logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

sortuj wg. data dodania | autora | tytuł
Przyjdź, Panie
Barbara Cabała
Adwent to właśnie czas osobistego oczekiwania na przyjście do nas tej miłości. Nie czekajmy jednak biernie – zróbmy wreszcie krok w stronę Tego, który jest jej ucieleśnieniem. Pogodzeni z najbliższymi i obcymi, uspokojeni i zatrzymani w pędzie nie lękajmy się otworzyć drzwi naszego serca Jezusowi, który w wigilijny wieczór udzieli nam radości i pogody ducha, pokoju i ufności.  
 
Błaganie Psalmisty
o. Andrzej Kiejza OFMCap.
Kiedyś mój przyjaciel, zamiłowany podróżnik, opowiadał, że w czasie jednej z wypraw w góry spotkał muzułmanina, z którym rozmawiał na różne tematy. W pewnym momencie ów człowiek zapytał go wprost: „Powiedz mi, dlaczego się modlisz?”. On odpowiedział: „Dlatego, żeby Pana Boga prosić o pomoc dla mojej rodziny albo o bezpieczną podróż i powrót do domu”. Zapewne wymieniał jeszcze inne intencje. Na co ów muzułmanin rzekł: „To wszystko to handel! Ja modlę się tylko dlatego, że Bóg jest”. 
 
Kwestia czasu
O. Wiesław Dawidowski OSA
Artykuł został usunięty, ponieważ redakcja Tygodnika Powszechnego zakończyła współpracę ze wszystkimi serwisami internetowymi, także z naszym. Zapraszamy do czytania innych ciekawych artykułów w naszej czytelni.
 
Nie czekam na Jezusa, czekam na święta
Karol Janik
Adwent to oczekiwanie, na które często nas nie stać, nawet mimo świątecznych wyprzedaży. I bynajmniej nie z powodu polskich zarobków, ale z racji słabej wiary. Nie tylko w Boga, ale również w drugiego człowieka i samego siebie. Choć adwent kojarzy nam się głównie ze świętami Bożego Narodzenia i oczekiwaniem na powtórne przyjście Jezusa Chrystusa na Ziemię, to w tym czasie oczekiwać można również wielu innych rzeczy, co zresztą często ma miejsce. Kilka przykładów, żeby nie być gołosłownym. 
 
O jedynym pragnieniu Boga
o. Michał Zioło OCSO
Wola Boża nie jest zagadką, wola Boża jest miłością. Słyszymy Jego głos — choć wielu takie wyrażenie może najzwyczajniej śmieszyć — gdy nie jesteśmy „poza Nim”, poza rzeczywistością daną nam właśnie w tej chwili, poza Jego przykazaniami — zamknięci na możliwe do spełnienia nawet małe dobro lub zadufani w swoją własną dobroć i sprawiedliwość, cyniczni i sprowadzający całą tajemnicę człowieka do żołądka i seksu, z całą powagą rozprawiający o genie „odpowiedzialnym za Boga” w nas. 
 
Wiem, komu uwierzyłem – przez Niepokalaną
o. Arkadiusz Bąk
„Wzmocnij naszą wiarę” (Łk 17,5) – to prośba skierowana do Pana przez Jego najbliższych towarzyszy. Słowa te okazują się być aktualne także dzisiaj, w naszych – jak powiadają niektórzy – trudnych czasach. Beznadzieja, zniechęcenie, agresja, nietrwałość, pożądliwość, zgorszenia – to tylko niektóre przejawy słabej wiary, a może nawet jej braku. To nic nowego. Zawsze tak było. Nowym i zaskakującym okazać się może jednak liczba osób, które nie mają siły, odwagi, bądź też... nie chcą o wiarę prosić. 
 
Co począć z prostowaniem ścieżek dla Pana?
Dariusz Piórkowski SJ
Jeśli to Bóg ostatecznie jest źródłem oczyszczenia naszego serca, musimy odwrócić kierunek naszego patrzenia. Nie wiedzieć czemu, pierwsze pytanie, jakie rodzi się w nas, kiedy myślimy o religii, brzmi, co powinniśmy zrobić, co przedsięwziąć. Sądzimy, że bycie z Bogiem zakłada najpierw podjęcie arcyszczególnych wysiłków z naszej strony. Tymczasem, to nie my jesteśmy źródłem przemiany...
 
Prawdziwa historia biskupa Myry
Izabela Bilińska-Socha
Kultura masowa i komercja zmieniły historię tego popularnego świętego nie do poznania. Czy będą tam renifery? ?zapytał mój synek, gdy w ponad czterdziestostopniowym upale wjeżdżaliśmy do miasta, w którym działał jego patron, św. Mikołaj z Myry. Rubaszny krasnal z Laponii w czerwonym ubraniu, ciągnięty w saniach przez renifery to obraz, który na hasło „św. Mikołaj” pojawił się przed oczyma dziecka. Wiedząc o tym, zastanawiałam się, czy w Myrze uda nam się poznać prawdziwą historię świętego biskupa. 
 
O naszej pokornej miłości do Chrystusa
Stanisław Musiał SJ
Pytanie o miłość do Jezusa rodzi się w duszy na gruncie świadomości grzechu. Odpowiedź Piotra na pytanie Jezusa – to najdojrzalsza odpowiedź, na jaką stać człowieka: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham". Piotr jest ostrożny. On już kiedyś chciał być lepszym od innych: Choćby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię (Mt 26, 33). Teraz Piotr jest pokorny. Nie ufa sobie. Zasmucił się Piotr, mówi Pismo Święte, gdy Jezus zapytał go po raz trzeci, czy Go miłuje. 
 
Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!
Agnieszka Bialik
Nawrócenie jest owocem spotkania człowieka z kerygmatem, czyli z jądrem Ewangelii. Kerygmatem jest żywy Jezus Chrystus, którego mamy przepowiadać, by Go pokochać i naśladować. Doświadczenie żywego Jezusa powoduje zmianę myślenia człowieka o Bogu, o świecie, o sobie i bliźnich. Zaczyna się wtedy to, co psalmista opisał, mówiąc, że uczymy się chodzić ścieżkami Pana. 
 
 
1  
...
334  
335  
336  
337  
338  
339  
340  
341  
342  
...
 
Polecamy
s. M. Tomasza Potrzebowska CSC

Czym jest uwielbienie Boga? Jak to robić zgodnie z nauczaniem Kościoła katolickiego? Czy są jakieś różnice w uwielbianiu Boga po katolicku i nie po katolicku? Żeby odpowiedzieć na te pytania, spróbujmy najpierw zobaczyć, co o uwielbieniu Boga mówi sam Bóg w swoim Słowie. Bardzo mi się podoba przepiękne wezwanie do uwielbienia z Księgi Tobiasza.

 
Zobacz także
Aleksandra Wojtyna
Chrystus uczynił s. Faustynę swoją sekretarką, zalecając jej spisanie Dzienniczka. Ten duchowy pamiętnik pisała na wyraźne życzenie Jezusa: "Sekretarko najgłębszej tajemnicy mojej, wiedz o tym, że jesteś w wyłącznej poufałości ze mną; twoim zadaniem jest napisać wszystko, co ci daję poznać o moim miłosierdziu..."
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS