logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Elżbieta Małasiewicz-Machula
Chcę pojednania, ale...
Czas Serca
 


gdy chcesz przebaczyć...

Nie potrafisz zapomnieć

Myślisz - nie czułbym się w porządku, gdybym zapewnił o wybaczeniu, a wciąż przypominał sobie krzywdę. To bardzo możliwe, zwłaszcza na początku. Wybaczenie nie jest jednak zapomnieniem, jak się nieraz mówi. W naszej ludzkiej mocy nie leży umiejętność świadomego zamazania, wykasowania z pamięci pewnych faktów. Jednak pamiętając, możemy spróbować nie wzbudzać w sobie agresji wobec krzywdziciela. Starać się gubić negatywne uczucia. To bardzo trudne, ale pomoże nam w tym modlitwa, nawet bardzo krótka - w chwili wzburzenia powiedzmy w duchu choćby:

- Jezu Chryste zmiłuj się nade mną i nad tym człowiekiem, który mnie skrzywdził.

Nie widzisz skruchy

Twoja oferta pojednania spotyka się z niezrozumieniem: - Jak to, przecież nic się nie stało? Cóż takiego zrobiłem/am? Albo: - Przecież do niczego mi niepotrzebne twoje przebaczenie.

Wychodzisz na przeciw z pięknym gestem, a tu napotykasz brak skruchy, przeproszenia.

W takiej sytuacji pozostaje tylko zostawić uchylone drzwi, czyli wybaczyć w duchu i czekać, że to zostanie kiedyś przyjęte. Co nam to da? Na pewno oczyszczenie i pozbycie się ciężaru, bo brak przebaczenia ciąży także osobom skrzywdzonym.

Bywa, że człowiek poraniony popada w rozpamiętywanie własnej krzywdy. Zajmuje mu  to czasem wiele lat, które mógłby przeżyć, ciesząc się życiem, które ma tu i teraz. Skrzywdzony nie zauważa też, że jego rana działa na otoczenie. Przykładowo: skrzywdzona odejściem męża kobieta, zaczyna obwiniać wszystkich mężczyzn i taki wzorzec przekazuje swojej córce.

Wybaczając w duchu, możemy także poczuć, że postąpiliśmy zgodnie z miłością, której uczy Chrystus. Nie skreśliliśmy brata, który wciąż błądzi...

Wolałbyś ukarać

Może zastanawiasz się, czy wybaczając, nie dasz komuś daru, na który nie zasłużył. Brak przebaczenia byłby przecież karą dla niego. Pomyśl jednak, że jest to trochę prezent na przyszłość. Ten człowiek dostaje właśnie od ciebie szansę na poprawę, na wynagrodzenie. Być może to właśnie zachęci go do pracy nad sobą. Jeśli z tego nie skorzysta, to ty i tak niczego nie stracisz. Przebaczenie wyda owoce w tobie.

Poza tym wiemy przecież, że także i my wielokrotnie doświadczamy przebaczenia, na które nie zasłużyliśmy. Tego przebaczenia, które daje nam Pan Bóg, tak często, jak o nie prosimy w sakramencie pojednania.

Nie chcesz być naiwny

Nie chcę wyjść na naiwnego. - Przebaczę teraz i po raz kolejny, a on/ona znowu to zrobi. - Rzeczywiście trudno jest pojednać się z osobą, która nie szanuje naszego gestu przebaczenia. Nie można tego wiązać z naiwnością. Żona, która wciąż doświadcza przemocy ze strony męża, nie powinna po raz kolejny dawać mu szansy na agresję i niszczenie rodziny. Przebaczenie to jedno, a pozwolenie na dalsze krzywdy, to drugie.

- Przebaczam ci Twoje zachowanie, ale się na nie godzę i jeśli to się będzie powtarzało, podejmę kroki, aby się bronić. - Przebaczam i czekam - zawsze możesz wrócić i zmienić życie, ale nie pozwolę się krzywdzić.

Masz prawo mieć ograniczone zaufanie do kogoś, kto cię zawiódł. Masz też prawo do unikania sytuacji, w których mogłoby się  to powtórzyć. Co więcej przebaczenie to nie rezygnacja z kary. Zostałeś napadnięty i okradziony - wybaczyłeś sprawcy, ale to naturalne, że oczekujesz zwrotu pieniędzy i nie prosisz policjantów, by go puścili wolno.

Elżbieta Małasiewicz-Machula
(Kraków)

 
Zobacz także
Bogdan Nowak
Św. Augustyn napisał, że Kościół jest jak wdowa. Oczekiwanie wdowy, która ponownie pragnie ujrzeć swego małżonka, jest podobne do oczekiwania Kościoła na ponowne przyjście Jezusa Chrystusa. Zmarły mąż jest dla wdowy wyrazem miłości samego Boga...
 
ks. Mateusz Szerszeń CSMA

Jedni mówią, że miał depresję. Inni widzą w nim egzystencjalistę, filozofa smutku, zrozpaczonego myśliciela. Kohelet nie jest łatwy do zaklasyfikowania. Dla mnie jednak autor słów „marność nad marnościami” jest przede wszystkim obserwatorem świata.

 
ks. Michał Styczyński

Liturgia Słowa XXXI Niedzieli Zwykłej przekonuje nas w sposób bardzo przekonywujący po raz kolejny, że Bóg przychodzi do człowieka przede wszystkim w swojej nieograniczonej, miłosiernej Miłości. Potrzebujemy przecież tej Miłości, bez której nie moglibyśmy żyć. Często nie zdajemy sobie nawet z tego sprawy. Ewangelia o Zacheuszu staje się dla nas kolejnym darem Bożej Miłości. Przecież wszyscy jesteśmy grzesznikami i w każdym z nas rodzi się ciekawość tego, jak Jezus wygląda. Zachowujemy się często tak, jak Zacheusz.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS