Poprzez sakrament Chrztu Bóg dając swego Ducha powołał mnie do Nowego Życia. Jest to podstawowy sakrament, którego celem i znaczeniem jest zaproszenie człowieka do wzrastania w Chrystusie. To jest ten moment nowego narodzenia. Jedyny i niepowtarzalny. Pojęcia nawrócenia i ponownego narodzenia są niekiedy ze sobą utożsamiane. Ale czy naprawdę oznaczają to samo?
Kto w twojej przyszłej rodzinie będzie dysponował samochodem, a kto gotował obiady? Jak będziecie sprzątać mieszkanie – na zmianę, czy razem? Czy po urodzeniu dziecka żona chce zostać w domu? Warto o wielu rzeczach zacząć rozmawiać przed ślubem, żeby poznać oczekiwania swojego przyszłego współmałżonka. Zaoszczędzi nam to wielu nieporozumień, a może też łez i cichych dni.
Problem traktowania spowiedzi jako zamiennika psychoterapii rzeczywiście istnieje. Nie wynika często z samej nieznajomości kwestii, ale ze zwyczajnej niewiedzy. Tłem dla zrozumienia tego nieporozumienia zdają się być badania socjologiczne, które wykazały, że tam gdzie zanika praktykowanie spowiedzi, zwykle wzrasta zapotrzebowanie na psychoterapię.
Powołanie to jest zawsze wydarzenie. Myśmy zredukowali powołanie do osobistych pragnień, rozeznania wewnętrznego, poszukiwania osobistego spełnienia, pewnych predyspozycji osobowych. To wszystko jest ważne, ale nie najważniejsze. Powołanie to jest łaska plus zadanie.
O potwierdzaniu powołania na poszczególnych etapach seminaryjnej formacji, a także o wychodzeniu z seminarium z biskupem Grzegorzem Rysiem rozmawia Przemysław Radzyński
Sakrament – słowo, z którym spotykamy się tak często, że może przestaliśmy już zastanawiać się nad rzeczywistością, która się za nim kryje. Znamy katechizmową definicję, mówiącą, że jest to „widzialny znak niewidzialnej łaski”, ale może nie potrafimy powiązać jej z doświadczeniem. Korzystamy z sakramentów, ale być może nie zastanawiamy się nad ich istotą i znaczeniem dla naszego życia.
Każdy z nas od dzieciństwa, a ściślej rzecz biorąc od przygotowań do Pierwszej Komunii świętej dobrze wie, że jest siedem sakramentów. Doświadczenie katechetyczne pokazuje, że nawet mniej rozgarnięci uczniowie potrafią je wymienić. Nie każdy jednak wie, że nie zawsze tak było...
Musimy wiele z siebie dawać i się wysilać, ale ostatecznie to darowana moc z wysoka pozwala w pełni odpowiedzieć na wezwanie Pana Jezusa. O tej mocy zdarza się nam zapominać. Wtedy chrześcijaństwo wydaje się bardzo trudne, a może nawet obciążające. Tymczasem samo przypomnienie obietnicy Jezusa pozwala doświadczyć Jego pomocy i dodać siły, przemieniając chrześcijaństwo z obciążającego trudu w uskrzydlające zaproszenie.
Z księdzem biskupem Andrzejem Siemieniewskim, profesorem teologii duchowości, rozmawia Cezary Sękalski
Zdarza się, że ludzie unikają spowiedzi, bo boją się księdza, który siedzi w konfesjonale. A przecież to, że spowiedź dzieje się za pośrednictwem drugiego człowieka, jest właśnie jej zaletą. To dodaje obiektywizmu, broni nas przed zakłamaniem. Przede wszystkim boimy się tego, że prawda o nas zostanie wyjawiona i poddana ocenie...
Rozmowa z o. Tomaszem Grabowskim OP i ks. Krzysztofem Porosło
Bardzo wielu ludzi przyjmuje sakramenty bezowocnie. Sakrament bardzo często – chociaż sam w sobie jest ważny – nie sprawia żadnych skutków, jeżeli nie przystępujemy do niego w wierze, w Duchu Świętym, jeżeli nie przeżywamy go jako spotkania z Chrystusem, z Jego śmiercią na krzyżu, z Jego zmartwychwstaniem.
Nierzadko Eucharystia, w której uczestniczymy być może nawet regularnie, angażując przy tym całą dobrą wolę, nie ma większego wpływu na nasze życie codzienne: na sposób podejścia do siebie samych i na nasze relacje z Bogiem i z bliźnimi. Eucharystia bywa jakby czasem wyłączonym z naszej codzienności. Dostrzegamy wprawdzie ten rozdźwięk między szarą codziennością a świętem sprawowania Eucharystii, ale najczęściej jesteśmy bezradni wobec tego faktu.
Wnikliwi obserwatorzy świata notują, że dzisiaj wielkim zagrożeniem dla człowieka jest pokusa nicości i nuda, które ciągną ku rozpaczy. Niektórzy wprost mówią o cichej rozpaczy jako kondycji współczesnego człowieka.
Chciałbym się podzielić moimi doświadczeniami związanymi z oddawaniem się różnym praktykom Wschodu, ukazać niebezpieczeństwa z nimi związane i wskazać drogę wyjścia z nich.