logo
Wtorek, 19 marca 2024 r.
imieniny:
Józefa, Bogdana, Nicety, Aleksandryny – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Roman Słupek SDS
Czy chrzest małych dzieci ma sens?
materiał własny
 


Czy chrzest małych dzieci ma sens?

Według mnie, chrzest przyjmowany przez osobę, która nie jest świadoma, co się odbywa (np. małe dziecko) nie ma sensu. Sprowadza się do rytuału, podobnego do obrzezania, z którym tak walczył św. Paweł. Argument, że wyznanie wiary składają w imieniu dziecka rodzice można obalić tym, że Bóg na Sądzie Ostatecznym nie będzie się pytał jak ja żyłem moich rodziców, tylko mnie. (Wojciech)

Udzielenie odpowiedzi na powyższe pytanie chciałbym rozpocząć od dwóch uwag natury ogólnej. Po pierwsze nie jest chyba do końca prawdą zdanie przytoczone przez Wojciecha, że "Bóg na Sądzie Ostatecznym nie będzie się pytał jak ja żyłem moich rodziców, tylko mnie?". Oczywiście, że każdy odpowiada osobiście za swoje życie, ale jest też prawdą, że nikt z nas nie jest samotną wyspą i w jakiś sposób wpływamy na siebie wzajemnie - dobrze lub źle. Tak jest także z rodzicami. Bóg będzie także ich pytał o twoje życie: Jak cię wychowali? Jaki ci dawali przykład? Jakie wartości zostały ci przez nich przekazane? Będzie ich także pytał o to, czy przekazali ci wiarę, czy wskazali ci, gdzie jest Bóg i jak można żyć z Nim w przyjaźni.

Druga uwaga odnosi się do rozumienia Kościoła. Kościół nie jest zwykłą, jedną z wielu organizacji, do których można się zapisać. Dzisiaj często pokazuje się Kościół w taki właśnie sposób - jako tylko organizację, mającą swoje zasady postępowania, przyjmowania członków, itd. Ogranicza się w ten sposób Kościół tylko do jego wymiaru doczesnego, doświadczalnego, do jednej z wielu organizacji usługowo-użytecznych. Kościół to zdecydowanie coś więcej. Kościół tworzy wspólnota osób Boskich, czyli Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, i wspólnota osób ludzkich, tych, którzy uwierzyli w Boga i pozostają z Nim w realnym związku oraz tworzą między sobą komunię osobową. Kościół to Bóg obecny wśród ludzi; Kościół to ludzie zgromadzeni przez Boga, zgromadzeni w imię Boga. Tak jak kiedyś Syn Boży stał się człowiekiem, wcielił się w ludzka naturę, aby dokonać dzieła zbawienia, tak podobnie Kościół, to wcielony Bóg we wspólnocie ludzi dokonujący dalej dzieła zbawienia.

Kościół to jedyna w swoim rodzaju rzeczywistość Bosko-ludzka, której nie można całkowicie pojąć tylko w kategoriach czysto racjonalnych. Kościół zawiera w sobie wymiar ludzki, który możemy zaobserwować oczami naszego ciała, ale nie ogranicza się tylko do niego. Istnieje też w nim wymiar Boski, dostrzegalny oczami wiary. Do tych elementów, na które patrzeć należy także oczami wiary należy również chrzest. Prawdą jest, że w Piśmie Świętym nie znajdziemy zdania: "Należy chrzcić niemowlęta" (nie ma też zresztą zakazu czynienia tego). Widzimy jednak już w postawie samego Jezusa wielką otwartość wobec dzieci gdy je błogosławił, gdy napominał apostołów, by nie przeszkadzali dzieciom przychodzić do Niego.

Praktyka chrztu dzieci w Kościele sięga czasów apostolskich. Nowy Testament podaje, że przyjmujący wiarę w Chrystusa przyjmowali chrzest z całym swoim domem (1 Kor 1,16; Dz 16,33; 18,8). Jeśli były tam dzieci, to z nimi także. Przekonywującym argumentem może być także żywa tradycja w Kościele, która nie widziała w chrzcie niemowląt czegoś niestosownego, przeciwnie - był on uważany za wielkie dobrodziejstwo dla dziecka. W połowie III wieku zalecano nawet, by nie czekać z chrztem dziecka, jak zdarzało się to czasami, aż do ósmego dnia. Przyjmując chrzest, stając się członkiem Kościoła, człowiek otrzymuje te wszystkie dary łaski, które Bóg zawarł w swoim Kościele i których ciągle udziela. Przynależność do Kościoła to nie coś upokarzającego, ale bycie przy samym źródle łask udzielanych przez Boga, ustawiczna Jego pomoc. W Kościele mamy Boga jakby na wyciągnięcie dłoni. Mamy tutaj, jak nigdzie indziej, taki łatwy dostęp do ustanowionych przez Boga i pozostawionych nam środków pomagających w dobrym życiu. Jeśli mamy ich tak wiele i tak blisko właśnie w Kościele, to czemu opóźniać czas, kiedy można będzie z nich w sposób pełny korzystać. Czy człowiek musi aż tyle życia zmarnować, żyjąc bez Kościoła i obecnego w Nim Boga, żeby dopiero, czasami w późnym wieku, odkryć, jak wiele się po drodze straciło?

Przyjęcie chrztu w wieku niemowlęcym oraz wychowywanie się w duchu religijnym nie zwalniają człowieka od osobistego podjęcia decyzji wiary. Człowiek dorastając musi sam przed sobą i przed Bogiem powiedzieć, potwierdzić, że przyjmuje za swoje to, co mu przekazano w dziedzinie wiary. Otrzymując jako dziecko chrzest i wychowanie chrześcijańskie, człowiek ma wszystkie potrzebne dane, sprzyjające okoliczności, aby w sposób już dojrzały i osobisty podjąć decyzję wiary.

Powyższy temat jest bardzo szeroki i nie jest możliwe wszechstronne przedstawienie go tutaj. Dlatego też podaję kila pomocniczych książek, gdzie tematyka ta jest szerzej poruszana (J. Salij, Szukającym drogi, Poznań 1993, s. 191-198; J. Salij, Poszukiwania w wierze, Poznań 1992, s. 214-220; P. Descouvemont, Przewodnik po trudnościach wiary, Kraków 1998, s. 561-576).

ks. Roman Słupek SDS

 
Zobacz także
Fr. Justin
Czy Stolica Święta jest bardzo bogata?
 
Fr. Justin
O Duchu Świętym mówi się na ogól niewiele. A przy tym dla wielu to, co się mówi, wydaje się wprost niezrozumiale. Cóż, to jest: Duch? Duch Święty? i jeszcze Duch Święty jako Osoba Boża?
 
ks. Aleksander Radecki
Jako pielgrzym wspominam miejsce na trasie do Częstochowy, zwany Przeprośną Górką. Hasłem, które przyświeca wędrowcom w tym właśnie miejscu, są słowa: „Przebacz – albo wróć!”. W Modlitwie Pańskiej, odmawianej jako bezpośrednie przygotowanie do Komunii Świętej, wypowiadamy słowa: Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. Trudno nie zadrżeć na myśl: co się stanie, gdy Bóg... wysłucha tej prośby i miarą swojego Miłosierdzia uczyni nasze „miłosierdzie”?...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS