Na trzy miesiące przed otwarciem 49. Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego w mieście Quebec, chciałbym zapoznać czytelników w Polsce z ostatnim etapem przygotowań do tego ważnego wydarzenia w życiu Kościoła Powszechnego...
Celem rozważania jest próba wyjaśnienia czegoś, co do czego wszyscy jesteście przekonani – że działanie i kontemplacja nie przeciwstawiają się sobie. Przeciwnie, są one do tego stopnia ze sobą złączone, że jedno wzbogaca drugie, że nasze działanie apostolskie nie miałoby ani blasku, ani smaku, gdyby nie wypływało z tego, co Bóg ukazuje nam w modlitwie kontemplacyjnej.
Rozwój świadomości i obrony praw dziecka dokonywał się mozolnie. Rozpoczęto od uznania najbardziej podstawowych praw materialnych, jak wyżywienie, prawo do pierwszej pomocy w przypadku klęski naturalnej lub wojny, poprzez ochronę w dziedzinie pracy, aż do proklamowania praw, bardziej „duchowych” lub „moralnych, tzn. odnoszących się do wychowania, zabawy czy rodziny.
Najgłębszej prawdy o nocy Bożego Narodzenia nie stanowi ta przetworzona na sielankę otoczka wydarzeń, towarzyszących Chrystusowemu Narodzeniu. Rdzeń całego realnego wydarzenia stanowi przede wszystkim pierwszy człon syntezy Janowej, zamknięty w słowach "Słowo ciałem się stało..."
Chociaż tak prosta jest nasza wiara w obecność aniołów w świecie i w życiu człowieka, to jednak istnieje dziś negatywne nastawienie wielu umysłów „bystrych i inteligentnych” wobec aniołów. Wyraża się ono w stwierdzeniu: 'Aniołowie wyszli z mody, ludzie zaś, którzy jeszcze wierzą w istnienie tych istot tajemniczych - to naiwni i zacofani'....
Bł. ks. Michał Sopoćko, spowiednik św. Faustyny, dziesięć lat po jej śmierci i po doświadczeniach II wojny światowej, pisał w 1948 roku: „Miłosierdzie Boże zasługuje na szczególne dziś podkreślenie, cześć i uwypuklenie, albowiem jedynym ratunkiem dla świata jest rzucić się w objęcia Najmiłosierniejszego Jezusa, który chce być dla wszystkich Życiem, Drogą, Prawdą, Pokojem i Ładem”.
Kontemplacja, dociekanie, rozważanie rzeczywistości wiary, rozumienie spraw duchowych dokonuje się z pomocą Ducha Świętego. Tak było od początku Kościoła. W wieczerniku Jezus powiedział Apostołom: „A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem” (J 14,26).
Jezus często używa określenia „morze miłosierdzia Mojego”. Odsłoniłem ci całe morze miłosierdzia, powiedział po to, by św. Faustyna widząc swoją wielką nędzę, tym bardziej zdobywała się na wielką ufność (Dz. 718). Nadto pokora św. Faustyny, jej uniżenie i ufność ściągają na nią i – co jest bardzo ważne – na inne dusze (!) całe morze miłosierdzia Mojego (Dz. 178), a modlitwa duszy pokornej rozbraja zagniewanie Ojca… i ściąga błogosławieństw morze (Dz. 320).
Chrześcijanie znają od lat dziecięcych modlitwę do Anioła Stróża, w której prosimy, aby on zawsze stał przy nas, był nam ku pomocy, strzegł duszy i ciała i doprowadził do życia wiecznego. Tym samym modlitwa ta określa zadania Anioła Stróża wobec powierzonego mu człowieka. Również w tym względzie naszą wiedzę wzbogaca św. Faustyna, będąca w tak wielkiej zażyłości ze swoim Aniołem Stróżem.
Wyjątkowe znaczenie dla całego życia św. Faustyny miało pierwsze spotkanie z Jezusem w łódzkim parku. Naznaczyło ono charakter jej powołania. Cóż szczególnego wówczas się wydarzyło? Faustyna ujrzała Jezusa umęczonego, obnażonego z szat, okrytego całego ranami (Dz. 9). Nie Jezusa uwielbionego, jak siedem lat później w swojej celi w Płocku (Dz. 47). W Łodzi Sekretarka Bożego Miłosierdzia zobaczyła Jezusa w męce, w cierpieniu. Być może zastanawiała się wtedy nad znaczeniem tego spotkania, nad przesłaniem zawartym w takim ukazaniu Jezusa.
Wnikliwi obserwatorzy świata notują, że dzisiaj wielkim zagrożeniem dla człowieka jest pokusa nicości i nuda, które ciągną ku rozpaczy. Niektórzy wprost mówią o cichej rozpaczy jako kondycji współczesnego człowieka.
Czyż to nie gratka, wygrać milion w jeden wieczór, albo sms-em wyeliminować kogoś z programu, w którym emocje są tak sztucznie podkręcone, że wydaje się, że obecność tam, to sprawa życia lub śmierci. Jest o czym rozmawiać, czym się ekscytować. Wszyscy są zadowoleni i "gwiazdy" w szklanym okienku, i my z pilotem w ręku...