logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Marta Wielek
Jest jeszcze Tajemnica, której nie odkryliśmy
List
 


Z o. Jackiem Bolewskim, jezuitą, teologiem i pisarzem, rozmawia Marta Wielek

Duch Święty zbawia niechrześcijan przez obecne w ich wierzeniach elementy prawdy i dobra. Nie jest to jednak jednoznaczne z tym, że religie te, same w sobie, mogą prowadzić do zbawienia.

Ojcze Profesorze, przyglądając się opisom doświadczeń mistycznych w różnych religiach, można zauważyć między nimi pewne podobieństwa obrazów, odczuć, a nawet dróg duchowego rozwoju. Czy to oznacza, że wszyscy mistycy tak naprawdę doznają tego samego, a potem interpretują to w kontekście własnej religii czy kultury? Czy Pan Bóg daje wszystkim to samo doświadczenie?

To byłby chyba zbyt daleko idący wniosek. Pan Bóg daje wszystkim Siebie, swoją miłość, a nie jakieś określone doświadczenie. Biblia pokazuje, że człowiek został stworzony we wspólnocie z Bogiem. Ta wspólnota nie ustała nawet po grzechu pierworodnym. Lubię powtarzać słowa św. Pawła, które kiedyś były dla mnie oświeceniem: Bez miłości byłbym niczym (por. 1 Kor 13, 2). Zazwyczaj interpretujemy je negatywnie, że tej miłości jest w nas za mało. Trzeba sobie jednak powiedzieć: „Przecież ja nie jestem niczym", a to znaczy, że jest też we mnie miłość – nie tyle moja, co ta Miłość, która mnie stworzyła. Każdy człowiek – niezależnie od swojego wyznania – jest adresatem miłości Boga.

Poza tym, gdy mówimy o doświadczeniach mistycznych, warto zwrócić uwagę na to, że słowo „mistyczny", pochodzi od greckiego pojęcia mysterion, czyli „tajemnica". Tego samego terminu św. Paweł używa w odniesieniu do Chrystusa. Przykładowo w Liście do Efezjan (por. Ef 1,3-14) pisze o tym, że Chrystus działał w świecie od początku, chociaż Jego działanie aż do momentu Wcielenia było ukryte, było tajemnicą. Nie rozpoznał jej do końca Stary Testament, a co dopiero inne religie. Syn Boży musiał się objawić w Jezusie, żeby można było właściwie zrozumieć zapowiedzi zawarte w Starym Testamencie czy w innych religiach.

Pismo Święte pokazuje więc, że wszyscy ludzie od początku świata mają do czynienia z misterium Chrystusa, czyli z miłością Bożą, która objawiła się w pełni dopiero w Jezusie. Człowiek nadal nie może jej całkowicie rozpoznać, bo w naszej rzeczywistości jest również obecny grzech. W Liście do Rzymian św. Paweł pisze, że choć ludzie poznali Boga przez Jego dzieła, nie potrafili być wdzięczni i odwrócili się od Niego (por. Rz 1, 21-22). To jest ten sam grzech, który popełnili też pierwsi rodzice – przestali być wdzięczni. Zapomnieli, że wszystko otrzymali w darze, i uznali, że należy im się jeszcze więcej.

Zapytam wprost: wierzymy, że mistycy chrześcijańscy w swoich doświadczeniach spotykają się z Bogiem, a z kim w takim razie „spotykają się" mistycy innych religii?

Odpowiedź znajdziemy w prologu Ewangelii św. Jana. Czytamy tam, że Boski Logos nie tylko wszystko stworzył – tj. że wszystko od Niego pochodzi – ale także, że oświeca każdego człowieka, gdy przychodzi na świat (por. J 1, 1-9). Mistycy innych religii również stykająsię z Chrystusem, ale ukrytym, nierozpoznanym.

Skoro na swój sposób dotykają tej samej tajemnicy, dlaczego Pan Bóg nie da im zobaczyć jej w pełni? Nie da im rozpoznać Chrystusa?

W teologii katolickiej mówi się nawet, że wszystkie religie przedchrześcijańskie miały za zadanie przygotować ludzi na przyjęcie Ewangelii. Stało się to czytelne, gdy Syn Boży objawił się w Jezusie. Zadanie upowszechnienia Objawienia Jezus powierzył Kościołowi, w którym działa Duch Święty. Chrześcijaństwo jest więc żywo zainteresowane dialogiem między innymi religiami, bo ma poczucie, że misterium Chrystusa odnosi się do wszystkich, także do wyznawców innych religii. Ciekawe, że inne religie nie odczuwały nigdy potrzeby dialogu między sobą...

Ale chodzi o dialog czy o nawrócenie?

Nie chodzi o to, żeby ludzi innej wiary zmuszać o nawrócenia na chrześcijaństwo. Trzeba pamiętać, że nawrócenie jest darem łaski. Duch Święty zbawia niechrześcijan przez obecne w ich wierzeniach elementy prawdy i dobra. Nie jest to jednak jednoznaczne z tym, że religie te, same w sobie, mogą prowadzić do zbawienia.

Już Ojcowie Kościoła mówili o tym, że Logos jest rozsiany w rożnych ludziach. Ten sam Logos, o którym mówiliśmy, że oświeca każdego człowieka przez rozum i różne wydarzenia. Człowiek może więc spotkać się z Chrystusem, nawet o tym nie wiedząc. Nawiązuje do tego ewangeliczna przypowieść, w której Pan Jezus tłumaczy, że dopiero na Sądzie Ostatecznym ludzie przekonają się, w którym momencie swojego życia mieli okazję spotkać Chrystusa. Jezus kończy tę przypowieść słowami: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili (Mt 25,40). Innymi słowy: tam, gdzie czyniliście miłosierdzie, tam de facto działaliście w jedności ze Mną.

 
1 2 3 4  następna
Zobacz także

Z Adwentem jest trochę tak, jak z urodzinami. Kiedy ktoś nam bliski ma urodziny, życzymy mu dużo szczęścia, zdrowia, spełnienia marzeń i w ogóle wszystkiego, co najlepsze. I choć te życzenia składamy mu tylko raz w roku, to wcale nie oznacza, że w inne dni życzymy mu źle albo że nasza relacja z nim jest przez resztę roku jakaś gorsza. Można powiedzieć, że w Adwencie przygotowujemy się do świętowania urodzin Pana Jezusa...

 

Z Remigiuszem Recławem SJ, dyrektorem Ośrodka Odnowy w Duchu Świętym w Łodzi, opiekunem wspólnoty Mocni w Duchu, rozmawia Iwona Świerżewska

 
ks. Krzysztof Kościelniak
Teologia muzułmańska podzieliła cały świat na dwie strefy: „ziemie islamu” (dar al-islam) oraz „ziemie walki o islam” (dar al-harb). Jednak po podbojach muzułmańskich na terenach zaanektowanych przez muzułmanów i automatycznie uważanych za „ziemie islamu” większość ludności stanowili chrześcijanie. Zwycięscy Arabowie – świadomi, że pod względem kulturowym znajdowali się niżej od ludów podbitych – stanęli przed koniecznością prawnego uregulowania sytuacji niemuzułmańskich poddanych...
 
Jan Halbersztat
Porównanie ludzkiego życia do wędrówki jest tak oczywiste, że weszło już na stałe nie tylko do literatury, ale także do codziennego języka. Mówimy o „drodze życia”, „doczesnym pielgrzymowaniu”, kłopoty nazywamy „trudnym etapem”, o człowieku stojącym przed trudnym wyborem mówimy, że jego życie znalazło się „na rozdrożu” i zastanawiamy się „dokąd zmierza”...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS