Zazdroszczę świętym, którzy odczuwają bliskość Boga, bo ja czuję, że jest od nas bardzo daleko. Nawet gdy się modlę, nie odczuwam Jego obecności. Czy zwykły śmiertelnik może odczuć bliskość Boga?
Cześć, którą katolicy oddają Maryi, wzmagają wciąż nowe bodźce, tzw. ukazywanie się Maryi w szczególnych miejscach. Najbardziej znanym miejscem jest Lourdes, gdzie w r. 1858 dziewczynka Bernadetta Soubirous doznała szeregu objawień Matki Bożej w 18 różnych dniach. Jeszcze wyższa rangę osiągnęła później miejscowość Fatima w Portugalii, gdzie w r. 1917 widziało Maryje troje chłopskich dzieci. Czy takie "ukazywanie się" jest dla katolików prawdą wiary?
Rozum ludzki przy pomocy właściwej sobie zdolności może w sposób pewny poznać istnienie Boga. Pojęcie Boga jest pierwotnym. Rozumowe poznanie Boga jest możliwe gdy dzięki przyrodzonym siłom rozum człowieka przyjmuje jako oczywiste zdanie "Bóg istnieje".
Chciałbym uzupełnić informacje dotyczące miejscowości na Rusi Czerwonej, z której pochodzi obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Chodzi mi o Bełz, leżący około 40 km na północ od Lwowa - urodziłam się w tamtejszym zameczku nad rzeczką Sotokiją, będącą dopływem Bugu.
Rzadko mówi się, że obraz Matki Bożej Częstochowskiej jest pochodzenia bizantyjskiego, że z Konstantynopola dostał się na Ukrainę (ówczesną Ruś), przechowywano go w Bełzie, a po zdobyciu Księstwa Halickiego, czyli zachodniej Ukrainy (dawniej Rusi Czerwonej) przez Polaków, obraz został zabrany z klasztoru prawosławnego i wywieziony do Częstochowy. Jestem zainteresowana autentyczną historią tego obrazu od chwili namalowania go aż do r. 1372.
Ilekroć w niedzielę wybieram się z wizytą do moich znajomych, zawsze zastaję ich przy pracy - ona w ogrodzie, a on przy swoim warsztacie w garażu. Raz zwróciłam im uwagę, że niedziela powinna być poświęcona służbie Bożej. Otrzymałam taką odpowiedź: "Moja droga, trzeba od czasu do czasu popełnić grzech, aby można było z czymś pójść do spowiedzi. Nie sądzisz"?
Apostołowie prosili Jezusa, aby nauczył ich modlić się, wiec i ja ośmielę się wobec Ojca. Moja największa trudność w modlitwie to gnuśność, ospałość duchowa, brak nastroju. Gdy tylko zacznę się modlić, wciąż spoglądam na zegarek, aby jak najszybciej skończyć.
Moja znajoma skarżyła się, że księża czynili jej trudności, że chciała trzymać dziecko do chrztu. W tym celu uszyła nawet sobie nową suknię. Księża w parafii pytali ją, czy uczęszcza do sakramentów świętych, i w ogóle, jaki jest jej stosunek do Boga. Wiem, że nie była u spowiedzi od lat, stąd chcąc zadowolić księży, udała się do spowiedzi. A mimo to ją odrzucili.
Dla mnie takie wyrażenie, jak: "pogarda dla świata", "mieć w pogardzie naturalne skłonności", są czymś wstrętnym, przeciwko nim buntuje się moja natura. Czy chrześcijaństwo zaleca taką pogardę?
Wnikliwi obserwatorzy świata notują, że dzisiaj wielkim zagrożeniem dla człowieka jest pokusa nicości i nuda, które ciągną ku rozpaczy. Niektórzy wprost mówią o cichej rozpaczy jako kondycji współczesnego człowieka.
Dlaczego matka zmarłego syna miała przestać płakać? To oczywiste. Możemy kontemplacyjnie przypatrzeć się dalszym słowom i gestom Jezusa: „Potem przystąpił, dotknął się mar, a ci, którzy je nieśli, stanęli, i rzekł: «Młodzieńcze, tobie mówię, wstań». Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce”…