Próbowałeś kiedyś łatać łaty? Może to dziwne pytanie, bo kto jeszcze się bawi w reperowanie czegoś, co i tak jest już strzępem. Mam na myśli takie kawałki materiału, które mają dziury, a które zszywa się jeszcze z innymi kawałkami, żeby sklecić jakąś całość. A może to brzmi jak pomysł na modę, no bo w końcu dzisiaj, jeśli chodzi o styl ubierania się, to w sumie wszystko jest dozwolone... A tak naprawdę to ja żadnej nowej mody nie wymyślam.
Od dwudziestu mniej więcej lat moje życie toczy się od Paschy do Paschy. I kiedy wracam z moją rodziną z całonocnej liturgii paschalnej o 5.00 nad ranem i śpiewają ptaki, modląc się po swojemu, mam wrażenie, że czas się zatrzymał, a raczej, że to, co właśnie miało miejsce, odbywa się poza czasem, w jakimś zawieszeniu, a mimo to dotyczy mnie tak bardzo jak chyba nic innego na świecie. To najbardziej mistyczne momenty całego roku.