logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Edward Staniek
Wielbłąd i ucho igielne
Mateusz.pl
 
fot. Nathasja Vermaning | Unsplash (cc)


Starotestamentalny ideał doskonałości
 
Ile razy rozważam spotkanie Jezusa z bogatym młodzieńcem, tyle razy wspominam te wszystkie rozmowy, w których ludzie stawiali pytania, a w rzeczywistości wyczekiwali na aprobatę ich postawy. Pytanie: „Co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?” prowokowało do sprawdzenia, co pytający dotychczas uczynił. A kiedy oświadczył, że przykazań dekalogu przestrzegał od swojej młodości, czekał jeno na pochwałę. Uzyskał ją w spojrzeniu Jezusa pełnym miłości. Nie spodziewał się jednak żadnych nowych wymagań. On miał już dobrze ustawione życie. Odkrył wartość dekalogu, na wierności przykazaniom budował przyszłość i cieszył się błogosławieństwem Boga na ziemi. Był bogaty. Wierność przykazaniom miała mu zapewnić zbawienie. Przyszedł do Jezusa tylko dlatego, by uzyskać pieczątkę pod własną koncepcją życia doczesnego i wiecznego. On już wszystko wiedział. On nie zamierzał nic zmieniać. Starotestamentalny ideał doskonałości religijnej doskonale harmonizował ze szczęściem doczesnym, które opiera się w dużej mierze na bogactwie.
 
Odpowiedź Jezusa była dla niego bardzo niemiłym zaskoczeniem. On jej nie szukał. Człowiek, który szuka, cieszy się, gdy znajdzie przewodnika znającego to, czego szuka. Młodzieniec nie szukał, był pewien, że jest na dobrej drodze wiodącej do królestwa Bożego. Czekał jeno na aprobatę.

Kandydat na apostoła
 
Wielu ludzi jest podobnych do tego człowieka. Pytają, ale nie dlatego że interesuje ich prawda, lecz dlatego że potrzebują akceptacji ich koncepcji życia, ich rozwiązań, na które się zdecydowali. Gdy ktoś nie podzieli ich zdania, odchodzą smutni i mają często pretensje do pytanego, iż zburzył im pokój wewnętrzny.
 
Jezus, czysta Prawda, wiedział, kto przed Nim stoi. Podobał Mu się ten młodzieniec. Podobała się jego maksymalistyczna postawa. Stał przed Nim kandydat na apostoła – Jezus wezwał go do wejścia na drogę wiodącą do życia wiecznego. Do dekalogu dodał jednak jeden warunek. „Idź, sprzedaj wszystko, co masz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!”. Innymi słowy, Jezus zażądał od niego wysłania wpierw do Domu Ojca swojego doczesnego bogactwa, a dopiero po tej wysyłce obiecuje i jemu możliwość dotarcia do nieba. Takiego rozwiązania młodzieniec się nie spodziewał i mimo że Mistrz spojrzał na niego z miłością, „odszedł od Niego zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości”.
 
Jezus wykorzystał to spotkanie dla pouczenia uczniów o wielkim niebezpieczeństwie ukrytym w materializmie. Młodzieniec nie zdecydował się na propozycję Jezusa. Wolał nie ryzykować wysyłania swych dóbr do nieba. Został na walizkach, strzegąc ich zawartości.

Któż więc może się zbawić?

Chrystus demaskuje główną metodę działania zła. Ono oczarowuje ludzi bogactwem i każe im w pieniądzach złożyć swoją ufność. Czyni ich przez to niewolnikami. Obciążeni dobrami tego świata nie są w stanie wejść do królestwa Bożego. Jezus jak zawsze, tak i w tym wypadku operuje bardzo konkretnym obrazem: „Łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego”. Obraz był tak szokujący, że uczniowie postawili pytanie: „Któż więc może się zbawić?”. Ich rozumowanie było poprawne. Wielbłąd przez ucho igielne nie przejdzie. Po ludzku sądząc nikt nie ma szans zbawienia. Jezus jednak uspokaja: „U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe”.
 
Piotr chce mieć pewność, czy jego decyzja opuszczenia wszystkiego i pójścia za Chrystusem była mądrą decyzją. On zrealizował żądanie Jezusa, które tak zasmuciło młodzieńca. Mistrz go uspokaja. W ewangelicznym ubóstwie nie chodzi o to, by nic nie mieć, lecz o to, by być wolnym od dóbr doczesnych. Kto tę wolność posiądzie, już w tym życiu otrzyma „stokroć więcej”, a w przyszłym – życie wieczne.

Jak wielbłąd przed uchem igielnym
 
Kto wie, czy wielu ubogich ludzi Trzeciego Świata nie uprzedzi chrześcijan w królestwie niebieskim. Niejeden wykąpany w wodzie chrztu stanie przed bramą Domu Ojca jak wielbłąd przed uchem igielnym i stwierdzi, że przekroczenie tej bramy jest dla niego niemożliwe. Jezus kończy to pouczenie znamiennym ostrzeżeniem: „Wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi”.
 
To w tym kontekście należałoby odczytać wszystkie wizyty papieskie w krajach Trzeciego Świata. Jan Paweł II pragnie, by ludzie odkryli wartość ubóstwa. Pamiętając o ewangelicznej igle wzywa bogatych, by wielbłądzie garby dóbr tego świata rozdali ubogim i mogli wejść do królestwa niebieskiego. Biednych natomiast zachęca, by odkryli zbawczy wymiar swego ubóstwa. Jest to jeden z głównych wątków jego papieskiego nauczania.
 
ks. Edward Staniek
mateusz.pl 
 
Zobacz także
Błażej Tobolski
Jak to w końcu jest? Czy człowiek bogaty może być zbawiony, czy też prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne? Te pytania, rodzące się po lekturze Ewangelii, nurtowały już pierwszych chrześcijan. Zastanawiali się oni, czy rzeczywiście trzeba rozdać wszystko, co się posiada i wyrzec się własności indywidualnej, żeby być uczniem Chrystusa? I co ważniejsze: czy trzeba żyć w ubóstwie, aby osiągnąć szczęście wieczne? 
 
ks. Krzysztof Wieczorek
W Niedzielę Palmową i w Wielki Piątek słuchamy opisu wydarzeń paschalnych. Wcześniej przez cały Wielki Post wielu z nas uczestniczy w nabożeństwach Drogi Krzyżowej czy Gorzkich Żali. Rok w rok tak samo. I jest w tym coś zadziwiającego, że bywa, iż rok w rok nie potrafimy przejść obojętnie nad tymi samymi treściami, które są nam przypominane i bywa, iż wciąż na nowo odczuwamy głębokie poruszenie patrząc na ogrom Męki Pańskiej. 
 
Dariusz Piórkowski SJ
Ponieważ żyjemy w czasie, Bóg dociera do nas idąc niejako po śladach naszych przeżyć, ale też wzbudzając różne stany ducha, dzięki którym próbuje przekazać swoją wolę lub dokonać naszego wewnętrznego udoskonalenia. Co więcej stany duchowe odzwierciedlają trwającą w człowieku walkę dobra ze złem, która nie zawsze musi przybierać dramatyczny charakter i niebotyczne rozmiary.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS