logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Remigiusz Recław SJ
Jak Bóg nawraca ”nawróconych”
Szum z Nieba
 


Niektórzy uważają, że wystarczy raz się nawrócić i już mamy spokój na całe życie. Inni sądzą, że są już po nawróceniu, więc osiągnęli taki poziom bezpieczeństwa duchowego, że zbłądzenie im nie grozi. Tymczasem niewiele potrzeba, aby nawrócony człowiek odłączył się od Chrystusa…

Unikanie mielizn

Po pierwszym nawróceniu staje przed nami bardzo ważne zadanie: troska o naszą relację z Bogiem. Podobnie dzieje się w małżeństwie – po decyzji o ślubie i samej ceremonii, małżonkowie podejmują się dbania o wzajemną relację. A jest to zadanie trudne, wystawione na ciągłe przeszkody, wymagające wysiłku związanego z przekraczaniem siebie i z próbą zrozumienia drugiej strony. W życiu duchowym ten wysiłek polega na nieustannym procesie łączenia wydarzeń życiowych – zarówno tych trudnych, jak i pięknych – z naszą wiarą. Jest to proces o tyle trudny, że wymaga nieustannej czujności. Niektóre doświadczenia mogą być tak bolesne, że zaczniemy od nich uciekać i we wszystkim, co nas spotyka – dopatrywać się „prześladowań za wiarę”, czyniąc z siebie wiecznych męczenników.

Może się też zdarzyć, że nasze słabości będą w nas tak dominować, że grzeszne wydarzenia życiowe zaczną osłabiać naszą wiarę i postawę wymagania od siebie. Do tej pory byliśmy ludźmi duchowymi, a teraz czujemy, że nie słyszymy Boga. Aby sobie z tym poradzić, zazwyczaj przyjmujemy wówczas maskę zewnętrzności. Przed innymi osobami ze wspólnoty wyglądamy niby porządku, ale unikamy głębszych rozmów lub konkretnych pytań, które są nam zadawane, a wobec których czujemy się niekomfortowo.

Innym razem będziemy podważać niezmienne decyzje, zatwierdzone sakramentem małżeństwa lub ślubami zakonnymi. Wtedy bardzo wyraźnie widzi się błędy w tych podjętych decyzjach i… konieczność rozwodu albo opuszczenia zakonu. W takich sytuacjach trzeba robić wszystko, aby nie koncentrować się na sobie. Niewskazane jest wówczas korzystanie z terapii, która właśnie odwrotnie – koncentruje nas na nas samych. A wtedy potrzebujemy zupełnie innego działania – wpatrzenia się w Chrystusa i zaparcia się siebie.

Zdarzają się też sytuacje, że człowiek nawrócony nie wytrzymuje własnych ograniczeń, które trzeba nieustannie konfrontować z doświadczeniem wiary i w konsekwencji – rezygnuje z tej konfrontacji, godząc się na podwójne życie. Czyli z jednej strony prowadzi, życie religijne i wspólnotowe, a z drugiej strony – życie w grzechu lub w braku przebaczenia. Konflikt wewnętrzny, że tak nie można, jakby stracił na sile. Taka osoba przyjmuje, że nic się nie da zrobić, bo taki jest dzisiejszy świat i przecież wszyscy tak robią...

 
1 2  następna
Zobacz także
Piotr Ślęczka SDS
Na drodze powołania kapłańskiego boleśnie daje o sobie znać paradoks: błogosławiąc codziennie innych, sam nie czuję się pobłogosławiony. Wydobycie z serca tej prawdy może stać się dla pasterza początkiem walki o odkrycie prawdziwej "twarzy" Boga, Boga, który nigdy nie przestał błogosławić jego powołania. Podobnie jak Jakub, ksiądz ze swojego zmagania może wyjść z nowym imieniem. W kluczu odkrywania na nowo smaku życia kapłańskiego warto spróbować odczytać walkę Jakuba z Bogiem.
 
ks. Zbigniew Kapłański
Wielki Post jest okazją, by po raz kolejny postawić sobie pytanie, o co chodziło Panu Jezusowi, gdy ustanawiał Sakrament Pokuty i Pojednania: "Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, którym zatrzymacie, są im zatrzymane" (J 20, 23). Jak często korzystać z tego Sakramentu? Jak się spowiadać, aby to zmieniało nasze życie?...
 
ks. Krzysztof Napora SCJ

Jezus wysławia Ojca za Jego przedziwny plan, który wyraża się w podwójnym działaniu. Z jednej strony Ojciec zakrywa „te rzeczy” przed mądrymi i roztropnymi, z drugiej zaś objawia je prostaczkom. „Te rzeczy”, które są jednocześnie zakryte i objawione, to prawdopodobnie słowa i czyny Jezusa wypowiedziane i dokonane w czasie Jego działalności w Galilei. Z woli Ojca stały się one niezrozumiałe („zakryte”) dla tych, którzy ze względu na czysto ludzkie predyspozycje powinni pojąć ich ukryty sens (por. Iz 29,14). 

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS