logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Zbigniew Kapłański
Autoindoktrynacja
Droga
 


Niektórych Kościół nazwał świętymi, by dać przykład następnym pokoleniom, wielu bezimiennych - to nasi bracia i siostry, którzy swoim zapałem i gorliwością, swoją postawą mobilizują innych i nawzajem się podtrzymują. W teologii taką wytrwałość określamy jako odpowiedź na cnotę męstwa, jeden ze wspaniałych Darów Ducha Świętego.
 
Chcę przyjąć Dar Męstwa, chcę sam decydować o swoim życiu, chcę nauczyć się odrzucać wszystko, co do zła może prowadzić, ale jak to zrobić?
 
Ucząc się od mistrzów zwyciężania, zapatrzonych w Zwycięstwo Pana Jezusa. Wiem, że to długa droga, pełna zasadzek i podstępów, ale Pan Bóg pomaga, więc nie jestem sam.
 
Nikt nie może mi nic narzucać, nie znoszę indoktrynacji, jestem wolny, ale tę drogę, drogę do zbawienia sam wybrałem,
- bo mi się spodobała,
- bo wierzę obietnicom Pana Jezusa,
- bo fascynuje mnie postawa ludzi, którzy są pogodni, umieją zarażać optymizmem, z których emanuje jakaś dziwna siła, moc panowania nad światem, boska moc.
 
W tym momencie mogę już uzasadnić pierwsze słowo tego artykułu. Sam wybrałem, a więc sam sobie narzucam, to, co mi się spodobało. Ale bez narzucania się nie obejdzie, bo - jak przeczytaliśmy u świętego Pawła, "coś w nas siedzi", co sprzeciwia się wytrwałości, z czym trzeba walczyć, co jest niekiedy takie obleśne, ale w pierwszym kontakcie wydaje się całkiem miłe.
 
Autoindoktrynacją nazwałem na swój użytek właśnie tę walkę o wierność. Lubię stać na gruncie prawdy, więc wybrałem tę nazwę, by cały czas mieć świadomość, że to wymaga trudu, że to jest
- przeciwko zachciankom,
- przeciwko lenistwu,
- przeciwko emocjom, które bywają omylne.
 
Metody walki
 
Podzielę się jeszcze kilkoma metodami, które ułatwiają tę walkę, czasem czyniąc ją całkiem przyjemną, choć to oczywiście nie jest cel.
 
1. Trzeba nauczyć się odróżniać w życiu drobiazgi, z którymi nie ma wielkiego problemu, czyli nad którymi łatwo zapanować. To jest ważne, bo zwyciężania trzeba się uczyć. Każde takie zwycięstwo warto zauważyć i świadomie się nim cieszyć, radość dodaje motywacji, przekonuje nas, że panowanie nad życiem jest możliwe. Codzienność, inni ludzie mogą nas niekiedy boleśnie zaskakiwać, ale ode mnie zależy, jak zareaguję na bodźce z zewnątrz, mogę np. być opanowany i miły, choć coś zabolało.
 
2. Pożyteczne jest stawianie sobie tzw. celów pośrednich. Celem ostatecznym jest oczywiście przyjaźń z Chrystusem - i to wieczna, ale na dany dzień, tydzień i miesiąc mogę sobie postawić cel, nie najtrudniejszy do osiągnięcia, a ważny. Moim młodym przyjaciołom doradzam na przykład, by sobie postanowić, że o żadnym z obowiązków nikt nie będzie musiał przypominać, albo że każdego dnia komuś z domowników za coś się podziękuje, np. mamie za smaczną zupę, albo że każdego dnia się samemu coś w domu wypatrzy, co trzeba zrobić, nie czekając na polecenie. Dla starszych może być postanowienie, że komuś się nie będzie okazywało niechęci, albo każdego dnia poświęci się nieco czasu każdemu dziecku, albo zadba się o gimnastykę zaproponowaną przez lekarza.
 
3. Bardzo polecam włączenie takiej pracy w systematyczną spowiedź, najlepiej u stałego spowiednika, może wtedy łatwiej będzie ustalić
 
4. i 5. i następne etapy pracy i zwyciężania...
 
To wszystko jest dość uniwersalne, i może się zawsze przydać...
 
ks. Zbigniew Kapłański
   
 
poprzednia  1 2 3
Zobacz także
ks. Zenon Klawikowski SDB
W naszych czasach nie sposób mówić o procesie wychowania ku pełni człowieczeństwa bez poruszenia problemu ludzkiej cielesności. Współczesność jest w szczególny sposób skoncentrowana na wymiarze zewnętrznym oraz biologicznym osoby ludzkiej. Stawiane są więc pytania o znaczenie ciała ludzkiego dla rozwoju i wychowania człowieka.
 
ks. Zenon Klawikowski SDB
Wiele ludzi pozostaje pomiedzy światem Boga, a światem demonów, szeptając sobie ludowe przysłowie: Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek. To jest jak uprawianie flirtu z duchami zła, ze światem, który ich otacza i ze swoim ciałem, czyli zachciankami. Ten flirt może się skończyć tylko w jeden sposób...
 
s. Ewa Maria OCD

Staliśmy się dziś świadkami wielu uzdrowień dokonanych przez Pana. Przyjrzyjmy się im, otwierając się na naukę z nich płynącą. Po pierwsze zwróćmy uwagę na postawę Szymona i Andrzeja, którzy wprowadzając do domu Chrystusa, powiedzieli Mu o chorobie teściowej Piotra. Po prostu „powiedzieli Mu o niej”. Apostołowie przedstawili Jezusowi sytuację. Niczego nie żądali, niczego się nie domagali, na nic nie nalegali. Oddali wszystko w ręce Nauczyciela

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS