, którzy nie mogą działać zewnętrznie dla Niepokalanej. Często wielu chorych, niepełnosprawnych zapytuje o sens swojego życia, jak mogą być użytecznymi dla sprawy Niepokalanej, co mogą dać z siebie? 

 
Magdalena Korzekwa
Siostra Mirosława nie lubi telefonów od dziennikarzy. Pytają o różne dworcowe historie, szukają sensacji: Ilu bezdomnych zamarzło? Na bocznicy czy pod mostem? Ile zmaltretowanych kobiet przemoc wyrzuciła wczoraj z mieszkania? Czy dom przy Malborskiej napełnia się zimą bezdomnymi? "A czy wy, tam w redakcji, macie trochę miejsca dla nich?" - odpowiada wtedy siostra pytaniem na pytanie.- "Bo nasze przytulisko jest pełne cały rok...".
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS