logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Dorota Kornas-Biela
Męskość, ojcostwo - kryzys i wyzwanie
Cywilizacja
 


Pomiędzy brakiem ojca a dewaluacją ojcostwa [5]
 
W tym kontekście widać, jak ważnym problemem stał się kryzys ojcostwa. Polega on zarówno na braku ojca w rodzinie jak i na dewaluacji ojcostwa. Oba przejawy tego kryzysu są dramatyczne, wydaje się jednak, że niedowartościowanie znaczenia ojcostwa dla dziecka, jego matki i społeczeństwa było szczególnie brzemienne w skutki. Jednocześnie reakcją na kryzys ojcostwa było „dopracowywanie się” przez mężczyzn nowego modelu ojca. Stąd trudno formułować ogólne sądy o tym „jacy są” współcześni ojcowie. Jedni skrzętnie korzystają z „dobrodziejstw” aborcji i uchylają się od odpowiedzialności za poczęte życie, inni zaś otwierają chętnie drzwi domu dla tzw. cudzego dziecka i stają się dla niego najczulszymi ojcami. Jedni oddają nasienie do banku spermy i nie interesują się nie tylko poczętymi w ten sposób dziećmi, ale nawet tym, dla ilu dzieci zostali ojcami, inni zaś przykładają się solidnie do nauki, jak urodzić wraz z żoną ich dziecko, garną się do przewijania pieluszek i jeśli byłoby to możliwe, uruchomiliby własną pierś, by karmić nią własne maleństwo. Podobnie w mediach – spotykamy się z lansowaniem przeciwstawnych wzorców ojcostwa. Z jednej strony zachęca się mężczyzn do komunikacji z ich nieurodzonymi dziećmi, do wizyt wraz z żoną u ginekologa, do udziału w porodzie, z drugiej strony podkreśla się samowystarczalność macierzyństwa, które kiedyś nazywano samotnym, a teraz – rodziną z jednym rodzicem. Z jednej strony przynagla się ojców do zaangażowania w zabawy z dzieckiem, do zainteresowania jego kolegami, do obecności na wywiadówkach, do uświadamiania seksualnego, zwłaszcza synów; z drugiej strony pokazuje się ciągle wzorce ojców zdradzających swoje żony, nie troszczących się o bliskich, porzucających rodzinę dla przelotnej miłostki, ojców rujnujących życie rodzinne alkoholizmem, okrucieństwem, brutalnością, ojców nieudaczników lub „twardzieli”, czasem zaś ojców dobrodusznych, ale wywołujących uczucie politowania i chęć pospieszenia im z pomocą. Ojciec wydaje się być „gatunkiem wymarłym”, z drugiej strony spotykamy „tatusia w ciąży”, „tatusia rodzącego”, „tatusia na urlopie macierzyńskim”. 
 
Ojca nikt nie zastąpi
 
Pomimo zmiany pozycji ojca w rodzinie, pomimo lepiej lub gorzej spełnianej przez niego funkcji ojcowskiej, gdy jest on obecny w wychowaniu dzieci, jest rozpoznawany przez nich jako ojciec. Dziecko może nie akceptować jego zachowania, ale „ma ojca”, wie kto nim jest, wie jaki jest, wie, co chciałoby zmienić w ojcu. Buduje sobie, przez potwierdzenie lub zaprzeczenie cech jego osoby, ideał mężczyzny i ojca. Zarówno syn jak i córka potrzebują tej osoby na co dzień, by mogli rozwijać swoją kobiecość i męskość, przygotowywać się do macierzyństwa i ojcostwa, wybrać współmałżonka i współ rodzica swoich dzieci. 
 
Młody mężczyzna musi poprzez identyfikację ze swoim ojcem odseparować się psychicznie od swojej matki i nauczyć się od niego, co to znaczy być silnym i odpowiedzialnym mężczyzną, dobrym (po męsku) ojcem, jak okazywać szacunek kobietom i jak wchodzić w relacje z nimi. 
 
Podobnie dziewczynka – potrzebuje ojca, by wzrastać w przekonaniu, że jest kochana przez pierwszego w jej życiu ukochanego mężczyznę i jest warta kochania przez innych. Dzięki niemu uczy się, jak mężczyźni powinni ją kochać i szanować, jak ją powinni na co dzień traktować i jak ona powinna się do nich odnosić. Ojciec nieobecny lub ojciec groźny, chłodny, obojętny, wycofujący się z życia wspólnoty rodzinnej ze względu np. na podporządkowanie dominującej żonie, stwarza warunki sprzyjające silnemu poszukiwaniu przez dorastającą córkę mężczyzny, w kontakcie z którym będzie mogła zaspokoić potrzeby, które zostały przez ojca zaniedbane. Dziewczęta wychowywane bez ojców lub przez ojca-tyrana czy ojca nieobecnego psychicznie są szczególnie wrażliwe na przejawy zainteresowania, życzliwości i czułości ze strony swych kolegów a zwłaszcza dorosłych mężczyzn. Narażone są więc na wchodzenie w związki zależnościowe, w których są wykorzystywane. Zabieganie o miłość może być tak natarczywe, że prowadzi dziewczynę do całkowitego podporządkowania partnerowi, np. przerwania ciąży, tylko ze względu na jego żądanie. Gdy partner porzuci – zdarza się, że dziewczyna wchodzi na drogę mniej lub bardziej zaawansowanej prostytucji. Brak ojca ma więc szczególnie destrukcyjny wpływ na stosunek dziewczyny do własnej płciowości, powoduje zagubienie w kształtowaniu kobiecej tożsamości i taki neurotyczny głód uczuć, że w efekcie staje się ofiarą wczesnej inicjacji seksualnej, promiskuityzmu, przedwczesnego rodzicielstwa (np. pragnie mieć dziecko, a więc „kogoś, kto będzie na zawsze do mnie należeć”, „kto nigdy nie odejdzie”, kogo mogłaby obdarzyć uczuciem i kto okaże jej dowody miłości, których nie zaznała w rodzinie) [6].
 
D. Blankenhorn przestrzega przed tym, że jeśli negacja znaczenia ojcostwa będzie się utrzymywać, dzieci częściej będą uczestniczyć w pogrzebach swych rówieśników (wskutek przemocy koleżeńskiej, samobójstw i wypadków) niż w uroczystościach weselnych i chrzcinach. Autor ten podkreśla, że przyczyny wzrastającej liczby przestępstw wśród młodzieży należy szukać przede wszystkim w nieobecności ojca w wychowaniu dziecka. Rozliczne i miarodajne badania ujawniają, że wśród różnych czynników (np. ubóstwo, brak edukacji, zdemoralizowane sąsiedztwo, alkohol, narkotyki) ten jest najważniejszy, jako decydujący o demoralizacji młodzieży. Inaczej mówiąc, u podłoża wskazywanych w literaturze psychopedagogicznej rozlicznych przyczyn demoralizacji, jest jedno ich najważniejsze źródło – fizyczny (wskutek rozwodu) albo psychiczny (np. wskutek braku zainteresowania rodziną, uległej wobec matki pozycji w niej) brak ojca lub jego patologizujące zachowania, np. alkoholizm, stosowanie uczuciowej, słownej a nawet fizycznej przemocy [7]. Tak więc rezygnacja z ojca w rodzinie lub rezygnacja ojca z rodziny niesie ze sobą bardzo rozległe skutki, jak np. bieda w rodzinie, samotność dzieci, ciąża nieletnich, agresja młodych, przestępstwa dorastających, zapełnione więzienia, niebezpieczne ulice, nieszczęśliwe dzieci i nieszczęśliwi dorośli.
 
W środowiskach, w których nie ma ojców lub ojcowie stanowią negatywny wzorzec ojcostwa, dzieci trafiają na ulice, do domów poprawczych lub więzień, które bezskutecznie podejmują się zadania nauczyć ich, co to znaczy być „prawdziwym mężczyzną”. Niewątpliwie budzą się uzasadnione obawy, czy ulica, dom poprawczy lub więzienie nauczy chłopca lub mężczyznę, jak być dobrym synem, mężem, ojcem, pracownikiem, obywatelem, jeśli nie nauczył tego pierwszy i najważniejszy mężczyzna w życiu – własny ojciec, nie nauczył dom rodzinny, a w nim kochający i wymagający rodzice. 
 
Ojciec fizycznie nieobecny
 
Brak ojca w rozwoju dziecka jest negatywnym „znakiem czasów”, czasów wojen światowych i legalizacji rozwodów. Biorąc pod uwagę skalę społeczną zjawiska nieobecności ojca w rodzinie, trzeba wyraźnie podkreślić, że mamy obecnie do czynienia z pokoleniem dorosłych, z których stosunkowo duża część nie ma doświadczenia w zakresie: co to znaczy mieć ojca lub być ojcem. Brak takiego doświadczenia ma rozległe i dalekosiężne konsekwencje. 
 
Zobacz także
ks. Ryszard Nowak
Słowa Pana Jezusa o Synu Człowieczym, który przyszedł służyć, a nie władać, są wypowiedziane w kontekście sprzeczki apostołów o przełożeństwo we wspólnocie. W Jezusie Chrystusie jest najdoskonalszy wzorzec sługi. On będąc w pełni świadomy swego obdarowania dobrowolnie oddał się do dyspozycji dla innych, a uczynił to po to, aby spełnić wolę swego Ojca. Warto może tu podkreślić, że „oddał” to coś więcej niż tylko „dał”… 
 
Jakub Kołacz SJ
Św. Małgorzata – ze względu na popularność kultu Serca Jezusa – jest dziś jedną z najsłynniejszych mistyczek Kościoła. W swym życiu doznała wielu nadzwyczajnych objawień, z których opisała trzydzieści, zaś pośród nich znajdują się cztery najbardziej znane i wyjątkowe...
 
Ewelina Gładysz

Jesteśmy młode i ciut starsze. To granice bardzo subiektywne. Mimo tych różnic wszystkie bywamy zmęczone. Padamy na twarz. Pada nam koncentracja w pracy i cierpliwość w domu. Jesteśmy rozkojarzone, zirytowane. I zaczyna się nasze wołanie o pomoc: musimy odpocząć! Chcemy wyjechać. Wyjechać, ale gdzie? Polska? Morze, góry? 

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS