logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Cezary Sękalski
Kapłaństwo serca
Głos Ojca Pio
 


Modlitwa
 
Dla Ojca Pio niezmiernie ważne było nieustanne pogłębianie prywatnej modlitwy, w której chodzi nie tyle o zasypywanie Pana Boga prośbami, co „oddawanie Bogu należnej czci i wyrażanie należnego Mu poddania”. Do jednego z duchowych dzieci pisał: „Żadnej z tych dwóch wartości (oddawanie Bogu czci i wyrażanie poddania) nie może zabraknąć w twojej modlitwie. Iluż dworzan przychodzi, i to po stokroć, aby stanąć w obecności króla, mówić do niego czy słuchać go. Ale czy nie przychodzą również po to, by zostać przez niego zauważonymi i stale potwierdzać, że są jego prawdziwymi sługami? Ten sposób stawania przed Bogiem, aby wyrazić naszą wolę uznania się za Jego sługi, jest najświętszą, najwyższą, najczystszą i największą doskonałością” (Epistolario III, s. 981-983).
 
Ojciec Pio troszczył się, aby w jego Grupach Modlitwy uczono się także rozważać słowo Boże. Wiele duchowych córek uczył metody medytacji, a potem prosił je, aby tę umiejętność przekazywały innym. W jednym z listów pisał: „Nie mogę Cię zwolnić z medytacji tylko dlatego, że uważasz, iż ona nie przynosi Ci żadnego pożytku. Miej więcej cierpliwości w stałej praktyce tego świętego ćwiczenia i zadowól się małymi krokami, aby potem mieć nogi sprawne do biegu, a nawet skrzydła do lotu. Znajdź przyjemność w posłuszeństwie, bo ono nigdy nie jest błahą sprawą dla duszy, która uznała Boga za swoją cząstkę i zechciała być małą pszczółką w gnieździe, pragnącą szybko dorosnąć i wytwarzać miód” (Epistolario III, ss. 979-980). Według niego wszelkie pobożne praktyki miały prowadzić człowieka do przemiany życia i większej dojrzałości duchowej.
 
Święte życie
 
Ojciec Pio wielokrotnie wzywał swoje duchowe dzieci do świętego życia: „Świętość to wzniesienie się ponad siebie, doskonałe zwycięstwo nad wszystkimi naszymi namiętnościami, prawdziwe i stałe bagatelizowanie siebie i rzeczy tego świata, aż po wybór ubóstwa i odrzucenie bogactw, to wybór upokorzenia przed chwałą, cierpienia przed przyjemnością. Świętość to miłość bliźniego jak siebie samego dla miłości Bożej. Świętość oznacza także miłowanie tego, który nam złorzeczy, nienawidzi nas i prześladuje; więcej: świętość to czynienie dobra temu, który względem nas tak postępuje” (Epistolario II, s. 542). Wysokie wymagania stawiał swoim podopiecznym.
 
Katechizm Kościoła Katolickiego dodaje w ślad za soborem, że wszystkie uczynki wiernych: „życie małżeńskie i rodzinne, codzienna praca, wypoczynek ducha i ciała, jeśli odbywają się w Duchu, a nawet utrapienia życia, jeśli są cierpliwie znoszone, stają się duchowymi ofiarami miłymi Bogu przez Jezusa Chrystusa” (KKK 901). A zatem wszystko, co „odbywa się w Duchu”, od stricte religijnych zaangażowań po te najbardziej zeświecczone, składa się na powszechne kapłaństwo wiernych.
 
Zaparcie się siebie
 
Z taką wizją świętości nierozłącznie związana jest konieczność zaparcia się siebie. Nie polega to, oczywiście, na rzucaniu się na oślep w stronę wydumanych umartwień, ale na metodycznej pracy w odkrywaniu i nazywaniu swoich grzesznych skłonności i niedoskonałości oraz na ich cierpliwym usuwaniu z życia.
 
Ojciec Pio często podkreślał, że życie chrześcijańskie jest terenem walki duchowej, która wymaga męstwa i zdecydowania: „Oczywiście nieprzyjaciel walczy z Tobą, ale nie będzie mógł Cię nigdy ukąsić. Walcz jak dzielny wojownik; walcz zawsze z pożądaniami cielesnymi, z pokusą światowej próżności, z pokusą posiadania złota i władzy. Przy pomocy tych środków szatan nieustannie prowadzi walkę. Trud jest przeciwieństwem pewności; ciężka jest walka, ale sursum corda! Patrz zawsze ku górze. Niech Cię zawsze i we wszystkim ożywia myśl o zasłudze, o triumfie, o niewypowiedzianej pociesze, o nieśmiertelnej chwale, którą da Ci Bóg” (Epistolario III, s. 244).
 
Czynna miłość
 
Ostatnią ważną funkcją kapłaństwa powszechnego jest czynna miłość. Ojciec Pio nazywał ją królową cnót. „Żyjmy miłością i ją praktykujmy - pisał w jednym z listów. - To ona sprawia, że jesteśmy synami Ojca, który jest w niebie; żyjmy miłością i ją praktykujmy, bo ona jest przykazaniem Boskiego Mistrza” (Epistolario II, s. 234-235). Innym razem powtarzał: „Pomoc bliźniemu będącemu w potrzebie powoduje w duszy rozpalonej Bożą miłością wzrost gorączki, która powoli ją spala. Oddałbym po tysiąc razy moje życie, gdyby dzięki temu choć jedna dusza bardziej chwaliła Pana. Również i ja czuję, że ta gorączka mnie spala” (Epistolario I, s. 414-415).
 
Słowa te ukazują wyżyny duchowe. W naszym przypadku nie oznaczają jednak wezwania do heroicznego oddania życia za drugiego, choć takie może się zdarzyć, ale do codziennego oddawania życia dla innych, którzy zostali nam powierzeni. W naszych małżeństwach, rodzinach, wspólnotach, miejscach pracy nieustannie zdarzają się okazje do oddawania życia w służbie innym. Aby dostrzec potrzebujących, trzeba „wyobraźni miłosierdzia”, o której mówił Jan Paweł II. Zacznijmy od poświęcania swojego czasu współmałżonkowi, dzieciom… Ten dar okazuje się bezcenny.
 
Czynna miłość dotyczy również naszej pracy zawodowej. Jak wywiązujemy się z naszych zadań? Czy możemy o sobie powiedzieć, że naprawdę żyjemy miłością? Czy spalamy się dla innych, oddajemy dla nich cząstkę swojego życia, swoich talentów i umiejętności, czy też zazdrośnie ich strzeżemy, nieustannie chronimy siebie i dbamy o własne interesy? Czy tylko wtedy gotowi jesteśmy podjąć jakieś zadanie, jeśli się nam ono opłaca? Na te pytania warto odpowiedzieć, jeśli chcemy dokonać rachunku sumienia z naszej czynnej miłości.
 
Czynna miłość dotyczy wreszcie także potrzebujących, z którymi nie jesteśmy związani bezpośrednimi więzami. Ta kwestia została mocno wyartykułowana w statucie Grup Modlitwy Ojca Pio, który mówi, że oprócz formacji duchowej powinny one podejmować inicjatywy charytatywne. Warto być otwartym na różne zbiórki organizowane w parafiach czy ogólnokrajowe akcje pomocy, ponieważ również one są przejawem czynnej miłości wobec potrzebujących.
 
Rozpalić ogień
 
W odkrywaniu zdolności do kapłaństwa powszechnego szczególnie polecam modlitwę Ojca Pio: „O, Jezu, zawsze bogaty w miłosierdzie! Przebacz mi! Przyjdź, by się ponownie narodzić w mej duszy i pozostać w niej na zawsze! Gdybym tak trwał w uporze, to siłą otwórz bramy mojej duszy i rządź w niej zawsze! Ty wiesz, że całą moją wolą pragnę posiadać Cię całkowicie, kochać Cię i służyć Ci, zupełnie poddany Tobie i Twoim Boskim prawom. Napełnij najżarliwszą miłością moje oziębłe serce. Zapal we mnie ów ogień, który przyniosłeś na ziemię” (Epistolario IV, s. 967-869). Amen.
 
Cezary Sękalski
Skrót konferencji wygłoszonej podczas VIII Czuwania z Ojcem Pio w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach 19 czerwca 2010 roku.
 
fot. Capecodprof dahlias 
Pixabay (cc) 
 
Zobacz także
o. Józef Augustyn SJ
Odrzucenie wiary w Boga jako praźródła ludzkiego istnienia i miłości uderza w człowieka oraz w jego zasadnicze więzi, które były i są u podstaw jego życia: więzi małżeńskie, rodzinne, ojcowskie i macierzyńskie. Jeżeli umarł Bóg-Ojciec, przestało istnieć źródło miłości i życia. Śmierć Boga staje się z konieczności także śmiercią Jego najpiękniejszego dzieła, jakim jest człowiek...
 
Alicja Górska

Reakcja niektórych rodziców to szok i łzy. Inni czują radość podszytą lękiem. Do kapłaństwa synów dojrzewają razem z nimi. Potem jest nieustanna modlitwa za nich, by wytrwali, a ból, gdy odchodzą. - Dla nas to był szok, bo nigdy na ten temat z nami nie rozmawiał – mówi pani Anna, której jedyny syn został franciszkaninem. Jego decyzja o wstąpieniu do zakonu mogła być dla bliskich zaskakująca, biorąc pod uwagę to, że był już studentem farmacji, a potem kulturoznawstwa.

 
Maciej Zachara MIC
Mamy możliwość słyszeć orędzie Exsultet każdego roku, podczas Wigilii Paschalnej. Ta powtarzalność celebracji jest bardzo ważna. Możemy dzięki temu stopniowo smakować ten przepiękny tekst, będący arcydziełem łacińskiej twórczości liturgicznej. Każdego roku może nas dotknąć, poruszyć lub zachwycić jakiś inny fragment...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS