logo
Środa, 08 maja 2024 r.
imieniny:
Kornela, Lizy, Stanisława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Zbigniew Kapłański
Posłuchajmy bez podsłuchiwania
Droga
 


Spotykam jednak niekiedy osoby godne podziwu. Pewien kleryk, przed spowiedzią poprosił mnie: "zaraz chcę to wyznać w spowiedzi, ale źle mówiłem o Księdzu, więc najpierw proszę o wybaczenie człowieka, bym mógł odważniej prosić o rozgrzeszenie samego Boga. Teraz też widzę, że moje słowa były niesprawiedliwe, krzywdzące. Wobec tych, którzy to słyszeli już wszystko odwołałem, z teraz pytam, czy Ksiądz zechce mi wybaczyć". Dodam, że od tego dnia jesteśmy przyjaciółmi, jestem pełen podziwu i uznania dla tego człowieka, chociaż jest o połowę młodszy ode mnie.
 
Co do wyznania grzechów, to jeszcze zwrócę się z prośbą do Czytelników. Aby było ono bardzo konkretne i jednoznaczne, a jednocześnie krótkie. Wielce niemiła, kłopotliwa jest sytuacja, gdy spowiednik przez zadawanie pytań musi uściślać. Na przykład, gdy ktoś powie, że nie przestrzegał V Przykazania Bożego, ja bez dodatkowych pytań nie wiem, czy chodził w chłodny dzień bez szalika, czy podstawił nogę koleżance, czy kogoś boleśnie pobił? a może męczył zwierzęta?
 
Niepotrzebne też jest dodawanie wszystkich szczegółów towarzyszących grzechowi - okoliczności podajemy jedynie wtedy, gdy mają wpływ na wagę grzechu, oraz wtedy, gdy o to zapyta spowiednik.
 
- A co zrobić, jak człowiek nie czuje żalu?
 
To chyba jedno z częściej zadawanych pytań. O tyle jest ono trudne, że żal ma być przeżywany nie na płaszczyźnie odczuwania. Gdy ktoś nie przestrzegając przepisów rozbił samochód i musi go na własny koszt oddać do blacharza dopłacając jeszcze obcym ludziom ekwiwalent za zniszczony płot, to rzeczywiście czuje żal. Ale gdy naopowiadał bzdur na temat człowieka, który bardzo go skrzywdził, to może żalu nie czuć. Gdy narzeczeni nie rozumiejąc istoty Sakramentu Małżeństwa podjęli współżycie, to - póki nie zaczną cierpieć z tego powodu - też zwykle żalu nie czują. Ale to nie przekreśla ważności spowiedzi. Jeśli uznam autorytet Pana Boga i Kościoła i powiem "niekoniecznie to rozumiem, ale wierzę, że jeśli Pan Bóg coś nazywa złem, to jest złe - i żałuję, że nie dowierzałem Panu Bogu" i doda do tego: "będę próbował zrozumieć, ale nim zrozumiem będę przestrzegał" - to mogę otrzymać rozgrzeszenie.
Znany teolog, dominikanin, o. prof. Jacek Salij powiedział kiedyś, jeśli nie czujesz żalu, to pomyśl, "czy żałujesz, że nie żałujesz" - jeśli tak - to możesz w sposób ważny przystąpić do Spowiedzi.
 
- Długo już rozmawiamy, ale ja mam jeszcze dalsze pytania? Czy mogę liczyć na kolejną rozmowę?
 
Oczywiście, mam nadzieję, że nasza rozmowa pomoże chociaż kilku osobom, innym - da do ręki argumenty, a jeszcze innych ośmieli w szukaniu stałego spowiednika.
 
- Bardzo dziękuję i obiecuję modlitwę w intencji Księdza posługiwania.
 
 
***
 
WARUNKI WAŻNOŚCI SAKRAMENTU POKUTY I POJEDNANIA:
 
Rachunek sumienia (najlepiej jakby on był zebraniem codziennych rachunków sumienia).
Żal za grzechy.
Mocne postanowienie poprawy.
Szczere wyznanie grzechów.
Zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźnim
     
 
poprzednia  1 2 3 4
Zobacz także
Br. Marek Machudera OFMCap.
Jakże dziwnie brzmi zestawienie tych dwóch pojęć: reklama i spowiedź. W mediach jesteśmy konfrontowani przez reklamy producentów proszku, piwa, wódki, papierosów, telefonów komórkowych, samochodów i innych ważnych przedmiotów użytku powszechnego. Wiadomo „reklama dźwignią handlu”. Niemieckie słowo na reklamę „werbung”, które jako jeden z wielu germanizmów należy do naszego języka w formie „werbowanie”, jasno wyraża to, o co chodzi – o namawianie, kaptowanie, zjednywanie...
 
Redakcja "Listu"

My, dzisiaj, jesteśmy wychowani w przekonaniu, że kiedy przychodzimy do kościoła, już jesteśmy wspólnotą. Chrystus już jest między nami obecny, bo to On nas zwołuje i my jako wspólnota ofiarę Chrystusa, razem z Nim, celebrujemy. Można powiedzieć, że liturgia posoborowa podkreśla aspekt naszej godności, jako dzieci Bożych. Oba te aspekty - godność i grzeszność - wyrażają prawdę o nas, i moim zdaniem oba są doskonale obecne w posoborowym rycie mszalnym. Tradycjonaliści zapewne tak nie uważają.

 

Redakcja Listu rozmawia z o. Pawłem Krupą – dominikaninem, historykiem, członkiem commissio Leonina

 
L'Osservatore Romano
Kościół katolicki głosił zawsze absolutną nierozerwalność sakramentu małżeństwa, w czym kierował się wiernie nauczaniem ewangelicznym i apostolskim, które podejmuje i wydoskonala pierwotny zamysł Boga Stwórcy. W ciągu stuleci przypominał tę doktrynę zarówno na wielu soborach powszechnych, jak i poprzez zwyczajne nauczanie papieży i biskupów...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS