logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
dk. Artur Dobrzyński
Wspólnototwórczy wymiar prawdy (cz.1)
materiał własny
 


Przeciwieństwem prawdy jest kłamstwo. Człowiek nie szanujący prawdy i przywykły do kłamstwa jest nie tylko w wielkim stopniu moralnie bezwartościowy, lecz ma ponadto całą osobowość w pewnym sensie chorą. Całe jego życie moralne jest u niego zagrożone i budzi wątpliwości. Skutkiem takiej postawy jest z gruntu fałszywy stosunek kłamcy do świata wartości, w krańcowych przypadkach nie ma on szacunku dla jakichkolwiek wartości. Dla kłamcy świat jest to pewnego stopnia jedynie narzędziem służącym do osiągania własnych celów[7]. Jeżeli liczba podejmowanych kompromisów i sytuacji „usprawiedliwiających” kłamstwo poszerza się nadmiernie, relatywizuje się sam sens prawdomówności. Poglądy są wówczas kształtowane przez różnorodne formy kłamstwa stosowane wobec siebie i wobec innych. Prawda staje się wtedy zawsze czymś tylko dla kogoś, nie ma obiektywnych gwarancji dla zasady prawdomówności. Pojęcie prawdy zyskuje co najwyżej znaczenie formalne, od strony treściowej jest całkowicie względne. Prawdomówność i kłamstwo są moralnie równoważne, a granice pomiędzy nimi stają się mało uchwytne.
 
Współcześnie podkreśla się dość często, że ludzie nie szanują prawdy, że rzadko można spotkać człowieka, który nigdy nie skłamałby. W rzeczywistości wszyscy popełniamy codzienne kłamstwa. Podkreśla się brak odpowiedzialności za słowo, kryzys prawdy w stosunkach społecznych, a przede wszystkim manipulowanie prawdą w środkach masowego przekazu. Postawy wobec prawdy i kłamstwa różnie kształtują się ze względu na warunki społeczne i kulturowe. W jednych kulturach kłamstwo jest słabo potępiane, w innych dezaprobata jest silna, a nawet istnieje swoisty obowiązek dążenia do prawdy. We współczesnych społeczeństwach prawda jest zastępowana innymi racjami[8].
 
Jan Paweł II mówi w encyklice „Dives in misericordia” o kryzysie prawdy w stosunkach międzyludzkich, o braku odpowiedzialności za słowo, o czysto utylitarnym stosunku do człowieka i o zatracie poczucia prawdziwego dobra wspólnego[9]. Człowiek zorientowany na to co użyteczne i korzystne, z trudem akceptuje religię z jej wymagającymi zasadami i normatywami. Etykę katolicką cechuje daleko posunięty rygoryzm i podkreślanie absolutnego charakteru prawdomówności. Wynika to z podstawowej nauki o godności osoby ludzkiej, której przysługuje zdolność do prawdy, do jej poznawania i wcielania jej w życie. Szacunek dla prawdy oznacza poszanowanie godności ludzkiej, jego brak wyraża jej pogwałcenie, a w ostatecznym rozrachunku oznaczy „zaprzeczenie” Boga i ucieczkę od niego[10].
 
„Człowiek jako osoba jest uzdolniony do przekraczania siebie w prawdzie i do uznania prawdy poprzez akty wolnego wyboru. Poprzez poznanie prawdy o świecie, o rzeczywistości i o Bogu”[11] - mówił Papież do środowiska akademickiego KUL w czasie liturgii słowa – „człowiek spłaca dług wobec całej zróżnicowanej rzeczywistości i równocześnie urzeczywistnia siebie. Może on być sobą tylko poprzez wewnętrzną prawdę. Zaprzeczeniem obiektywnej prawdy lub obojętnością wobec niej są postawy tych ludzi, którzy prawdę i fałsz w dziedzinie moralności sprowadzają do decyzji osobistych, do własnego sposobu myślenia, nie przejmując się tym, czy to co myślą, jest prawdą albo fałszem”[12].
Na tle „szkicowo” omówionych kontrowersji wokół uniwersalnego i relatywnego charakteru prawdy warto zapytać, jakie jest miejsce prawdy w życiu społecznym i relacjach międzyludzkich ?
 
PRAWDA WARUNKIEM POPRAWNOŚCI RELACJI SPOŁECZNYCH
 
W nauczaniu Sługi Bożego Jana Pawła II centralne miejsce zajmuje człowiek. Wizja jednoznaczności i niepowtarzalności człowieka związane są w ściśle z ogromnym wyczuciem współczesnych ludzkich zagrożeń. Na jedno z priorytetowych miejsc wysuwa się też kwestia prawdy przedstawiona przez Ojca Świętego w wielu płaszczyznach. Już w swojej pierwszej programowej encyklice „Redemptor hominis” papież konstatuje: „Jezus Chrystus wychodzi na spotkanie człowieka każdej epoki, również i naszej epoki, z tymi samymi słowami: poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli (J 8, 32); uczyni was wolnymi. W słowach tych zawiera się podstawowe wymaganie i przestroga zarazem. Jest to wymaganie rzetelnego stosunku do prawdy jako warunek prawdziwej wolności.[…] Chrystus przeto również i dziś, po dwóch tysiącach lat, staje wśród nas jako Ten, który przynosi człowiekowi wolność opartą na prawdzie, który człowieka wyzwala od tego, co tę wolność ogranicza, pomniejsza, łamie u samego niejako korzenia, w duszy człowieka, w jego sercu, w jego sumieniu”[13]. Ojciec święty stwierdza w powyższych słowach powołując się na werset z Ewangelii według św. Jana, że poznanie intelektualne czyni człowieka zdolnym do sądzenia, do rozróżniania pomiędzy prawdą a nieprawdą, otwierając przed nim całą sferę nauki, myślenia krytycznego i metodycznego dociekania prawdy o rzeczywistości. Człowiek zostaje od wewnątrz związany zasadniczą relacją do prawdy, która stanowi o transcendentnym charakterze osoby ludzkiej[14]. Poznawalność prawdy przenika całą sferę odniesienia człowieka do świata, jak też do innych ludzi, wyznaczając fundament ludzkiej kultury. Z poznaniem intelektualnym oraz relacją do prawdy pozostaje wolność woli ludzkiej, która jest uwarunkowana relacją do dobra. Czyny ludzkie dokonywane są pod wpływem samodzielnej decyzji oraz wyboru. Na tym filarze rodzi się cała sfera moralności[15]. Dzięki temu człowiek jest zdolny wybierać pomiędzy dobrem a złem, w czym pomaga mu sumienie, które wskazuje na dobro, a ostrzega przed złem.
 
Następnie Jan Paweł II w swojej pierwszej encyklice powołuje się na postawę Jezusa Chrystusa wobec prawdy, jaką zajął On sam w czasie przesłuchania przed Piłatem – „ A Jezus Chrystus sam — wówczas, kiedy już jako więzień stanął przed trybunałem Piłata, kiedy był przez niego pytany, o co oskarżali Go przedstawiciele Sanhedrynu — czyż nie odpowiedział: Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie ? (J 18, 37) Tymi słowami, które wypowiedział wobec sędziego w decydującym momencie, jakby raz jeszcze powtórzył wygłoszone ongiś zdanie: poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli. Czyż przez tyle stuleci i pokoleń, poczynając od czasów apostolskich, Jezus Chrystus nie stawał wielokrotnie obok ludzi sądzonych z powodu prawdy, czyż nie szedł na śmierć z ludźmi skazywanymi z powodu prawdy? Czyż wciąż nie przestaje On być wyrazem i rzecznikiem człowieka żyjącego w Duchu i prawdzie ? ( J 4, 23) – pyta papież, a następnie odpowiada na postawiane pytanie – tak jak nie przestaje nim być wobec Ojca, tak też i wobec dziejów człowieka. Kościół zaś — pomimo wszystkich ludzkich słabości, które są również udziałem jego ludzkich dziejów — nie przestaje podążać za Tym, który powiedział: nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. Bóg jest Duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie”[16]. (J 4, 23 n.)
 
 
 
Zobacz także
o. Bartłomiej J. Kucharski OCD
Brandstaetter pisze, cytując swojego przodka: "Będziesz Biblię nieustannie czytał... Będziesz ją kochał więcej niż rodziców... Więcej niż mnie... Nigdy się z nią nie rozstaniesz... A gdy zestarzejesz się, dojdziesz do przekonania, że wszystkie książki, jakie przeczytałeś w życiu, są tylko nieudolnym komentarzem.  
 
o. Bartłomiej J. Kucharski OCD
Jan Eckhart, Johannes Eckhart, Eckhart von Hochheim, urodził się w Hochheim, koło Goty na terenie Turyngii ok. 1260 r. Nowicjat w zakonie kaznodziejskim odbył Erfurcie. Nie jest znane dokładne miejsce odbywania studiów teologicznych, przygotowujących do kapłaństwa, prawdopodobnie było to dominikańskie Studium Generalne w Kolonii. W 1294 przebywał w Paryżu, jako wykładowca filozofii w studium generalnym...
 
Anna Mularska
Nie ma ludzi, którzy nigdy nie planowaliby sobie przyszłości. Wystarczy, że kładziesz się do łóżka, a w głowie układasz już swoisty pomysł na jutrzejszy dzień. Znasz przecież listę swoich obowiązków, podejmujesz się konkretnych zadań. Gdybyśmy nie planowali życia, nie potrzebne byłyby budziki...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS