logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Janusz Kopczyński
Dobry Pasterz
Idziemy
 
fot. Patrick Schneider | Unsplash (cc)


Rozważamy dziś tajemnicę Dobrego Pasterza. Chrystus sam o sobie mówi: „Ja jestem dobrym pasterzem”. W życiu codziennym często jesteśmy świadkami pięknych słów, które nie mają pokrycia w rzeczywistości. Może dodatkowo właśnie w tym kontekście warto postawić sobie i innym pytanie: dlaczego Jezus nazywa siebie dobrym pasterzem? Czy miano Dobrego Pasterza rzeczywiście Jezusowi przysługuje? 
 
Według Starego Testamentu, zadaniem pasterza było przeciwdziałanie rozproszeniu się owiec, a także ochrona przed drapieżnikami i złodziejami. Pasterz podejmujący się tego zadania godził się na niebezpieczeństwo narażenia własnego zdrowia, a nawet utratę życia. Jezus, mówiąc o sobie jako dobrym pasterzu, ma do tego tytułu prawo: nie tylko nauczał słowem, ale wypełnił całym życiem zadania pasterskie. Troszczył się o Bożą owczarnię aż po złożenie ofiary z życia. Był Ofiarą, ale nie nosił w sobie mentalności ofiary. Myśl ta, którą usłyszałem podczas rekolekcji dla kapłanów, jest ważna dla współczesnego człowieka. Doświadczamy przecież w licznych codziennych rozmowach, jak wielu ludzi nosi w sobie – a nierzadko także pielęgnuje! – przekonanie o własnym cierpieniu. Są oni zniewoleni przez odczuwane cierpienia i krzywdy. A Chrystus chce wyzwolić człowieka. 
 
Chrystus Dobry Pasterz po zmartwychwstaniu, kiedy przychodzi do Apostołów, pokazuje im swoje ręce, bok i nogi. Pokazuje serce, które jest wypełnione troską o uczniów. W Jego postawie nie znajdziemy pretensji, goryczy. Jego Miłość jest przepełniona doskonałą harmonią. Jezus nie poniża Apostołów, lecz daje im poczucie miłości bardzo realnej, która jest zraniona, ale nie podeptana przez pretensje. Chrystus jest Miłością, która rozumie słabość człowieka. Jego miłość jest cierpliwa. Pokazuje Apostołom rany, które są czyste – bo odniesione z miłości, czyste, przyjęte bez wypominania złożonej Ofiary, w duchu pełnienia woli Boga: „Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca” (J 10, 18). 
 
Kardynał Stefan Wyszyński pisał: „Ludzie zaufali różnym mocom: stali, tankom, samolotom, niezliczonym armiom – tymczasem czego innego trzeba, aby świat odzyskał pokój i jedność… Przed nami, wbrew pesymistom, jest Boża potęga miłości, która nie umiera”. 
 
Jezus wie, co ma czynić. Także to, co czynić w naszym życiu. Dlatego za bł. Janem Pawłem II możemy powiedzieć: „Chrystus nigdy nie zawodzi”. Jemu zaufaj, człowiecze. 
 
ks. Janusz Kopczyński 
Idziemy nr 18 (347), 29 kwietnia 2012 r. 
 
Zobacz także
Tomasz Duszyc OFMCap
Gdy porównujemy się z bandytami, ludźmi molestującymi dzieci czy nawet sąsiadami, może wypadamy całkiem nieźle. Jednak w porównaniu z Jezusem Chrystusem, z Bożymi standardami, widzimy swoje braki. Somerset Maugham, angielski powieściopisarz i dramaturg, powiedział: „Gdybym zapisał każdą myśl, jaka się we mnie zrodziła, i każdy swój uczynek, ludzie nazwaliby mnie zdeprawowanym potworem”. 
 
Chantal Millon-Delsol
Każdy, kto jest w głębi duszy przekonany, że sobą można się stać jedynie na drodze jakiegoś heroizmu poprzez mądre poświęcenie życia, musi wcześniej czy później rozważyć propozycję Kościoła. A co ma mu powiedzieć Kościół? Cokolwiek powie, jedno jest ważne: jego słowo powinno wypłynąć z Ewangelii.

Ks. Józef Tischner odpowiada na pytania Chantal Millon-Delsol 
 
ks. Roman Pindel
Zapraszam do refleksji nad biblijnym obrazem Boga Ojca. W tym artykule odwołamy się do jednego tekstu, który jest odnoszony do Boga jako Ojca. Chodzi o przypowieść, którą powinniśmy tytułować „O radości z powrotu syna” (Łk 15,11-32). Taki tytuł odpowiada treści i przesłaniu tej przypowieści, opisuje bowiem radość z powrotu jednego syna, którą wyraża ojciec, a której nie może zaakceptować jego drugi syn...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS