logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Józef Kudasiewicz
Śmierć... i co potem?
Obecni
 


Sytuacja taka budzi lęk i niesmak nie tylko w sercu polskiej pielęgniarki. W świadomości wielu ludzi, szczególnie starszych, rodzi się lęk przed przyszłością. Opuszczają tę europejską dolinę śmierci. „Obraz jutra – pisze Jan Paweł II – jest często bezbarwny i niepewny. Bardziej się boimy przyszłości niż jej pragniemy. Niepokojącą oznaką tego jest między innymi wewnętrzna pustka dręcząca wielu ludzi i utrata sensu życia. Jednym z wyrazów i owoców tej egzystencjalnej udręki jest zwłaszcza dramatyczny spadek liczby urodzeń, zmniejszenie liczby powołań do kapłaństwa i życia konsekrowanego, trudności w podejmowaniu definitywnych wyborów życiowych – jeśli nie wprost rezygnacja – również z małżeństwa" (EiE 8). Najbardziej gorzkim owocem takiej postawy jest aborcja i eutanazja.

Postawa Jezusa Chrystusa wobec śmierci człowieka

Odpowiedzią na obezwładniającą „kulturę śmierci”, strach przed przyszłością i utratą nadziei jest Jezus Chrystus: „On jest Pierwszy i Ostatni; w Nim cała historia znajduje swój początek, sens, kierunek, wypełnienie; w Nim i z Nim, w Jego śmierci i zmartwychwstaniu, wszystko zostało już powiedziane. On jest Żyjący: był umarły, ale teraz żyje na zawsze” (EiE 6).

W czasie swego ziemskiego życia płakał nad śmiercią przyjaciela Łazarza (por. J 11,33-38), współczuł wdowie, która opłakiwała zmarłego jedynaka (por. Łk 7,12), wysłuchał prośbę Jaira, który z wiarą błagał o przywrócenie życia zmarłej córce (por. Mk 5,22-25). Płakał nad śmiercią i przezwyciężał ją, radował się życiem i przywracał je. Słusznie nazwał się zmartwychwstaniem i życiem (J 11,25). Przyjrzyjmy się tym gestom Jezusa, które przezwyciężyły śmierć i obdarzyły życiem.
Gdy Jezus przeprawił się na drugi brzeg jeziora Genezaret, zjawił się przed Nim przełożony synagogi – Jair: upadł do nóg Jezusa i prosił, by uratował jego umierającą córeczkę. Kiedy on jeszcze mówił, doniesiono mu, że córka umarła. Jezus słysząc to powiedział do przełożonego synagogi: Nie bój się, wierz tylko (Mk 5,36). Jezus przyszedł do domu Jaira, gdzie zastał zamieszanie, płacz i głośne zawodzenie (por. Mk 5,38). W ten sposób wyrażano żal; był to równocześnie znak bezsilności człowieka wobec śmierci. Ojciec zmarłej nie poddał się temu rytuałowi śmierci, nie ugiął się pod jej ciosem, lecz upadł do nóg Jezusa, Pana życia i śmierci. Jezus nie pocieszył go zdawkowo, jak to zwykli robić ludzie: „nie płacz, tam jej będzie lepiej; wszyscy musimy umrzeć”. Zażądał od ojca dziewczynki wiary: „wierz tylko!” Wskrzesił ją. Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła. Kto wierzy w Jezusa, ten nawet nad trumną i mogiłą najbliższych dostrzeże podniesioną rękę Jezusa, który jest zmartwychwstaniem i życiem.

Wskrzeszenie młodzieńca z Nain objawia w sposób szczególny motyw miłości miłosiernej Jezusa w czynieniu znaków (por. Łk 7,11-17). W przykładzie poprzednim Jair na kolanach prosił Jezusa o ratowanie córki. Tu nikt nie prosi. Jezus sam dostrzega niewiastę, która jest wdową, i zmarłego, który jest jedynym synem, i do tego w młodym wieku. Objawiło się tu miłosierne spojrzenie Jezusa (dosłownie „gdy ją zobaczył”). Następnie ulitował się nad nią (splanchnidzesthai) i rzekł do niej Nie płacz! (Łk 7,13). Czasownik splanchnidzomai oznacza wzruszyć się, zlitować się (por. Łk 7,13; 10,33; 15,20), okazać miłosierdzie. Jest to najmocniejszy czasownik na oznaczenie miłosierdzia. Wreszciedotknął mar, wskrzesił jedynaka i oddał go matce: moc Jezusa w służbie miłosierdzia. Spotykamy tu bardzo interesującą strukturę aktu miłosierdzia Jezusa: zobaczył płaczącą matkę – miłosierne oczy, miłosierne spojrzenie; same potrafią dostrzec nędzę i biedę człowieka. Ulitował się nadnią – wrażliwe, dobre, pełne miłosierdzia serce, zdolne płakać z płaczącymi i radować się z radującymi. Dotknął się mar i wskrzesił – skuteczna pomoc, dotknięcie się biedy człowieka. Dotknięcie człowieka może tylko pomóc, natomiast dotknięcie Boga-Człowieka może uratować, obdarzyć życiem. Tylko wtedy czyn zasługuje na miano „miłosierny”, gdy czyniący dotyka biedy, nieszczęścia człowieka. Miłosierdzia nie można czynić na odległość.
 
Opis wskrzeszenia Łazarza św. Jan wyraźnie łączy z miłością Jezusa: Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza (por.J 11,5; por. 11,3). Gdy więc Jezus zobaczył ją płaczącą i płaczących Żydów, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: «Gdzieście go położyli?» Odpowiedzieli Mu: «Panie, chodź i zobacz!» Jezus zapłakał. Żydzi więc mówili: «Oto jak go miłował!» [...] A Jezus, ponownie okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu [...] Usunięto więc kamień. Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: «Ojcze, dziękuję Ci, żeś Mnie wysłuchał» […] To powiedziawszy, zawołał donośnym głosem: «Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!» I wyszedł… (J 11,33-44). Mocniejsza od śmierci jest miłość. Tylko miłość Boża mocniejsza jest od śmierci i unieważnia śmierć. Słowa Jezusa mają moc przywracania do życia.
 
Zobacz także
ks. Artur J. Katolo
Pierwszym zadaniem każdej dyscypliny naukowej jest wpisanie jej w epistemologię. Każda dyscypilna wiedzy powinna umieć zdefiniować samą siebie. Dzisiaj mamy z dziwną sytuacją, kiedy każdą próbę zdefiniowania lub określenia czegokolwiek, określa się mianem „dogmatyzmu” lub „zatwardziałości” naukowej. Z drugiej jednak strony, współczesny pragmatyzm kulturowy, który na pozycji uprzywilejowanej stawia „działanie” nad „istnieniem”, coraz częściej zaczyna poszukiwać swoich właściwych granic.
 
ks. Artur J. Katolo
Gorliwość mahometan jest przerażająca. Do wyznawców innych religii odnoszą się z wrogością i zarozumiałością. Homeini mordował nawet wyznawców własnej religii. Dlaczego tak się różnimy miedzy sobą?
 
ks. Edward Staniek
Cmentarz to miejsce, na którym uświadamiamy sobie kim jesteśmy i jaki jest nasz doczesny cel. Oczywiście chodzi tylko o cel, w kierunku którego podąża nasze ciało. Bo ciało zmieści się do grobu, natomiast dzieła naszego życia do grobu się nie zmieszczą. Dzieło naszego życia to dzieło ubogacenia tysięcy serc tych ludzi, których w życiu spotkaliśmy. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS