logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Dariusz Salamon SCJ
Trzeciego dnia zmartwychwstał!
wstań
 


To wyznanie, zawarte w symbolu wiary, wypowiadamy w każdą niedzielę, ponieważ ten dzień jest właśnie pamiątką owego wydarzenia. Jest ono tak ważne dla chrześcijan, że zgodnie z tradycją apostolską świętują je co tydzień. Aby to nasze świętowanie było jeszcze bardziej świadome, zechciejmy podjąć choć krótką refleksję nad tą największą tajemnicą naszej wiary.
 
„Powstać z martwych” – co to znaczy?
 
Takie pytanie stawiali sobie uczniowie, gdy Jezus zapowiadał, że będzie cierpiał, zostanie ukrzyżowany, a trzeciego dnia zmartwychwstanie. Zgodnie z wiarą Kościoła Zmartwychwstanie Chrystusa nie jest zwykłym powrotem do ziemskiego życia, wskrzeszeniem, jak w przypadku Łazarza, córki Jaira czy młodzieńca z Nain. Określamy je bowiem jako przejście Jego uwielbionego ciała ze stanu śmierci do wiecznego Boskiego życia poza czasem i przestrzenią. Zaznaczmy, że samego wyjścia Jezusa z grobu nikt nie widział, nie ma naocznych świadków Zmartwychwstania. Grób pozostał pusty, a żywy Jezus ukazywał się wybranym osobom.
 
Historia potwierdza wiarę
 
Czy Zmartwychwstanie jest tylko kwestią ślepej wiary? Czy istnieją jakieś przesłanki naukowe, historyczne, które przemawiałyby za prawdziwością tego wydarzenia? Posłuchajmy naukowców. Pewien student zapytał kiedyś profesora historii Josha McDowella: „Panie profesorze, dlaczego nie mógł pan intelektualnie obalić chrześcijaństwa?”. „Otóż nie mogłem zaprzeczyć jednemu wydarzeniu w historii, mianowicie Zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa” – odparł profesor. – „Po ponad tysiącu godzin spędzonych na badaniach nad tym tematem byłem zmuszony przyznać, że Zmartwychwstanie Chrystusa jest albo jedną z najbardziej żałosnych i bezlitosnych bujd, albo najwspanialszym faktem historycznym”. Do podobnych wniosków doszli inni uczeni. Doktor Simon Greenleaf, jeden z najwybitniejszych prawników na Uniwersytecie Harvarda w Ameryce, po zbadaniu prawnej wartości świadectw apostołów o Zmartwychwstaniu Chrystusa zauważył, że niemożliwe jest, aby z takim przekonaniem i odwagą głosili oni prawdę o Chrystusie, gdyby faktycznie nie zmartwychwstał. Angielski badacz Brooke Foss Westcott stwierdził natomiast, że po zebraniu wszystkich dowodów bez przesady można powiedzieć, że nie ma w historii wydarzenia, które byłoby lepiej udowodnione niż Zmartwychwstanie.
 
Jakie są fakty?
 
Jezus na pewno umarł. Nie było potrzeby łamania Mu kości nóg, by przyśpieszyć Jego zgon, bo już nie żył, ale dla pewności żołnierz przebił Mu bok i wypłynęła z niego krew i woda. Potem został pogrzebany zgodnie ze zwyczajami żydowskimi, w nowym grobie, na który zatoczono ciężki kamień. Co więcej, grób opatrzono rzymskimi pieczęciami, aby nikt nie ważył się go naruszyć, i postawiono przy nim rzymską straż, która czuwała pod sankcją utraty własnego życia. Mimo to trzeciego dnia okazało się, że grób jest pusty! Nikt nie był w stanie tego podważyć. Powstał problem: jak wyjaśnić, co stało się z ciałem Jezusa?
 
Koronny argument
 
Można snuć różne przypuszczenia: uczniowie wykradli ciało, Jezus nie umarł naprawdę, a był jedynie ranny i sam wyszedł z grobu, albo pomylono groby. Faktycznie w historii pojawiały się takie zarzuty, ale nie da się ich obronić, bo – jak zaznaczono powyżej – fakt śmierci Jezusa jest niezaprzeczalny, dobrze znane było miejsce pochówku, a uczniom z obawy przed Żydami nawet do głowy nie przyszło, by zabierać Jego ciało. Mamy zatem pusty grób jako świadectwo Zmartwychwstania. To jednak zbyt mało. Zasadniczym argumentem są tzw. chrystofanie, czyli objawianie się żywego Chrystusa nie tylko apostołom. Nie może tu być mowy o halucynacji, bo tych objawień było dużo i widziało je wielu świadków. Zmartwychwstały Jezus objawił się również Szawłowi w drodze do Damaszku. Dzięki temu ten wykształcony, inteligentny i gorliwy Żyd z prześladowcy Kościoła stał się największym apostołem pogan. Jednak spotkanie z żywym Jezusem radykalnie odmieniło życie wszystkich apostołów, gdyż odtąd z odwagą głosili prawdę o Jego Zmartwychwstaniu i niemal wszyscy przypieczętowali to świadectwo męczeńską śmiercią.
 
Apostołowie też uwierzyli
 
Całe życie Kościoła opiera się na tej pierwotnej wierze apostołów. Trzeba jednak zauważyć – a zabrzmi to paradoksalnie – że najpierw sami apostołowie musieli uwierzyć w Zmartwychwstanie Pana Jezusa! Początkowo absolutnie nie chcieli słyszeć o tym, co mówiły niewiasty – że grób jest pusty, że widziały aniołów albo samego Jezusa. Nawet gdy On już stanął przed nimi w Wieczerniku, myśleli, że widzą ducha. Dlatego Jezus zaczął jeść na ich oczach, pozwolił się dotknąć, pokazał im swoje rany. Dopiero wtedy uwierzyli w Niego; uwierzyli, że stoi przed nimi prawdziwy Syn Boży. Jezus, nawet po Zmartwychwstaniu, nie zniewolił apostołów swoim Boskim majestatem. Pomimo że już samo Jego zjawienie się było tak niesamowite, to jednak nadal pozostał pewien margines na wolny wybór człowieka, aby mógł sam opowiedzieć się za Jezusem. Dlatego apostołowie też musieli uwierzyć, a będąc świadkami haniebnej śmierci Jezusa na krzyżu, nie przyszło im to łatwo, czego dowodem jest postawa niewiernego Tomasza.

ks. Dariusz Salamon SCJ
Wstań kwiecień-maj 2012

fot. khrawlings, primeval resurrection (CC)
www.flickr.com 
 
 
Zobacz także
ks. Edward Staniek
Przybył, by zakładać królestwo swoje na ziemi. Już na początku swej działalności spotkał się ze specjalistą od sprawowania władzy na ziemi, z księciem tego świata. Ten podał Mu trzy zasadnicze narzędzia sterowania tłumem. Chleb, bogactwo oraz sensację. Świadomie odrzucił wszystkie, choć wkrótce przekonał się, iż książe tego świata doskonale zna psychologię oddziaływania na tłumy.  
 
O. Wiesław Krupiński
Cała ludzka bieda polega na tym, że współczesny człowiek nie stawia sobie najważniejszego pytania o sens tego wszystkiego co czyni i o celowość własnego życia. Sprawy ziemskie tak bardzo pochłaniają jego czas i energię, że nie ma on już sił, aby zastanawiać się nad tym problemem. Zostawia to filozofom i tym, którzy jego zdaniem, nie muszą tak gonić i tak zabiegać o byt materialny. Ale postawa taka jest błędna i nie przyniesie żadnej korzyści nawet wtedy, gdy człowiek zdobędzie cały świat. (...) każdy myślący człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że można stracić rodzinę, pieniądze, sukcesy, a nawet gdy to wszystko się posiada, przychodzi taki moment kiedy trzeba będzie z tej ziemi odejść (umrzeć), zostawiając wszystkich i wszystko.
 
Aleksandra Wojtyna
By dojść do celu, trzeba mozołu i znojnej cierpliwości. Pan Bóg też zadaje sobie ten trud, by człowieka przyprowadzić do siebie. Tak się złożyło, że Ignacy lubił czytać książki i w ten sposób chciał zapełnić sobie nudny czas rekonwalescencji. Na zamku jednak nie było rycerskich opowieści, tylko same powieści religijne zapełniały półki biblioteczne.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS