logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
br. Szymon Janowski OFMCap
Znikający Baranek
Profeto
 
fot. Artem Balashevsky | Unsplash (cc)


Trafiłem ostatnio na ciekawą interpretację pochodzenia nazwy pewnej miejscowości na Mazurach. Bardzo często w nazwach miejscowości na Warmii i Mazurach zapisana jest historia tych ziem – nawiązują one do starych nazw pruskich, później zniemczonych przez Krzyżaków, czasem później spolszczonych, żeby wreszcie po wojnie przyjąć brzmienie dość egzotycznie. Moja rodzinna miejscowość to dla przykładu Sterławki Wielkie, ale znajdziemy też Łędławki, Krelikiejmy czy Langanki.

 

Garbno pod Kętrzynem według pierwszego zapisu w krzyżackich kronikach nazywało się Laumygarbis, później Lamegarben i wreszcie Lamgarben. Interpretacje pochodzenia nazwy są bardzo interesujące – być może chodzi o wzgórze pośród bagien (staropruskie garbis i lamen), być może wzgórze czarownicy (znów staropruskie garbis i laume, oznaczające czarownicę). Jest jeszcze jedna, podobno mniej prawdopodobna interpretacja – wzgórze baranka (od niemieckiego Lamm). Nazwa ta miałaby wiązać się ze starym przekazem sięgającym XV wieku, według którego po okolicznych polach błąkał się baranek, który złapany znikał i znów pojawiał się w okolicy. Mieszkańcy mieli zobaczyć w tym przedziwnym zjawisku symbol Chrystusa i w roku 1422 wybudowali w swojej miejscowości kościół.

 

W tej, zdaje się, mało prawdopodobnej historii, kryje się jednak pewna prawda. Nie da się “złapać” Chrystusa, którego w tej legendzie symbolizuje baranek. Nie da się jakoś Go dla siebie zatrzymać. Nie można osiągnąć poziomu relacji z Nim, w której wydaje się, że JUŻ Go znamy, że wiemy co i jak, że chwytając Go, mamy nad Nim jakąkolwiek kontrolę. On faktycznie pojawia się, daje się w pewnym sensie złapać, ale zaraz potem znika, żeby pojawić się w jakimś nowym miejscu. Ta legenda świetnie oddaje prawdę o tym, że chrześcijanin zawsze pozostaje człowiekiem w drodze, ciągle czujnym, żeby nie stracić z oczu Baranka. Ciągle szukającym Go. Z pokorą przyjmującym, że nie może nad nim w żaden sposób zapanować – przeciwnie – sam jest poddany Barankowi, który działa tak jak chce.

 

Nie da się posiąść Boga. Kiedy wydaje się, że osiągasz jakiś poziom, masz jakieś swoje doświadczenie, że wiesz… Przychodzi moment, w którym to wszystko kładzie się w gruzy. Zostajesz ubogi, ogołocony.

 

Nie ma pieca Pana Boga, za którym możesz się schować i w ciepełku czekać, aż wszystko samo się zrobi, a decyzje ktoś podejmie za ciebie.

 

Nie ma nóg Pana Boga, za które możesz złapać i mieć wrażenie, że wszystko już będzie ok.

 

Na drodze wiary niepokój i poszukiwanie to normalna sprawa. Tu nigdy nie będzie spokoju. Kiedy Baranek znika, rozejrzyj się dobrze wokół siebie, bo na pewno czeka już gdzieś niedaleko, żebyś znów Go złapał. Kiedy znów zniknie, uważnie słuchaj, bo na pewno Jego słowo już cię naprowadza na miejsce, w którym znów Go znajdziesz.

 

Czuwaj, słuchaj, szukaj.

 

Odwagi.


br. Szymon Janowski OFMCap
profeto.pl | 12 września 2018

 
Zobacz także
s. dr Karmela Katarzyna Sługocka OP

W dzisiejszym fragmencie Bóg umacnia nas do pokonywania trudności, tak jak umacniał apostołów. Zwróćmy uwagę na to, jak Mateusz to pokazał. W tekście biblijnym nasz dzisiejszy fragment jest poprzedzony powołaniem apostołów, ich wyborem, czyli wyróżnieniem. Jezus posyła ich i obdarowuje mocą.

 
kl. Karol Szlezinger SCJ

Idea wynagrodzenia bardzo mocno koresponduje z przesłaniem Jezusa przekazanym św. Małgorzacie Marii Alacoque dotyczącym nabożeństwa do Jego Najświętszego Serca. W czasie adoracji Najświętszego Sakramentu Pan Jezus odsłonił przed nią cuda swojej miłości: „Moje Boskie Serce jest tak rozpalone miłością do ludzi, a w szczególności do ciebie, że już nie może dłużej tłumić w sobie płomieni tej palącej miłości”. Jezus będzie chciał tę miłość rozlać za jej pośrednictwem i objawić ją ludziom. 

 
Damian Belina

Mogłoby się wydawać, że głoszenie chrześcijańskich wartości w dzisiejszej dobie, gdy każdy próbuje wyznaczać sobie własną prawdę, nie ma większego sensu i zostanie potraktowane za nieaktualne czy staroświeckie. Jednak nie możemy zapominać, że jest to także czas działania Ducha Świętego, czas należący do historii zbawienia, której punktem centralnym jest Chrystus. A On złożył swoim uczniom obietnicę: „Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20).

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS